~Zawsze cię złapie~

373 33 41
                                    

~Pov. George~

Była chyba druga w nocy, a ja dalej nie spałem. Zrezygnowany uchyliłem powieki i patrzyłem się w sufit, leżąc na plecach z rękami nad głową. Spojrzałem w bok w poszukiwaniu czegoś czym mógłbym się zająć. Mój wzrok trafił na mój telefon, który prawie spadał z szafki nocnej. Sięgnąłem po niego i włączyłem, oczywiście musiałem zamknąć oczy z powodu jasności, jednak gdy mój wzrok się przyzwyczaił, włączyłem Youtube'a mając nadzieje, że znajdę coś ciekawego. Wyskoczył mi live Dream'a i z ciekawości go włączyłem.

*WymyślNazwęUżytkownika* 

Hej Dream! Trochę dziwne pytanie, ale jaki miałeś ostatni sen?

-Ostatni sen? Hmmm...To był dziwny sen - chłopak się lekko zaśmiał- Ale byłem w dziwnym świecie, pamiętam też, że wyglądał trochę jak Minecraft, ale bardziej realny i spotkałem bruneta, miał chyba ciemno brązowe oczy, ale nie jestem pewny. Pamiętam, że jak o sobie opowiadał mówił, że był z Londynu i jest daltonistą. - Czyli ten sen to nie była moja wyobraźnia, ciekawe. Dream kontynuował, a ja słuchałem, tak jak on mnie, gdy ostatnio opowiadałem o sobie.

- Bardzo mi z początku nie ufał i się bał, ale muszę przyznać wyglądał uroczo - Chłopak się znowu zaśmiał, a ja na jego słowa się lekko zarumieniłem i powstrzymywałem od napisania czegoś w jego chacie. (Jak się odmienia 'chat'? dop. aut.)- I mogę to bez winy przyznać, bo oczywiście nie istnieje. - Na prawdę chciałem coś napisać, ale powstrzymała mnie myśl, że nie długo o tym zapomnę i nigdy już nie spotkam blondyna w snach. Dalej chłopak kontynuował live'a, a ja spokojnie oglądałem, wiedząc, że szybko nie zasnę.

Nim się obejrzałem Dream zakończył stream, a godzina zmieniła się na czwartą. Odłożyłem telefon, zastanawiając się przed tym czy nie napisać do chłopaka, ale jednak się powstrzymałem. Powróciłem do patrzenia w sufit i powoli czułem jak odpływam, a mój wzrok się rozmazywał.

Jak ostatnio obudziłem się na trawie w tym dziwnym świecie. Usiadłem na turecku i zobaczyłem piękny wschód słońca. Niestety nie widziałem dokładnie kolorów, ale dalej był przepiękny. Dla mnie żółtawy odcień powoli pojawiał się na rozjaśniającym się niebie. Wpatrywałem się w światło, dopóki nie musiałem założyć moich okularów, ponieważ czułem, że słońce wypala moje oczy. Po chwili, gdy słońce jeszcze powoli wschodziło poczułem jak ktoś koło mnie siada i obejmuję mnie ramieniem. Spojrzałem w bok i oczywiście był to ten idiota. Miał lekko uchyloną maskę tak, że było mu widać usta. Żółte światło odbijało się od jego skóry i maski, a jego uśmiech pięknie wpasował się pod światło.

- Więc uważasz, że wyglądam uroczo? - Wspomniałem jego słowa z dzisiejszego live'a oraz przypomniało mi się jak jeden z jego przyjaciół mówił jego imię. To pewnie okropny pomysł, ale użyłem jego imienia. - Clay.

Chłopak jak na zawołanie odwrócił głowę w moją  stronę i lekko uchylił usta w zaskoczeniu. Zakryłem usta, żeby ukryć swój śmiech i gdy się uspokoiłem Dream dalej miał tą samą minę. Położyłem dłoń na jego policzku i spojrzałem mu prosto w oczy, przynajmniej tam gdzie powinny być. 

- Awww, przecież podobno nie istnieje, a może jednak? - Jego szczęka opadła jeszcze bardziej, przez co wyglądał zabawniej.  Zabrałem rękę z jego policzka i zacząłem się śmiać na cały głos. Położyłem swoje ręce na brzuchu  i przewróciłem się do tyłu dalej się śmiejąc.

Dreaming with you ~ DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz