dziwny sen

165 38 0
                                    

Siedzieliśmy wszyscy przy stole i jedliśmy obiad.
— Wiesz że twoja siostra uciekła z Azkabanu— powiedział Draco.
— Jak to kiedy?— udawałem zdziwionego.
— Wiem że ją wczoraj widziałeś— powiedział Draco
— Nie widziałem się z nią, spotkałem się z przyjaciółmi.— skłamałem.
— Gdybyś ich chociaż miał.— powiedział pod nosem Scorpio.
— Zamknij się, Scorpio!— podniosłem lekko głos.
— Grzeczniej ty też Scorpio, ustalmy że ci wierzę, a teraz do pokój się pakować jutro jedziecie do Hogwartu.— powiedział Draco, odszedłem od stołu i poszedłem do pokoju i zaczęłem się pakować, spakowałem zdjęcie na którym, była moja mama że mną na rękach, jedyna osoba która cieszyła się z moich narodzin, mimo tego wszystkiego co zrobiła, wiedziałem że była dobrą osobą, tylko przez rodzinę z której pochodziła, przez mojego ojca, to nie była jej wina przynajmniej tak se wmawiałem, kolejny rok nauki w Hogwarcie, nie chciałem zawieść Draco który dał mi szansę, jakby nie fakt że Draco mi tyle pomaga już dawno bym skończył naukę, nie miałem przyjaciół i ogólnie nie lubiłem nauki poza magiozoologią.
Gdy skończyłem się pakować, położyłem się na łóżku, po chwili oczy zaczęły mi się zamykać aż zasnęłem.
Stałem u boku mojego ojca podczas jakieś narady, ten obraz już w sam sobie był straszny, w pewny momencie do sali weszła Delphini.
— Wybacz ojcze nie udało mi się złapać, dzieciaka Pottera.— powiedziała Delphini
— Aron pozbądź się jej nie potrzebuje kogoś kto nie umie wykonać najprostszego zadania—  powiedział Voldemort, wyciągnąłem różdżkę i wycelowałem w Delphini, na jej twarzy było widać przerażenie bez chwili zastanowienia użyłem zaklęcia.
— Avada kadavra!— krzyknęłem ciało Delphini opadło na ziemię.
Obudziłem się z krzykiem.
— To tylko sen.— powiedziałem do siebie i zauważając która jest godzina poszedłem się umyć.

 Aron Lastrange i czas zmian | HP syn Voldemorta Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz