Jakiś czas później zaczęły się wakacje. Niestety [T/i] nie mogła ich przesiedzieć w łóżku oglądając coś, tylko musiała pędzić na zajęcia z Minamoto. Myślała, że przez walkę z tymi słodkimi króliczkami, się tak mocno uszkodził, czyli połamał sobie większość żeber, lewą rękę i dostał lekkiego pęknięcia czaszki, mimo wszystko było z nim w porządku. [T/i] szybko ubrała się w luźne ubrania które nosi normalnie i już chciała wyjść z domu, ale ktoś ją zatrzymał.
- A ty gdzie idziesz?- jej młodszy brat złapał ja za ramię. Patrzył na nią jakby chciała uciec z co najmniej więzienia.
- Daj mi spokój Kiyoshi. To moja sprawa.- nawet na niego nie spojrzała.
- Zobaczysz, powiem o wszystkim mamie i przez resztę wakacji będziesz sprzątała cały dom.- zaśmiał się lekko.
- A to nie zostało tobie przydzielone przypadkiem, za obcięcie włosów twojej koleżance z klasy, kiedy ona nie życzyła sobie ciebie nawet widzieć?
- Zamknij się! Zasłużyła sobie!- chłopak zrobił się czerwony ze wstydu.
- Końskie zaloty, co?- chciał ja już prawie uderzyć, ale złapała go za rękę.- Wiesz, że jak to zrobisz będzie jeszcze gorzej.- spojrzała na niego zimnym spojrzeniem.
- Od kiedy tak spoważniałaś, normalnie byś się już na mnie darła na cały dom.- zaśmiał się.- Myślałem, ze lubisz być niepotrzebnym krzykaczem tu.
- Mam ważniejsze sprawy od ciebie Kiyoshi. Poza tym, wiem, że dzisiaj mieliśmy zostać sami w domu, ale chyba jesteś na tyle dorosły by się sobą zająć, masz 14 lat. Chyba umiesz sam korzystać kuchni.
- Oczywiście, że umiem!- prychnął zły i zawstydzony. Dziewczyna wyszła bez słowa, zamykając chłopaka w środku, który spostrzegł brak siostry po chwili.[T/i] stanęła przy szkolnej bramie czekając na chłopaka, bo tylko samorząd mógł wchodzić do środka. Po jakiejś godzinie przyszedł, przez co dostał mocny z liścia od [T/i].
- Co tak długo blondasie?- krzyknęła.- Jest strasznie gorąco, a ty mi karzesz jeszcze na siebie czekać?
- Wybacz, autobus mi uciekł i musiałem iść pieszo.- złapał się za swój obolały policzek oraz lekko się zaśmiał.
- Ugh po prostu wejdźmy.- chłopak otworzył bramę, po czym oboje weszli.Rozejrzeli się po szkolę i było słychać ciągłe tupania twardych podeszw. Były w środku nadal sekretarki jak i niektórzy nauczycieli, dyrektor oraz cały samorząd szkolny. Minamoto zabrał [T/i] do jednej z pustych klas, dla dziewczyny to było dziwne. Połączyli dwa stoliki ze sobą by było łatwiej oraz odłożyli swoje rzeczy.
- Poczekasz tu na mnie z pół godziny? Mamy teraz zebranie, a ja się i tak spóźniłem, bo zaczęło się 5 minut temu.
- Niech ci będzie, ale nie spóźnij się, bo wrócę do domu. Jasne?- Chłopak wyszedł bez odpowiedzi, a [T/n] jedynie westchnęła i założyła sobie naszyjnik na szyję, bardzo go lubiła, czuła się z nim bezpieczniej.Cisza rozbrzmiewała głośnym echem, a dziewczyna się skupiła na widoku za oknem. Nagle usłyszała głośny trzask, zignorowała to, ale po ponownym hałasie wyszła z klasy, hałas było słychać na korytarzu. Był strasznie głośny, przez co zaczęła biec w kierunku dźwięku. Wbiegła nagle do pewnej klasy, była zatrzaśnięta przez co dziewczyna starała się wyważyć drzwi. Wreszcie jej się udało wejść do środka, ale tam co zobaczyła w środku ją zaszokowało, zimny pot spłynął po niej. W środku jakiś dziwny duch wgniatał w podłogę Hanako, cały parkiet wyglądała jakby niejednokrotnie walił w nią swoją ofiara. Nóż i czapka leżały przy drzwiach przez co dziewczyna je podniosła, a chłopak ją zauważył.
- [T/n]...?- obolały chłopak spojrzał na nią. Założyła czapkę Hanako, a nóż chwyciła mocno w swoje dłonie.
- Naprawdę nie chce z tobą walczyć [T/i].- spojrzał jej prosto w oczy.
- Na to już za późno.- zacisnęła zęby, jak i dłonie by nie wypuścić ostrza, po czym ruszyła na przeciwnika.
_________________________________
603 słowa
Czemu ostatnio się tak spóźniam? Mimo wszystko mam Nadzieję, że jak zawsze się wam podobało. :3Przy okazji Toshinori Yagi miał wczoraj urodziny uwu.
Zapraszam na mój fanfic z BnHA
CZYTASZ
If you love me, let me go... Please [Hanako x Reader]
FanfictionNowy rok szkolny właśnie się zaczął, a nowa dziewczyna tu właśnie doszła. Piękna, mądra, etc. Mimo wszystko nikt jej nie widział, bo nie wyróżniała się niczym niezwykłym, mimo swojego lekko złośliwego charakteru. Przez to się udała do ducha z plotek...