Rozdział 23: "Niespokojna Noc"

274 34 13
                                    

Sarah spojrzała na zegarek. Dochodziła druga w nocy. Wszyscy spali jak zabici, nawet Tess która zaoferowała że dotrzyma jej towarzystwa. Nie obudziła jej, chciała żeby zaznała odrobiny odpoczynku po tym kiedy poprzedniego dnia otarła się o śmierć, i życie po śmierci. Siedziała więc tak pogrążona w ciemności i całkowitej ciszy wymarłego zdawałoby się miasta. Oczy piekły ją od wpatrywania się w mrok, przymknęła je na chwilę, nieco dłuższą niż zamierzała i owładnęła nią błogość i spokój. "Nie! Nie zasypiaj!" Usłyszała w swojej głowie. Otworzyła oczy i zagryzła dolną wargę żeby odzyskać przytomność. Wyjrzała przez wielkie okno baru w którym nocowali. Widziała mroczne niebo i gwiazdy na nim. Z braku innej rozrywki szukała gwiazdozbiorów, tak jak kiedyś, bardzo dawno temu, robiła to ze swoim bratem. Nagle przed oczami zobaczyła go, swojego brata przykładającego sobie broń do skroni. "To nic Sarah, dobrze wiesz że tak będzie lepiej". Dziewczyna objęła nogi rękami i pochyliła głowę. Po jej policzku splynęła łza, po niej następna, i kolejna. Nie pamiętała jakie to uczucie, nie pamiętała kiedy ostatnio płakała. Zacisnęła powieki żeby powstrzymać łzy. Po chwili znów je otworzyła i powoli przymknęła. Świat stał się jeszcze mroczniejszy, jeszcze cichszy. I kiedy już miała zapaść w sen usłyszała warkot silników. "Motocykle, trzy, Charley'e, duże sztuki " oceniła. Zauważyła ruch po lewej. Jack uniósł głowę i rozglądał się po pomieszczeniu. Po chwili nie spał już nikt. Wszyscy słuchali. Nagle Sarah sxeptem zapytała:
- Słyszycie to? -
Popatrzyli na nią jak na kogoś kto pyta o to czy ryby żyją w wodzie. Ale nie wszyscy, Jack zrozumiał że nie chodzi o motocykle i wsłuchał się w noc. Po chwili usłyszał coś dziwnego, coś jakby klaskanie... ktoś boso biegł po asfalcie! Zrozimiał a jego źrenice rozszerzyły się.
- Posłuchajcie...- naciskała Sarah.
Po jakimś czasie wszyscy zrozumieli o czym mówiła. Motory zbliżały się z dużą szybkością. Noc rozdarł przeraźliwy krzyk kobiety, zagłuszany rykiem silników i przerwany głośnym strzałem. Nagle silniki ucichły i dało się słyszeć skrzypienie rozkładanej stopki motocykla. Spojrzeli po sobie, w ich oczach widać było przerażenie. Jack popatrzyl na Sarah i uniósł brew w pytającym spojrzeniu. Dziewczyna zaprzeczyła. Chłopak odetchnął z ulgą. Inni patrzyli na nich nie rozumiejąc. W końcu szeptem odezwała się Sarah:
- Za daleko się zatrzymali, nie mogli nas widzieć, nawet tędy nie przejechali. - wyjaśniła.
Po kilku minutach motocykliści odjechali i znów zapanowała cisza. Ale oni nie spali już tej nocy.


Nowy Porządek ŚwiataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz