33 hours

349 45 23
                                    

Nim oboje się zorientowali, ich usta były złączone. Pocałunek nie trwał długo, ale był wystarczający. Seungmin odsunął się nagle, czując jak jego dolna warga się trzęsie.

-Changbin nie mogę. Mogę nie kochać May, ale ciągle jestem zaręczony. - odparł brunet, machając głową i trzymając przy sobie dłonie

-No homo bro - powiedział z cwanym uśmiechem Seo, podnosząc ręce w geście poddania się. Kim parsknął śmiechem i przyparł go do kanapy za nadgarstki, siadając mu na udach.

-Bros before hoes - szepnął brunet, ponownie łącząc ich usta na dłuższą chwilę. Gdy brakło im powietrza, Seungmin odsunął się i zabrał dłonie. Wyprostował się, jednak nie zszedł z Changbina. Dłonie Seo powędrowały na uda chłopaka. Chwilę później blondyn roześmiał się szczerze, nie mogąc wytrzymać niezręcznej ciszy.

-Czy ty naprawdę powiedziałeś bros before hoes zanim mnie pocałowałeś? - zapytał, by się upewnić

-PRZEPRASZAM, OKEJ? Za dużo czasu spędzam z Felixem! - Kim uderzył starszego poduszką, co szybko przeistoczyło się w bitwę na poduszki. Ktoś pewnie zwróciłby im uwagę za hałas, gdyby ściany między mieszkaniem Changbina a państwa Kim nie były dźwiękoszczelne, jednak na całe szczęście tak było. Mogli wydzierać się ile chcą, żartować, śpiewać, wszystko na co mieli ochotę. Dopiero blisko czwartej rano oboje poczuli się odpowiednio zmęczeni. Seungmin powoli zasypiał w objęciach Seo, który nucił coś co wpadło mu w ucho w pracy.

-Gdybym nie pomyślał o powrocie, pewnie nie poznałbym ciebie - szepnął Kim, czując jak jego oczy robią się ciężkie - W pewnym sensie dziękuję May, że znalazła ten pierścionek zanim zdecydowałem o jego losie. Zmusiło mnie to do przyjechania do domu...

-Wiem Seungmin... Śpij dobrze. - szepnął, całując jego czoło na dobranoc. Brunet zasnął, a jego sen należał do raczej mocnych, więc zanim Changbin zasnął napisał do przyjaciół, by się zwierzyć mimo że pewnie śpią.

'queers & hobbin'

bin: nie uwierzycie
ja i Seungmin się pocałowaliśmy i właśnie śpi w moich ramionach
nie wydarzyło się nic więcej, nie będę aż tak uwodzić zaręczonego faceta
chcę wam powiedzieć, że dziękuję, do końca nie wiem za co, ale dziękuję chłopaki

lix: jeez changbin jest czwarta rano, co ci?
cHWILA Co

bin: wiem, to dziwne
ale zakochałem się w twoim soulbro lix, przepraszam

lix: nie musisz przepraszać bin hyung...
póki on jest szczęśliwy, a may jest daleko to wszystko co się liczy

bin: czy to twoje błogosławieństwo?

lix: w pewnym sensie
idę już spać, nie chcę obudzić woo
ty też już idź, jutro masz zajęcia o ile się nie mylę

bin: tak mam, zajmij się seungminem, gdy mnie nie będzie

lix: zapewnie mu rozrywkę, nie martw się
dobranoc

bin: dobranoc

Changbin odłożył telefon, wcześniej upewniając się, że ustawił swój budzik na odpowiednią godzinę. Następnie ułożył Kima na swojej piersi i zasnął, obejmując go w pasie dla bezpieczeństwa.

< nienawidzę wtorków >

96 hours | seungbin |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz