Levi&Eren| Serce w klatce

IV

Jak się czujesz?

Bywało lepiej.

Mam coś dla ciebie.

Wyciąga z torebki paczkę papierosów i kładzie ją na stole przede mną. Odwracam się na do strażnika, który nie jest zainteresowany, tym wydarzeniem.

Może te nie będą smakować jak muł.

Nie mogę ich przyjąć.

Rozmawiałam ze strażnikami. Nie będą robić problemów.

Dziewczyna podsuwa mi paczkę pod nos i uśmiecha się zachęcająco. Powoli zabieram cenny prezent i chowam do bluzy więziennej.

Dziękuje.

Tęsknisz za czymś?

Za wolnością.

Chyba każdy z was czuje się tutaj nieswój i tęskni za wolnością.

Nie każdy.

Masz kogoś konkretnego na myśli?

Tak.

Opowiedz mi o nim.

Zachowuje się, jak ryba w wodzie. Nie boi się innych więźniów, jest wygadany i natarczywy. Nie można się go pozbyć.

Nie podoba ci się, jak ktoś zakłóca twój spokój, prawda?

Tak.

Zawsze możesz go unikać.

Trudno się unika osoby z którą dzielisz cele.

Może warto się z nim zaprzyjaźnić? Nie będziesz samotny.

Nie potrzebuje mieć przyjaciela.

Jesteś pewny? Nikt długo nie wytrzyma, nie mogąc się komuś wygadać.

Nie muszę się nikomu wygadywać, by tu przetrwać.

Miły jest ten chłopak?

Wkurzający.

Za co siedzi?

Nie mam pojęcia.

Dziewczyna krzywi się. Nie podoba jej się, jak odpowiadam wymijająco. To tylko utrudnia jej prace.

Nie rozumiem dlaczego w ogóle chce rozmawiać ze mną, skoro udzielam jej takich marnych odpowiedzi.

Jaki to typ? Ten co wie z kim trzymać, czy raczej wynoszony w worku?

Raczej typ faceta, który doczepia się do tego, co jest nietykalny.

Obronisz go jeśli będzie trzeba?

Tylko jeśli ja też bym miał oberwać.

Jest dla ciebie miły?

Już pytałaś.

Przed oczami staje mi poranny prysznic i Eren stojący niebezpiecznie blisko. Na dodatek zupełnie nagi.

On chce się zaprzyjaźnić.

A ty nie.

Dokładnie.

Dlaczego?

Już raz pociągnąłem kogoś na dno.

Opowiesz mi o tym?

Nie.