❦ Piętnaście

4K 268 206
                                    

"Czy on zawsze taki jest?" zastanawiam się, kładąc się z powrotem.

"Eh, tak jakby."

George ostrożnie podąża za tropem, ponownie opierając głowę na mojej piersi. Mogę niemal wyczuć jego rozczarowanie tylko po sposobie, w jaki leniwie się zaciąga.

"Zazwyczaj wie lepiej, żeby nie wychodzić, gdy jestem z klientem. Szczerze mówiąc, nawet nie rozumiem, dlaczego on musi tu być, kiedy ja pracuję przez połowę czasu! Mógłby być w mieście i zarabiać własne pieniądze, ale nie, zamiast tego zaszywa się w łazience i siedzi na tyłku z telefonem przez godzinę."

Mówi jakby poirytowanym szepto-krzykiem, żeby mieć pewność, że Frank nie słyszy, o czym rozmawiamy.

"Brzmi jak wspaniały związek," komentuję.

"Myśl o tym, jak chcesz."

Westchnął przytulając się do mnie i obracając się tak, że teraz znalazł się jego boku. Obejmuję go ramieniem, jedną z dłoni wplątując w jego włosy. Mój kciuk delikatnie głaszczę skórę jego głowy. Odpręża się pod moim troskliwym dotykiem.

"Jak to się stało, że wy dwoje skończyliście razem?"

"Oh," wzdycha, "to długa historia. Ale streszczając..."

Jego ręka sięga po pościel, zanim mi to powie, chwytając ją i naciągając na swoją dolną połowę dla dodatkowego ciepła. Dawno nie było mi tak wygodnie.

"Poznaliśmy się kilka lat temu, chyba przez wspólnych znajomych. Na początku było zabawnie; był awanturnikiem, a ja o tym wiedziałem. Zacząłem się w nim podkochiwać, myślałem, że jest słodki i takie tam, a potem... wszystko się rozkręciło."

"Pocałowaliśmy się na jakiejś imprezie, a niedługo potem zaczęliśmy się spotykać. To była taka niewinna rzecz, bezsenne noce z przygodami i masa szalonych nowych doświadczeń, malowanie graffiti na pociągach i opuszczonych budynkach, ucieczka przez glinami, młodzieńcze marzenie, wiesz?"

"Ale kilka miesięcy później ja i moi współlokatorzy zostaliśmy wyrzuceni z naszego wspólnego mieszkania. To było nagłe, właściciel został aresztowany, jak sądzę, a wszyscy lokatorzy zostali w rezultacie eksmitowani. Mieliśmy szczęście, że w ogóle dostaliśmy to mieszkanie, wszyscy byliśmy wtedy głupio spłukani."

"Tak więc, w skrócie, stałem się bezdomny, a Frank ze mną. Trzymaliśmy się razem, próbując zarobić pieniądze na przetrwanie. To było naprawdę trudne. Czasami chciałem się poddać, ale Frank pomógł mi utrzymać się na nogach."

Przerywa na chwilę, przygotowując się, jakby następna część była szczególnie trudna do opowiedzenia. Z jego ust wypływa cienka chmura dymu, a ciało wiotczeje.

"Jednak gdy braki w zaopatrzeniu stawały się gorsze, on też się pogarszał. Nigdy nie mieliśmy... najstabilniejszego związku, jak sądzę. Kłóciliśmy się o najdrobniejsze rzeczy, ale potem zawsze się godziliśmy. To wszystko zaczęło się zmieniać."

"To tak jakby oczekiwał ode mnie tak wiele, oczekiwał, że będę idealnym chłopakiem, nawet kiedy czasy były ciężkie. Pił za dużo i czasami mnie przerażał. Ale i tak go kochałem. Naprawdę. Wciąż był tą samą osobą co wcześniej, z wolnym duchem, z wielkimi marzeniami, kreatywnymi pomysłami."

Słyszę jak ściska mu się gardło, jak jego oddech zaczyna się zacinać. To jak ukłucie prosto w serce, widzieć go tak emocjonalnego.

"N-nie wiem, ja tylko-"

"Nie spiesz się, kochanie," mamroczę, "Nie musisz mi mówić wszystkiego, jeśli to trudne.

"Ale wygląda na zdeterminowanego. Pochlebia mi to, że odważył się tak otworzyć przede mną. Jestem dumny z siebie, bo stworzyłem bezpieczną przestrzeń, w której może się wygadać, ale... z niego jestem jeszcze bardziej, że jej użył. Jego odwaga jest godna podziwu.

love, sex, dreams - dreamnotfound (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz