26 hours

361 47 28
                                    

Seungmin i Misun dobrze bawili się w swoim towarzystwie już jakiś czas. Zdążyli zamówić coś dla siebie, porozmawiać chwilę zarówno z mamą Seungmina jak i Inseongiem, który siedział w kawiarni, czytając książkę z obrazkami i czekając na swoją mamę, aż wróci z pracy pod okiem swojej babci.

-Więc opowiadaj. Gdzie cię wywiało na ostatnie pięć lat? - zapytała Shin, ciągnąc przez słomkę mrożoną kawę

-Byłem tu i tam, ale aktualnie mieszkam w Los Angeles. Skończyłem tam studia i aktualnie pracuję jako dziennikarz. Nic wielkiego szczerze, ale jestem szczęśliwy. - wyjaśnił jej, uśmiechając się lekko

-To świetnie. A masz kogoś specjalnego w swoim życiu? Dziewczyna, chłopak? - zapytała, uśmiechając się podejrzliwie

-Właściwie tak, można powiedzieć że jestem zaręczony od tygodnia

-To świetnie! Życzę wam obu wszystkiego najlepszego. - kobieta uśmiechnęła się szczerze

-A ty? Chcę wiedzieć co u ciebie! - powiedział, uderzając palcem o stolik

-Jak zauważyłeś, pracuje w przedszkolu. Aktualnie nie jestem z nikim, niedawno zakończyłam dość długi związek. - odpowiedziała, rumieniąc się - Może nie taki długi, byliśmy razem niecałe trzy lata. Nie mogłam sobie nikogo znaleźć przez dłuższą chwilę przez zauroczenie z liceum.

-Nie mówisz poważnie! Zawsze myślałem, że nikt inny cię nie interesował. - odparł ze zdziwieniem

-Właściwie... To ty mi się podobałeś. - wyznała z rumieńcem na twarzy - Myślałam, że byłam dość oczywista i po prostu mnie ignorowałeś. Dopiero po zakończeniu powiedzieli mi, że robiłam wszystko źle. Głupie to, wiem.

-Nie do końca... Ty też mi się kiedyś podobałaś, wracając do dni z pierwszej klasy liceum. Nie potrafiłem tego okazać, więc odpuściłem. - odparł, też się rumieniąc - Well... Oboje byliśmy nie do końca najlepsi w związkach.

-Ty przynajmniej się z tego wykurowałeś. Ile jesteście ze sobą? - zapytała, sprawnie zmieniając temat

-Cztery lata, a co do tego pierwszego to nie byłbym taki pewny. Przechodzimy przez kryzys od niedawna... Jeśli pod niedawno można podpiąć ostatnie pół roku. - odparł, wzdychając ciężko - Nasze zaręczyny nie były planowane i zastanawiam się jak to odwołać. Wiem, że będzie wściekła, ale-

-Nie powinieneś się zastanawiać Seungmin. Jeśli ją kochasz to powinieneś z nią być, nawet jeśli czasami wchodzicie sobie na głowę. Każdy tak ma, to zupełnie normalne. Czyżby twoi rodzice się nie kłócili ani razu? - tu miała rację. Może po prostu przechodzili przez cięższy okres i nie mogli się dogadać? W końcu wytrzymali ze sobą cztery lata bez większego problemu. Oczywiście z punktu widzenia May tak było, Seungmin widział pełno toksyn, które latały wokół nich odkąd Ackerman wciągnęła się w ich związek pełną parą po około roku bycia razem.

-Przepraszam, czy potrzebują państwo czegoś? - zapytał Seo, zapełniając delikatnie niezręczną ciszę

-Mógłbym poprosić o jeszcze jeden kawałek? - odparł Seungmin po odkaszlnięciu

-A coś dla pani? - zapytał, patrząc lekko z byka na Shin

-Nie, dziękuję - kelner uśmiechnął się i odszedł. Po chwili podał brunetowi nowy kawałek z uśmiechem, po czym odszedł. - Znacie się?

-Pracuje u moich rodziców i chwilowo u niego pomieszkuję. Jestem tu tylko na cztery dni i Changbin ustąpił mi drugiego łóżka w domu. - wyjaśnił Kim, wodząc za blondynem wzrokiem - Właściwie znam go od wczoraj i na powitanie polał mnie musem. Ale to równy gość, a bynajmniej tak mówi Felix.

-Praca dziennikarza pozwala tak szybko nawiązywać nowe znajomości? Powinnam spróbować? - zaśmiała się - Jest z kimś?

-Zadajesz podejrzane pytania Sun - brunet uśmiechnął się podejrzanie - Z tego co się orientuję to nie.

-Myślisz że zabolałoby zaproszenie go gdzieś? - Kim wzruszył ramionami. Nie wiedział czemu, ale wolał aby Misun trzymała się z dala od Changbina i jego pięknie wyrzeźbionego torsu. Nie powiedział nic, zaczynając drugi kawałek swojego tiramisu. Chwilę później dziewczyna wyskoczyła do łazienki, a do stolika podszedł Seo.

-Wyglądacie uroczo razem - odparł blondyn, uśmiechając się wspierająco. Seungmin parsknął śmiechem. - Czemu się śmiejesz? Myślałem, że jesteście na randce.

-Powiem ci coś okej? - Seungmin pociągnął go w dół i szepnął mu do ucha - Spodobałeś się Misun i chce cię gdzieś zaprosić

-Co? Żartujesz teraz? - brunet pokręcił głową, śmiejąc się cicho - Seungmin, jeśli ze mną żartujesz to wyrzucę cię za próg

-Nie żartuję hyung. A co? Masz nadzieję?

-Nie! Właściwie mam kogoś kto mi się podoba i wolałbym nie randkować tak czy inaczej. - odparł, poprawiając swoją koszule, którą chłopak nieco pogniótł

-Oh, okej panie zakochany. Powodzenia z osobą podbijającą twoje serce. - Changbin kiwnął głową i odszedł od kumpla, wcześniej klepiąc go w ramię. Podszedł do jego matki i zapytał o krótką przerwę, na którą od razu się zgodziła. Poszedł na zaplecze i napisał do przyjaciół.

'queers & hobbin'

bin: chłopaki macie chwilę czy znowu się ruchacie?

lix: akurat stoimy w korku, więc mów

bin: powiedziałem Seungminowi, że ktoś mi się podoba

woo: KTOŚ CI SIĘ PODOBA A JA NIC NIE WIEM?!

lix: woo skarbie

woo: cO? może ty też kochasz się w kimś bez mojej wiedzy?!? *! #? #? #! #

lix: tak
unfortunately, i am madly in love with you

bin: fajnie słodko i tak dalej
ale jesteśmy tu z powodu moich problemów miłosnych

lix: seungmin nie umie w zakochania wiesz? kiedyś nasza kolezanka przez pół liceum się za nim uganiała a on nigdy nie zauważył

bin: wiesz jest inny problem

lix: jaki, oprócz tego że jest skończonym idiotą?

bin: jest ZARĘCZONY

lix: aaaaa
no tak
ja pierdole, to serio problem

woo: no trochę

< have a good day >

96 hours | seungbin |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz