Po lekcjach dziewczyna nieco poprawiła się przed pójściem do Mitsuby, poprawiając nieco włosy i robiąc tym podobne rzeczy. Dziewczyna była okropnie zestresowana, tym bardziej wiedząc, że Hanako tam będzie. Mimo tego, że [T/i] widziała iż ciągle się śmieje, jego aura była kompletnie inna. Dostawała przez aurę chłopaka lekkich ciarek, ale starała się to zignorować, bo nie chciała się wdrażać w niepotrzebną dyskusje. Bała się, że Hanako jest zazdrosny lub coś w tym stylu, ale co chwilę te zmartwienia zmniejszały się, ponieważ dziewczyna czuła, że różowowłosy chce przekazać jej coś ważnego.
Dziewczyna w szatni szkolnej włożyła kurtkę i swój ulubiony szalik, żeby nie zmarznąć na dworze, w końcu jest już zima. Dziewczynę dręczyło coś jeszcze. Musiała w końcu się spytać o to Hanako. Nie mogła, ponieważ, czuła się przez to niezręcznie przy Hanako.
- Ej Hanako-kun.- spuściła głowę, a chłopak który przed chwilą śmiał się ze swoich żartów w stronę [T/i], spojrzał na nią pytająco.
- O co chodzi [T/n]?- położył swój palec na brodę.
- Wiesz... czemu mnie pocałowałeś?- praktycznie wykrzyczała to, za chłopak się lekko zdziwił pytaniem.- Po co to zrobiłeś?- zarumieniła się nieco, mocno zaciskając oczy, nie chcąc spojrzeć w jego twarz. Bała się, że teraz mógł by się z niej zaśmiać.
- To było zwykłe zaklęcie. Byłaś zmęczona, więc chciałem ci pomóc, no wiesz, żeby nikt ci nie zrobił krzywdy.- dziewczyna w jednej chwili to co jej powiedział jej Teru. Domyślała się, że to tylko to, ale mimo wszystko poczuła się dziwnie słysząc tą odpowiedź. Niezależnie od tego co powiedział jej teraz chłopak, lekko się uśmiechnęła, bo chłopak pewnie chodź chwilę o niej pomyślał.
- Rozumiem.- otworzyła oczy i spojrzała na chłopaka z tym samym ciepłym uśmiechem co zawsze.- Powiedz mi Hanako-kun... Czemu nie chcesz bym się spotkała z Mitsubą?- lekko westchnęła wreszcie się domyślając czemu chłopak ciągle ją tak zagadywał. Spojrzała mu prosto w oczy, a on nie naruszony nadal zachował maskę, mimo tego, że serce by mu mocniej wtedy zabiło.
- Po prostu...- lekko się zawahał, ale szybko znowu się uśmiechnął.- Po prostu nie pozwolę by ktoś zranił moją asystentkę.- delikatnie ją objął, stając na ziemi.- Musimy jeszcze spełnić twoje życzenie prawda?- kiedy dotykał dziewczyny, delikatnie powąchał jej włosy. Nawet tego nie poczuła.
- Rozumiem... Ale teraz... Muszę iść debilu! Bo się zaraz spóźnię!- lekko uderzyła go w czubek głowy, kładąc pięść tam. Przy tym nie zepchnęła jego czapki.
- Spokojnie, rozumiem. Nie musisz rzucać na mnie klątwy demonie.- położył swój palec na jej nos.
- Nie jestem demonem!- krzycząc to zaczęła iść na spotkanie z Mitsubą.Dziewczyna szybko wbiegła do Sousuke który na nią już dłuższą chwilę czekał. Trzymał w jednej ręce różowy kwiat, opierał się nieco o barierkę patrząc w dal. Dziewczyna cicho podeszła do chłopaka i delikatnie chwyciła go za ramiona, przez cho różowooki dostał prawie zawału.
- Nie strasz mnie tak zboczeńcu! Chciałaś mnie zgwałcić co?- pokazał na nią palcem podnosząc głos.
- Może później?- poczochrała go po głowie.- To o co chodzi mały?
- No wiesz... em...- zawstydził się. Zrobił się cały czerwony i spuścił głowę. Dziewczyna spojrzała za siebie, sprawdzić czy Hanako nic złego nie robi. Kiedy zobaczyła wystraszone oczy chłopaka, nieco mocniej jej serce zabiło. Kanako szybko się do niej zbliżył i powiedział jej do ucha szeptem, że mają się jak najszybciej stąd wynosić.
- Mitsuba, wiesz co, może powiesz mi to gdzieś indziej? Na przykład poza szkołą, u mnie w domu lub gdziekolwiek?- strużka potu spłynęła jej lekko po twarzy.
- Nie! Muszę to powiedzieć tutaj! Jeżeli nie zrobię tego tutaj i teraz, nigdy już mi się nie uda!- skrzyżował ręce.
- To się pospiesz, proszę...!- mówiła już lekko przez zęby. Chłopak spojrzał w jej oczy, po czym wyciągnął kwiatka do niej.
- Bo wiesz [T/i]...- za nim się pojawił rój, który powoli składał się w ciało Soko. Trzymała ze sobą nóż. Kiedy [T/n] to zobaczyła prawie serce jej stanęło, ale nie zdążyła już krzyknąć do Mitsuby.- Bardzo cię lubię.- Wako szybko wbiła mu nóż w plecy kilkunastokrotnie. Miała mały uśmiech na twarzy. Sama [T/i] patrząc jak nóż przebija się przez ciało chłopaka jak masło zamarła, jakby ją nagle sparaliżowało.
- Witaj [T/i]-chan.-powiedziała słodko Soko.
__________________________________
673 słowa
Czy się spóźniłam z rozdziałem? Oby nie. Jutro jadę na miasto, więc nie miała bym czasu pisać.
Mam Nadzieję, że wam się podobał rozdział.Dzisiaj postanowiłam ocenić Mob Psycho 100. Szczerze, to było cudowne. Podoba mi się charakter głównego bohatera i to, jak są schowane jego uczucia. Jedynie czego jestem ciekawa to kiedy jego mistrz powie mu prawdę, bo Mob jest zbyt łatwo wierny, więc nie zwątpi w niego tak łatwo. Mimo wszystko podobają mi się tam relację pomiędzy bohaterami. A jeśli chodzi o animacje to... jest przecudowna! Taka płynna, a nadal przerysowana! Te sceny walki, różne ujęcia, ukazywanie duchów, mocy Moba... TO.JEST.KURWA.BOSKIE! Mimo wszystko to co teraz mówię, to tylko moja opinia, więc wam się może to nie podobać, ja już spotkałam się z takimi opiniami. Ogólna ocena dla mnie to 8.5/10. Animacja podniosła tą ocene.
Polecam moje śmieci.
CZYTASZ
If you love me, let me go... Please [Hanako x Reader]
FanfictionNowy rok szkolny właśnie się zaczął, a nowa dziewczyna tu właśnie doszła. Piękna, mądra, etc. Mimo wszystko nikt jej nie widział, bo nie wyróżniała się niczym niezwykłym, mimo swojego lekko złośliwego charakteru. Przez to się udała do ducha z plotek...