5. Kiedy mam ciebie obok czuję się odważniejsza.

380 30 87
                                    

Dla tej dziewczyny, która  po duszeniu  tego w sobie odważyła się o tym napisać. 

I dla tych, których nauczyciele gnębili w szkole.

Problem nigdy nie był w was. 

MELODY

  Podmuch delikatnego wiatru poruszał moimi włosami. Słońce ogrzewało mnie w twarz, a jego blask był tak silny, że nie dało się patrzeć. Wystarczyło, że na chwilę spojrzało się w górę i już trzeba było odwrócić wzrok. Dlatego miałam zamknięte oczy. Wokół roznosiły się głosy chłopaków. Archer, Sean i Ryan byli w swoim żywiole. Akurat robili zawody kto z nich dłużej wstrzyma powietrze pod wodą. Ja starałam się zasnąć, bo poprzedniej nocy aż do jedenastej nagrywałam, jak Archer śpiewa i gra na swojej gitarze. 

  Dopadła go wena tak silna, że w przeciągu godziny miał napisane trzy piosenki, wymyślił do nich melodie, ale kolejne godziny spędził na wykreślaniu tego co napisał i wymyślaniu od nowa. Coś mu nie pasowało w zwrotkach, rymy kompletnie były od czapy. Siedział więc na brzegu sofy, potem przeniósł się na dywan i pisał ołówkiem w swoim notesie, przegryzał czubek przedmiotu pisarskiego, kiedy intensywnie myślał. Wpatrywał się prosto przed siebie, mamrocząc coś do siebie, co brzmiało jak jakieś zaklęcia. 

  Chodził w te i w tę, opierał się o każdy centrymer ściany domku na drzewie. Odblokowałam właśnie kapsel zębami i rzuciłam go na stół biorąc łyk lemoniady, gdy szatyn utkwił we mnie spojrzenie. Przysięgam wpatrywał się we mnie tak jakbym to właśnie ja uświadomiła innych, że ziemia wcale nie jest płaska, a świnie nie latają.

– Zrób to jeszcze raz.

– Co?

– Rzuć kapslem.

Zmarszczyłam brwi, ale zrobiłam co kazał. Kapsel odbił się od stołu i wylądował na podłodze. A Archer kiwnął głową z wyraźnym zadowoleniem. Widocznie coś ruszyło. Nigdy nie zrozumiem muzycznych świrów.

   Słyszą muzykę dosłownie wszędzie. Najwięcej dźwięków udaje im się odnaleźć w ciszy. Archer mówi, że kiedy się wsłuchasz w ciszę, usłyszysz więcej. W takim razie często jestem głucha.

  Koniec końców zmagania i próby inwencji twórczej zakończyły się sukcesem. Archer opublikował swoje interpretacje coverów znanych artystów na kanale YouTube. To był duży krok. Wreszcie się na niego zdobył.

***
 
– Mogę się do ciebie przytulić?

Marszczę delikatnie brwi na pytanie Archera. Przecież zawsze się przytulamy.

– Tak –odpowiadam. Czuję zimne krople wody na swoim podbrzuszu, a potem lodowate ręce. Od razu otwieram oczy i piszcząc wzbraniam się przed jego dotykiem. Ale on nachyla się nade mną i opiera się niemal całym ciałem. Z jego mokrych, poskręcanych loczkowatych kosmyków kapie woda. Śmiejąc się, popycham go do tyłu, ale ani drgnie. Niestety to już nie jest ten chuderlawy jedenastolatek. Teraz to kupa mięśni.

– Złaz ze mnie!

– Tak mi wygodnie na tych twoich wysepkach – patrzy się w dół, wprost ma moje piersi zakryte górą od bikini. Prycham i poruszam się pod nim.

  Wyczuwam coś twardego. Nagle Archer się spina. Zaciska szczękę, patrzy się w moje oczy, a potem schodzi ze mnie jakby go parzyło. Podnoszę się z koca chcąc pójść za nim, ale on wskakuje do wody i zanurza się w niej cały. Chcę zrozumieć jego zachowanie, ale wiem, że może nie będzie chciał się tłumaczyć.

Kucam i zanurzam się do połowy. Uwielbiam tu być. Wybrzeże jeziora Ontario to nasze miejsce. Patrzę się na port, z którym wiąże się wspomnienie moich pierwszych w życiu wagarów. Pamiętam, że nie chciałam iść do szkoły, bo dzieciaki w szkole mi dokuczały. Były naprawdę okropne, kiedy chciałam usiąść na wolnym miejscu, krzesło zostało zajmowane przez czyjś plecak, albo ktoś po prostu na nie siadał i mówił, że to miejsce jest już zajęte. Chcieli pokazać mi, że nie ma dla mnie nigdzie miejsca, bo zwyczajnie nie pasuje do nich.

Nim odejdę, pokochaj mnie|New AdultOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz