hemmotouch: kelly, złościsz się?
kellyjelly: tak, dupku
hemmotouch: przepraszam
kellyjelly: eh… dobra, w porządku
kellyjelly: czego chcesz?
kellyjelly: znowu będziesz mnie wyzywał od swoich "księżniczek"?
kellyjelly: jestem naprawdę ciekawa, ile masz takich w swojej kolekcji
hemmotouch: "księżniczka" to nie wyzwisko
kellyjelly: dla mnie tak
kellyjelly: jestem nieudacznikiem i nawet całkiem obcy chłopak z internetu nie jest dla mnie
kellyjelly: lepiej sobie odpuść
kellyjelly: i tak nigdy się nie spotkamy
hemmotouch: czemu masz takie złe nastawienie?
kellyjelly: moje życie to wielki błąd
hemmotouch: nie mów tak
kellyjelly: nie mam nawet głupiej przyjaciółki
hemmotouch: co z tego? tylko to liczy się w życiu? popularność, znajomi, kasa, sława, imprezy?
kellyjelly: luke, przestań
kellyjelly: to nie ma sensu
hemmotouch: zależy mi na tobie
kellyjelly: znamy się tylko 3 dni, w każdym bądź razie ja znam cię tylko 3 dni
kellyjelly: nie wiem od jakiego czasu stalkingujesz mój profil
kellyjelly: i mówisz, że ci na mnie "zależy"?
kellyjelly: to pewnie głupi żart, a ty nie jesteś luke'm, tylko którymś z tych idiotów, z mojej szkoły, co codziennie się ze mnie naśmiewają
hemmotouch: naśmiewają?
hemmotouch: którego mam załatwić?
*offline*