kellyjelly: przepraszam, luke
kellyjelly: luke, jesteś tam?
kellyjelly: jestem idiotką, nie powinnam mówić, że jesteś pedofilem, czy jakimś starym oblechem
kellyjelly: przepraszam, odezwij się
kellyjelly: luke
kellyjelly: proszę
kellyjelly: wiem, że to widzisz…
kellyjelly: co mam zrobić, żebyś się odezwał?
hemmotouch: zaufaj mi
kellyjelly: jak? da się zaufać komuś przez komunikator internetowy?
hemmotouch: zawsze możemy się spotkać
kellyjelly: jeszcze nie jestem gotowa
hemmotouch: …
kellyjelly: przepraszam, lukey
hemmotouch: w takim razie porozmawiajmy na skype albo przez telefon
kellyjelly: okej, zgadzam się
kellyjelly: zróbmy to
hemmotouch: robisz to tylko dlatego, bo nie chcę się odezwać, prawda?
kellyjelly: nie
hemmotouch: więc po co chcesz, żebym się do ciebie odzywał?
hemmotouch: jeszcze kilka dni temu nie chciałaś ze mną pisać
kellyjelly: zostałam wielokrotnie skrzywdzona… nie umiem ufać ludziom
kellyjelly: nawet poznanym przez internet
kellyjelly: przepraszam
kellyjelly: porozmawiamy jutro
YOU ARE READING
hemmotouch .:l.h:.
FanfictionJedna wiadomość może zmienić wszystko. © 2015 luvmyzayne