kellyjelly: chyba cię kocham, lukey
hemmotouch: to oczywiste, mnie nie da się nie kochać
hemmotouch: jestem boskim australijczykiem
kellyjelly: boskim i skromnym
hemmotouch: btw kocham cię bardziej
hemmotouch: moja miłość do ciebie jest jak tęcza i jednorożce
kellyjelly: tęcza? jednorożce? dobrze się czujesz?
hemmotouch: tak, bo kto nie kocha tęczy i jednorożców?
hemmotouch: *wysłano załącznik*
hemmotouch: dzisiaj jestem skazany na ashton'a, perkusistę
hemmotpuch: ratuj
kellyjelly: to dlatego piszesz takie bzdury? heh?
hemmotouch: mhm
hemmotouch: ale nie bój się, na żywo jestem poważny, należę nawet do klubu szachowego i chodzę co niedzielę do kościoła
hemmotouch: oczywiście żartowałem
hemmotouch: shippuję was, kuke, luke i kelly
kellyjelly: co? haha, luke?
hemmotouch: ashton ^^ no siemaaa
hemmotouch: luke tyle o tobie nawija, że chyba niedługo go uduszę
hemmotouch: ostrzegam
kellyjelly: pozwalam ci, ale poczekaj jeszcze chwilkę
kellyjelly: gdzie w ogóle podział się hemmings?
hemmotouch: przyzwyczaj się do tego, że faceci często sikają, jest w kibelku haha
hemmotouch: nie możesz doczekać się, aż cię przeleci, co? przepraszam, ale seriooo was shippuję i nie mogę doczekać się, aż przyjedziesz do sydney
hemmotouch: i pomyśleć, że poznaliście się przez kik'a
kellyjelly: taaak... to takie nietypowe
hemmotouch: dziewczyno, wszyscy chcemy poznać tą księżniczkę dla której nasz hemmings stracił głowę
hemmotouch: wsiadaj w samochód i przyjeżdżaj do sydney
hemmotouch: on bez ciebie zwariuje
kellyjelly: wiem
hemmotouch: wiem? wiem?
hemmotouch: jak wiesz to przyjeżdżaj, nie mooogę się doczekać!
hemmotouch: kelly, przepraszam za irwin'a, to głupek do kwadratu
kellyjelly: już się opróżniłeś?
hemmotouch: tak, haha
hemmotouch: tęskniłaś, księżniczko?
kellyjelly: jasne
kellyjelly: irwin to dziwny, ale świetny gość, więc się nie nudziłam
kellyjelly: widać, że to twój przyjaciel… głupota was łączy
hemmotouch: a co łączy nas, kotku?
YOU ARE READING
hemmotouch .:l.h:.
FanfictionJedna wiadomość może zmienić wszystko. © 2015 luvmyzayne