-Witamy z powrotem w domu.- Gdy tylko wiedzę jego twarz, mam ochotę się wycofać i wrócić do spokoju i ciszy izolatki.
-Grzecznie, inaczej wrócisz tam skąd przyszedłeś.- Mówi Mike na pokaz, gdy zauważa innych strażników.
Błagam niech to zrobi... zamiast tego uśmiecha się i wychodzi jakby nigdy nic.
-Przytulisz mnie chociaż na powitanie?- Pyta młody, przechylając głowę. Zauważam, że robi krok w moją stronę... zaczęło się szybciej, niż przewidywałem.
-Zaczynasz?- Pytam, zajmując swoją pryczę i odwracając się plecami do pokoju... teraz odbieram mu możliwość dotknięcia mnie. Wygrałem.
-Ej, Levi.- Czuje, jak ugina się materac pod jego ciężarem.- Nie przywitasz się nawet ze swoim współlokatorem?
Nie przemyślałem, że mi się wpieprzy do łóżka... w sumie to Eren- tutaj wszystko jest możliwe.
-Zejdź.- Cedzę przez zęby.
-Może to ty w końcu przestaniesz?- Pyta, a ja czuje jak kładzie się obok mnie.
-Dobrze ci radzę...- Podnoszę się na łokciach i odwracam do niego... leży odwrócony plecami do mnie, ale mógłbym przysiąść, że się szczerzy.
-Nawet dotyk czyiś pleców ci przeszkadza?- Pyta, nie odwracając się.
-Nie.- Warczę.- Połamie ci palce, jak tylko pojawią się w moim zasięgu.
-Jasna sprawa!- Jego śmiech jest udawany. Czuje, że coś jest nie tak...
-Wszystko w porządku?- Pytam, pomimo cichego głosu w głowie, którzy każe mieć problemy dzieciaka głęboko w dupie.
-Nagle się mną interesujesz?- Prycha cicho.- Myślałem, że moje problemy to nie twój i i interes.
-Jest układ.- Warczę, przypominając sobie na czym polega.- Dopóki nie wiem co się dzieje, nie mogę spełnić jego warunków.
Odwraca się do mnie, podnosząc się z materaca... jego wzrok jest smutny, na twarzy trochę wymuszony uśmiech grający mi na nerwach.
-Dobrze.- Kiwa w końcu głową.
-No to co jest?- Ponawiam pytanie, chociaż nienawidzę się powtarzać.
-Absolutnie nic!- Jego uśmiech staje się szerszy, w końcu również obejmuje jego oczy.
-Nakopie...
-Cieszę się...- Pochyla się w moją stronę, a nasze twarze są naprawdę blisko siebie. Czuje jego oddech na swoim policzku.-... że w końcu wróciłeś.
CZYTASZ
Levi&Eren| Serce w klatce
FanfictionSiedzi za niewinność, mimo to wszyscy go unikają. Oprócz jednego chłopaka...