15 hours

365 44 25
                                    

Poranek zaczął się o siódmej rano, ponieważ o tej godzinie Seungmin codziennie wstawał do pracy. Z przyzwyczajenia wyciągnął z walizki dres i bluzę, szykując się na poranny jogging. Dopiero przy drzwiach zorientował się, że nie jest w swoim domu i Changbin nie wie, że codzinnie rano chodzi biegać. Zostawił mu więc wiadomość na karteczce w kuchni i opuścił mieszkanie. Zbiegł szybko na dół i wyszedł tylnyn wyjściem, które prowadziło bezpośrednio z mieszkania Seo. Obrał trasę, którą używał, gdy mieszkał w Seulu. Biegł przez park, obok piekarni, przedszkola gdzie chodził i robił kółko. Gdy ponownie biegł obok instytucji, ktoś zawołał jego imię. Zatrzymał się i rozejrzał, po chwili zauważając swojego siostrzeńca. Inseong rzucił się w jego ramiona, śmiejąc się cicho.

-Cześć Seongie, co ty tu robisz? - zapytał, uśmiechając się z zmęczonym uśmiechem

-Tatuś podrzucił mnie do przedszkola przed pracą - odpowiedział

-A wiesz, że chodzisz do tego samego przedszkola co ja? Też tu kiedyś chodziłem, gdy byłem w twoim wieku.

-A były wtedy dinozaury? - Kim parsknął śmiechem, idąc w kierunku wejścia do budynku

-Nie, dinozaury były gdy twoja mama chodziła do przedszkola - przyznał, wiedząc że mały człowiek później przekaże to swojej mamie. Z budynku wybiegła kobieta, na oko w wieku Seungmina, która wolała imię małego chłopca.

-INSEONG? INSEONG?! - rozejrzała się i gdy ujrzała chłopca w ramionach jego wujka, odetchnęła z ulgą - Inseong, miałeś iść prosto do przedszkola, twój tata do mnie dzwonił. Przepraszam, kim pan jest?

-Przepraszam, moja wina. Jestem jego wujkiem, Inseong zobaczył mnie i od razu podbiegł. Leć do pani skarbie. Porozmawiamy w domu. - odparł, kładąc go na podłodze

-Myślisz że mama opowie mi o dinozaurach wujku Minnie? - Seungmin ledwo powstrzymał śmiech, mierzwiąc jego włosy

-Z pewnością, o ile ją zapytasz. Muszę już iść.

-Wujku Sky czekaj! - chłopiec zawołał jeszcze raz i dał mu buziaka w policzek - Miłego dnia i wpadnij na kolację. Chcę ci pokazać moje nowe zabawki, wczoraj nie mieliśmy czasu.

-Pewnie Seongie, trzymaj się - mały wbiegł do środka budynku, a kobieta zatrzymała Seungmina jeszcze na chwilę

-Przepraszam, że jestem podejrzliwa, ale muszę się upewnić że naprawdę jesteś wujkiem Seongiego. Mogę zobaczyć twój dokument?

-Nie wziąłem go ze sobą, ale powinienem mieć zdjęcia z nim, gdy był mały. Z jego rodzicami też, Jisu to moja starsza siostra. - odparł, szukając w galerii tych kilku zdjęć z ostatnich urodzin chłopca. Gdy pokazał je opiekunce, uśmiechnęła się delikatnie.

-Dziękuję, a mogę zapytać o twoje imię?

-Kim Seungmin - nagle oczy dziewczyny rozjaśniły się, a on spojrzał na nią pytająco

-Nie wierzę... Nie słyszałam od ciebie słowa od zakończenia liceum. Okropnie się zmieniłeś. Uh, zapomniałam się przedstawić, Shin Misun. - Kim przewertował swoją pamięć i odnalazł owe nazwisko w kategorii szkolni znajomi z liceum oraz podkategorii pierwszy crush.

-Wow... I to ty mówisz, że ja się zmieniłem Sun. Wyglądasz jeszcze piękniej niż w liceum. - zaśmiał się nerwowo, drapiąc się po szyi. To niespodziewane spotkanie z jego pierwszym zauroczeniem było dużym zaskoczeniem. Nigdy nie doczekał się swojego momentu i nigdy nie powiedział przyjaciółce co czuję, a teraz było za późno. Chyba...

-Dziękuję Seungmin. Nie spodziewałam się, że znowu cię zobaczę. Gdzie się podziewałeś? Wiele razy byłam w kawiarni twoich rodziców, ale nie widziałam cię ani razu. - zapytała, opatulając rękami swoje ramiona, ponieważ zawiał nieco zimniejszy wiatr

-Jest zimno, a ty musisz chyba wrócić do pracy Misun. Może chciałabyś spotkać się po siedemnastej u moich rodziców i pogadać tak jak kiedyś? Postawię ci kawę. - zaproponował, uśmiechając się delikatnie

-Z chęcią Seungminnie. Do zobaczenia później. - kobieta schowała się z powrotem w budynku, a Seungmin dalej poszedł biegać. Dotarł pod mieszkanie po pięciu minutach biegu. Wszedł do środka, a Changbin ciągle spał w swojej sypialni. Kim skorzystał z dobroci gospodarza i wziął jeszcze prysznic, by nie śmierdzieć potem. Następnie zadecydował, że odwdzięczy się poprzez zrobienie starszemu śniadania, więc zaczął poszukiwać składników do naleśników. Po piętnastu minutach smażył już słodkie placki na patelni, którą znalazł w jednej z szafek. W pewnym momencie drzwi zaskrzypiały i Changbin wypełzł z swojej sypialni. Ubrany jedynie w spodnie zaszczycił syna właścicieli swoją nagą klatką piersiową. Z daleka widać było, że Seo regularnie uczęszczał na siłownię.

-Dzień dobry Seungmin - ziewnął, rozciągając się i włączając wodę na kawę

-Dzień dobry Changbin, śniadanie będzie za minutę, dwie. - odparł brunet, uśmiechając się delikatnie

-Zwykle nie jadam śniadania przed wyjściem do pracy, ale narzekał nie będę - stwierdził blondyn, przygotowując sobie kubek z kawą

-To nie zdrowe, śniadanie to najważniejszy posiłek dnia - Seo zwrócił uwagę na karteczkę przyczepioną do stolika, więc wziął ją między palce i przeczytał

-Byłeś biegać? - zapytał z podziwem

-Tak, po drodze spotkałem przyjaciółkę z liceum i Inseonga. Wziąłem też prysznic, mam nadzieję że to nie problem.

-Skądże, mój dom jest twoim domem - blondyn spojrzał najpierw na swój strój, a później na Seungmina i spalił się rumieńcem. Wycofał się powoli do sypialni. - Pójdę się tylko przebrać, wołaj jeśli coś potrzebujesz.

Seo szybko ubrał cokolwiek na górę, by nie świecić klatą, a następnie wziął telefon i napisał na grupie.

'queers & hobbin'

bin: @lix powiedz mi że Seungmin umie gotować

lix: zależy co
and, jeez czemu tak wcześnie

bin: czemu nie śpisz?

lix: zajmuję się...
czymś

woo: nie wiedziałem że moje imie to czymś

bin: the fucking audacity you two have

woo: ale o co ci chodzi?

bin: go suck a dick bitch

woo: i mean, i was going to-

bin: kurwa nie wierzę
Seungmin robi naleśniki w mojej kuchni co mam robić help wanted guys

lix: naleśników się nauczył od mistrza

bin: czyli?

lix: mnie

bin: O CHUJ MOJA KUCHNIA

lix: nie jest tak źle przecież, przesadzasz

bin: dobra ja idę a wy nwm, przeruchajcie się w spokoju czy coś

woo: dzięki za pozwolenie mamusiu <33

< pozdrawiam z autobusu do szkoły, miłego dnia wszystkim >

96 hours | seungbin |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz