~ Byliśmy na randce.. ~

328 32 94
                                    

~ Pov. Clay ~

Obudziłem się przytulony do czegoś bardzo miękkiego i ciepłego. Uchyliłem lekko powieki i zobaczyłem ścianę, a gdy spojrzałem lekko w dół zamiast czekoladowej czupryny jak się spodziewałem zobaczyłem moją zwykłą, białą poduszkę, ale dlaczego bym się do niej tulił, przecież ja... Nagle przypomniałem sobie wszystko z poprzedniego snu, poranek razem z moim brunecikiem, wspólne zaśnięcie no i na końcu pocałunek, miły, przyjemny pocałunek. Na ostatnie wspomnienie się dość mocno zarumieniłem, chociaż faktycznie już dawno chciałem to zrobić, jego malinowe, pełne usta po prostu mnie kusiły i nie mogłem się powstrzymywać. Cieszę się Brytyjczyk również mnie kocha, ale szkoda, że muszę poczekać jutra, aż przyjedzie. Uśmiechnąłem się sam do siebie i lekko usiadłem, a materac ugiął się pod moim ciężarem. Jak zawsze wstałem i poszedłem do łazienki się ogarnąć. W łazience spojrzałem na wodę kolońską, którą znalazłem wczoraj wieczorem i spsikałem się nią na spróbę. Wziąłem buteleczkę i przyłożyłem do swojej szyi pryskając lekko siebie i swoją koszulkę.

Wyszedłem z łazienki i spojrzałem na zegar, który stał obok mojego łóżka. Wskazywał jedenstą pięć, idealnie i po raz pierwszy od dłuższego czasu wstałem o normalnej godzinie. Wyszedłem z pokoju, tym razem nie wywalając się na schodach, jak to ja mam w zwyczaju. W salonie zobaczyłem tylko moją siostrę i Alex'a, którzy siedzieli na kanapie o rozmawiali o czymś żywo. Podeszłem do nich i oni od razu zmienili temat na nie już tak żywy, to było bardzo dziwne.

- O czym rozmawiacie?

- Rozmawiamy o... - zaczął ciemnooki, jednak nie mógł nic wymyślić i szukał pomocy w oczach Dristy.

- Pogodzie! Rozmawiamy o pogodzie - dokończyła zielonooka. Oczywiście pogoda, typowa zmiana tematu. Westchnąłem tylko i dosiadłem się do nich.

- Okej, okej, ale co kombinujecie?

- Nic - odpowiedział jakby nigdy o niczym nie rozmawiali brązowo włosy.

- Drista - spojrzałem na dziewczynę lekko surowym wzrokiem mając nadzieje, że dziewczyna wyjawi mi ich plan.

- Nie zmusisz mnie albo powiem jak w liceum- - zatknąłem jej szybko usta dłonią, bo nie chciałem wspominać jakiejś wstydliwej sytuacji z mojej przeszłości, jak byłem młody i głupi.

- Nie. - wziąłem powoli ręke z twarzy młodszej upewniając się, że nic nie powie.

- Dobra, dobra - blondynka przwróciła tylko oczami i już siedziała cicho.

Poszedłem do kuchni, otworzyłem lodówkę i praktycznie nic nie było, zostało masło, kilka jajek i resztka ogórka, a oczywście nikomu tu nic się nie chce. Cóż trzeba będzie pójść do sklepu, bo nic nie ma do jedzenia, a trzeba jakoś wykarmić te pięć osób w domu. Zamknąłem chłodzące urządzenie i podszedłem w stronę drzwi. Ubrałem zwykłe czarne tenisówki. Zbliżał się środek czerwca, więc nie widziałem sensu ubierać cokolwiek innego.

- Chcecie coś ze sklepu? - zapytałem otwierając drzwi.

- Cole! - szybko odpowiedziała blondynka.

- Chipsy! - dopowiedział Alex.

- Popcorn! - usłyszałem dwa jednocześnie mówiące i zaspane głosy, należące do Karl'a i Nick'a.

Dreaming with you ~ DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz