hemmotouch: cześć, kelly
kellyjelly: przepraszam, znamy się?
hemmotouch: nie, ale zawsze możemy się poznać
kellyjelly: raczej nie
hemmotouch: o, udająca taką niedostępną
hemmotouch: lubię takie
kellyjelly: dupek
hemmotouch: oj, nie złość się
kellyjelly: nawet nie wiem kim jesteś
kellyjelly: skąd mam wiedzieć, że pod nazwą hemmotouch nie kryje się 60 letni pedofil?
kellyjelly: mogę się wszystkiego spodziewać
hemmotouch: boisz się?
kellyjelly: nie, mam gdzieś takich dupków, jak ty
hemmotouch: to ty masz nazwę kellyjelly
hemmotouch: żelek, serio?
hemmotouch: teraz to ja mogę pomyśleć, że po drugiej stronie siedzi 90 letnia babcia z różowymi jorkami na kolanach
kellyjelly: dupek pedofil i stuknięta babcia?
hemmotouch: czemu nie?
kellyjelly: oh, skończ
*offline*
YOU ARE READING
hemmotouch .:l.h:.
FanfictionJedna wiadomość może zmienić wszystko. © 2015 luvmyzayne