PINK
– Masz dzisiaj dobry humor, Różowa. Co jest tego powodem? Wygrana na loterii, pikantna noc, a nie czekaj, przecież jeszcze nie zrobiliście tego kroku– Uśmiecha się przebiegle David. – Może wreszcie dorwałaś te różowe szpilki, o których tak marzyłaś?
– No jak wystawię swoją nerkę na sprzedaż, to może faktycznie będę je mieć–odpowiadam.
– Dlaczego, miałabyś nie mieć... – Patrzy się na mnie skonsternowany. Kosmyk ciemnych nieco już przydługich włosów zachodzi mu na czoło, więc go odgarniam. To zupełnie niewinny gest. Ale tyle razy już mu mówiłam, żeby je ściął to nie. Jego odpowiedź była taka:" Zapuszczam, bo laski lubią facetów z długimi włosami lubię też rockmanów, a przyznaj, że trochę go przypominam"
Ma dwa tatuaże na prawym bicepsie, które widać spod szarego T Shirtu. Wiem jednak, że ma ich znacznie więcej. Kiedy się pochyla, by zebrać śmieci widzę, jak spod linii krzywizny jego kręgosłupa wystaje czarny tusz. Facetom z tuszem: mówimy zdecydowanie tak. Odwraca się niemal przyłapując mnie na gapiostwie. Posyłam mu niewinne spojrzenie.
– Może dlatego, że będzie mnie na nie stać dopiero wtedy.
– Optymizm wręcz z ciebie tryska – prycha i trąca mnie żartobliwie ramieniem. Pochyla swoją twarz, szepcząc mi do ucha: – Widziałem.
– Przez tą długą kurtynę włosów?– docinam mu.
–Poczekaj aż ujrzysz ten tłum chętnych do mnie.
– Jestem realistką. A co do szefa to łączy nas tylko praca.
– Zawsze to może się zmienić... Jak to się mówi przez łóżko do serca?– Unosi zaczepnie brwi.
Zdzielam go ścierką w głowę.
– Chyba przez żołądek do serca – poprawiam. – I tutaj już byłoby po zawodach, bo trafiłby do szpitala po ostrym zatruciu pokarmowym.
– Chodzi mi o efekt końcowy – patrzy na mnie uważnie.
– Ale rozchodzi się o początek, David. Poza tym zapamiętaj sobie, że w moim przypadku szpilki to tylko dodatek. Dlaczego faceci myślą o tym, że nas obchodzą tylko buty i ubrania? – Poprawiam kołnierzyk białej koszuli i zerkam na stoliki. Dzisiaj dosłownie klub jest oblegany. Wygładzam czerwoną skórzaną spódniczkę i zerkam na barmana.
Ma zamyśloną minę. Kciukiem dociska swój podbródek. Napina szerokie barki.
Jezu, ten chłop jest potężny. Ja przy nim to krasnoludek na szczudłach.
– Więc co obchodzi tą szczególną zimową kobietę? – pyta informacyjnie
– Kwiat o zapachu czekolady – odpowiadam niemalże natychmiast.
Mruga zdziwiony. Przez chwilę ma taką minę, jakby nie wierzył w, to co mówię.
Ale jestem zupełnie poważna.
– Niby istnieje taki kwiat?– sceptycznie marszczy brwi.
– A owszem. I bardzo chciałabym go dostać. Mam już balsam do ciała o tym zapachu, ale mieć kwiat, który wypełnia pomieszczenie czekoladą to byłby inny wymiar. Jestem kompletnie zafiksowana na punkcie czekolady.
David posyła mi uśmiech. Coś o tym wie już.
– I to wystarczy?
– Nie. Musi znieść mój charakter, a śmiałków było już dużo.
Nie żebym w tym momencie dążyła do związku, wolę jak jest teraz. Bez zobowiązań, bez uczuć. Bez bólu.
Owija moje ciało chłód, zaporowo przechodzę do kolejnej czynności. Nie mogę myśleć. Muszę się czymś zająć. Żeby nie otworzyć drzwi do mrocznej przeszłości, które są dla mnie zamknięte.
CZYTASZ
Nim odejdę, pokochaj mnie|New Adult
Romance"Nim odejdę, pokochaj mnie" Opis: Połączyła ich Huba Buba, którą poczęstował ją tamtego dnia w autobusie szkolnym. Spojrzenie karmelowych oczu wywołało ciepło w jej małym ciele. Bo kiedy spotykasz osobę, która cię rozumie, wiesz, że znalazłeś pokre...