- Zaraz chcesz żebyśmy wysmarowali się flakami trupa? - upewniła się Tess schodząc wraz z grupą za Witalijem do piwnicy.
- Da - potwierdził Rosjanin.
Tess zaklęła pod nosem. Grupa podeszła pod drzwi prowadzące na parking podziemny.
- Jak to rozegramy? - zapytał Robert
- Może zróbmy tak: Najpierw otworzymy drzwi i zwabimy trupy, a potem będziemy wpuszczać po jednym i likwidować. - zasugerował Jack
- Brzmi dobrze - Stwierdziła Sarah. Inni pokiwali głowami.
- Rozdzielmy role. Witalij ty zajmiesz się drzwiami, bo jesteś najsilniejszy. Ja i Sarah będziemy likwidować trupy, a Robert i Tess odciągną zabite trupy żeby nam się pod nogami nie plątały. Cholera jak to brzmi " zabite trupy". - powiedział Jack usmiechając się przy ostatnim zdaniu.
- Jestem za - stwierdziła Sarah strzelając palcami.
-Dobra, brzmi nieźle - powiedział Robert.
- Okej nie widzę problemu - zgodziła się Tess.
Witalij kiwnął głową i podszedł do drzwi. Jack wyciągnął nóż, a Sarah przygotowała maczetę.
- Gotowi? - zapytał Rosjanin.
Wszyscy pokiwali głowami.
Mężczyzna otworzył drzwi i zagwizdał głośno. Po parkingu rozbiegło się echo, i jęki truposzy. Po chwili dały się słyszeć nierówne posówiste kroki. Witalij spojrzał na resztę grupy.
- Jest ich tam trochę - szepnął do nich.
- Nie możemy się wycofać. - odparł szeptem Jack.
Po chwili z ciemności zaczęły wyłaniać się niezdarne sylwetki trupów. Kiedy zbliżyły się do drzwi Sarah złapała jednego za kurtkę i wciągnęła go na korytarz. Witalij zamknął z trzaskiem drzwi, a Sarah pchnęła Zombie na ścianę i rozcięła mu głowę maczetą. Do drzwi zaczęły dobijać się trupy. Robert chwycił ciało za nogawki i pociągnął w głąb korytarza. Za głową sztywnego ciągnęła sie smuga krwi.
- Dobra, następny? - zapytał Witalij.
- Dawaj - powiedziała Sarah, a Jack przytaknął.
Witalij otworzył drzwi, Sarah wciągnęła kolejnego Zombie do korytarza i pchnęła go na ścianę, a następnie widząc że Rosjanin nie może zamknąć przejścia z powodu ramion szwendaczy które wystawały ze szpary między dzrzwiami a framugą zaczęła odcinać je maczetą. Trup wpadł na ścianę i zanim odzyskał inicjatywę Jack dopadł do niego i wbił mu nóż w oczodół. Tess pospiesznie złapała ciało i zaciągnęła je w tym samym kierunku co Robert.
- Uff, niebezpiecznie się zrobiło - sapnął Witalij.
- Aha... - potwierdziła Sarah.
- Chyba wystarczy - stwierdził Jack.
Witalij sprawdził drzwi i ruszyli w stronę Tess i Roberta. Rosjanin uklęknął przy jednym z ciał. Jack dał mu swój nóż. I mężczyzna zapytał patrząc na członków grupy:
- No to kto pierwszy? -
Odpowiedziała mu głucha cisza. Wszyscy patrzyli po sobie czekając aż ktoś się zgłosi. W końcu Sarah wydęła wargi i bez słowa podeszła do Witalija. Rosjanin przyłożył ostrze do klatki piersiowej trupa i wtedy Tess krzyknęła:
- Zaczekaj! - a widząc że mężczyzna patrzy na nią powiedziała - Nie wiadomo czy to paskudztwo w ich krwi nie przenika przez skórę. Powinniśmy się zabezpieczyć. -
- Dziewczyna dobrze gada - poparł ją Robert.
- To co robimy? - zapytał Jack
- Mam pomysł, zaczekajcie. - mówiąc to wybiegła w głąb galerii. Po jakichś dwudziestu minutach wróciła niosąc na rękach kartonowe pudło.
CZYTASZ
Nowy Porządek Świata
FanfictionOpowiadanie bazujące na uniwersum popularnego "The Walking Dead". Historia młodego człowieka który wraz z grupką ocalałych musi stawić czoła istotom które zajęły miejsce na szczycie łańcucha pokarmowego.