- W stanie Georgia doszło do kolejnych zamieszek i starć z policją, protestujący przeszli ulicami Atlanty atakując i brutalnie pozbawiając życia każdą napotkaną osobę. Każda uratowana ofiara trafia do szpitala z pogryzieniami i zadrapaniami co może sugerować iż dochodzi do aktów kanibalizmu...- relacjonowała atrakcyjna i elegancko ubrana prezenterka, kiedy nagle ekran błysnął i zgasł.
Jack otrząsnął się z zamyślenia, był w samolocie. Opuszczał Atlantę, miejsce gdzie studiował, wracał do domu. Do rodziny, i do Natalie. Ona też pewnie już wraca. W końcu zaczęły się wakacje. Nagle zorientował sie że coś jest nie tak, w samolocie panował półmrok a przed jego nosem powoli z lewa do prawa huśtała się żółta maska tlenowa wisząca na przezroczystej rurce. Jack zauważył że na ekranie wyswietliły się czerwone napisy. Były to instrukcje typu "Proszę zapiąć pasy", "Proszę założyć maskę" itp. Usłyszał głos stewardesy
- Proszę zachować spokój i stosować się do poleceń wyświetlanych na państwa ekranach - Starała się mówić spokojnie ale średnio jej to wychodziło.
- Co się tu do jasnej cholery wyprawia!- krzyknął jakiś mężczyzna z tyłu przedziału.
-Proszę zachować spokój- powiedziała inna, starsza stewardesa która właśnie weszła do przedziału.- Po czym widząc że zebrała uwagę większości pasażerów dodała- Nasz kapitan dostał zawału i zmarł ale sytuacja jest opanowana. Jesteśmy zmuszni...
W tym momencie samolot wpadł w gwałtowne turbulencje. Jack, który nie zdążył zapiąć pasów uderzył głową w ekran i stracił przytomność.
CZYTASZ
Nowy Porządek Świata
FanfictionOpowiadanie bazujące na uniwersum popularnego "The Walking Dead". Historia młodego człowieka który wraz z grupką ocalałych musi stawić czoła istotom które zajęły miejsce na szczycie łańcucha pokarmowego.