*52*

216 19 5
                                    

Chłopak kiwnął głową, co udowodniło Teru, że ma przewagę nad Hanako w tej chwili. Poszedł z nim na szkolny dach, gdzie nikogo nie było. A [T/i], nadal nie puściła Minamoto. Hanako oparł się o balustrade dachu, a Teru stał na przeciwko niego i był całkowicie spokojny, nawet mu brew nie drgnęła.

- [T/n] możesz poczekać na mnie na schodach, przed wejściem na dach?- Dziewczyna cicho mruknęła kiedy kiwnęła głową.- Może od razu przejdziemy do sedna co ty na to? Po prostu się ciebie pozbędę.- wyciągnął ostrze z pochwy, połyskiwało na słońcu niczym poranna rosa. Hanako nawet nie kiwnął palcem i nadal miał opuszczoną głowę.- Wiesz, co jest zastanawiające? To czemu milczysz. Zwykle przynajmniej byś się odgryzł, ale skoro dajesz mi szanse by przeprowadzić spokojnie egzorcyzm na tobie. Powinienem już zacząć skoro pogodziłeś się z tym.- zaczął do niego podchodzić, powoli i spokojnie układając swoje ręce na rękojeści. 
- Mogę ci o coś zapytać?- nawet się nie ruszył.
- Tylko szybko.
- Myślisz, że to był przypadek, że trafiło na [T/i]?
- Oczywiście, że tak, w końcu na jej miejscu mógł być ktokolwiek oraz zapewne jej życzenie mógł by powtórzyć ktoś inny, w końcu to nic niezwykłego. Przez co, to nie istotne, że to ona, bo mógł by to być ktokolwiek, po prostu w teraźniejszej sytuacji oberwała rykoszetem.- już przeszedł połowę drogi do Hanako. - A teraz proszę mi nie przerywaj, to będzie szybkie cięcie.

Nagle Teru usłyszał cichy chichot który przemienił się w głośny rechot. Minamoto lekko przez to zmarszczył brwi. Czapka z głowy czarnowłosego spadła, a sam chłopak złapał się za brzuch ze śmiechu. Miał na sobie czarny plaster z czerwonym napisem, zamiast typowego dla Hanako białego, oraz miał go na innym policzkiem.

- Ha! Zgadzam się z tobą całkowicie! Ona nic nie znaczy i nigdy nic nie będzie znaczyć, ale ktokolwiek kto był na jej miejscu, też byłby przykładem.- Tsukasa uniósł się nad ziemie.- Wiesz, zagrażasz mojemu planu, więc jeśli mi nie wejdziesz zbyt w drogę złamię ci tylko jedną nogę i jedną rękę.- uśmiechnął się szeroko i odskoczył od barierki. Cały w skowronkach stanął frontowo do Minamoto, który poczuł jak kilka kropel zimnego potu spłynęło mu po plecach. Czuł niezwykle wielką i niestabilną siłę od Tsukasy.
- Jakiego planu?
- Mówisz jakbyś nie wiedział, to przecież oczywiste!- zachichotał.- Jeśli się jej pozbędę dla przykładu, Amane będzie już na zawsze mój!
- Chcesz zabić dziewczynę dla swoich kazirodczych pobudek?
- Po prostu chce znowu mieć swojego braciszka dla siebie, poza tym z czego wiem, czy nie kłóci się z twoją moralnością to, że wykorzystujesz tą dziewuchę?- schylił delikatnie głowę, by założyć czapkę, a gdy znowu jego głowa wróciła do pionu jego oczy były puste i czarne. Miał ogromny uśmiech na twarzy, jakby za chwilę miał wygrać grę w szachy.

Chłopak ruszył przemieliwszy wcześniej taktykę. Kiedy podbiegł do Tsukasy w stroju Hanako, myślał, że już będzie po sprawię i ta niebezpieczna zjawa, która nie wiadomo czemu chciała być tak bardzo z duchem z łazienki, ale jego pewność siebie zniknęła tak szybko jak jego czucie w dolnej partii ciała. W jego podbrzuszu powstała wielka dziura, ale nie na wylot. Po czym Tsukasa położył go na glebę i połamał mu obie nogi. Teru splunął krwią i chwycił za swoją ranę na brzuchu.

- Ostrzegałem cię blondasku, aczkolwiek fajnie było z tobą się pobawić! Może jeszcze zagramy w chowanego?- chłopak zniknął niczym świadomość Minamoto.
______________________________________
551 słów

Jestem niezadowolona z tego rozdziału, nie wiem jak wy. Poza tym wesołego pride mouth, gejujcie się szczęśliwie razem ze sobą. Oraz wesołego dnia dziecka, którego prawie nikt nie obchodzi, a przynajmniej ja nie znam.

Nie wiem jak wy, ale nie mogę znaleźć preferencji do Genshina, w sensie nie lubię zodiaków, bo zwykle są pisane specjalnie pod kogoś, a przynajmniej mam takie wrażenie po przeczytaniu dość dużej ilości z nich. Ale wracając, zastanawiałam się na czy nie napisać krótkich preferencji z Genshiana, ale i tak by tego pewnie nikt nie czytał.

Zapraszam na mojego Twittera: MGArmagedon

If you love me, let me go... Please [Hanako x Reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz