❦ Jedenaście

4.9K 293 496
                                    

"Czy wszystko w porządku?"

Niski głos ereta odbija się echem w moim zestawie słuchawkowym. Minęło zbyt dużo czasu, odkąd rozmawiałem z nim w cztery oczy, o wiele za dużo. Spotkania, nagrania i montaż pochłaniają ostatnio mój czas, a mam okazję porozmawiać z nim tylko wtedy, gdy gram na smp.

Szkoda, bo eret jest jedną z najbardziej wyluzowanych osób, jakie poznałem od czasu, gdy mój kanał wystartował. Jego głos jest nie tylko niesamowicie kojący, ale i mądry, zwłaszcza w sferze emocjonalnej. Rzadko spotyka się ludzi, którzy udzielają tak dobrych rad jak on. Z perspektywy osoby postronnej nigdy nie jesteśmy postrzegani jako bliscy przyjaciele, ale w rzeczywistości świetnie dogadujemy się prywatnie.

"Nie wiem. Gówno było... zagmatwane."

Odchylam się do tyłu na krześle, zakładając ręce za głowę. Monitory przede mną są jedynymi źródłami światła w pomieszczeniu. Na jednym z nich jest ekran startowy, a na drugim nasza prywatna rozmowa na discordzie.

"Tak, zauważyłem, że wydawałeś się być trochę nieobecny podczas streamu," zauważa.

"Jak ty to robisz, że zawsze zauważasz takie rzeczy?" chichoczę, szczerze zaciekawiony.

"Nie wiem, chyba dobrze czytam ludzi."

W trakcie jego wypowiedzi wokół jego zdjęcia profilowego pojawia się zielony okrąg, który mnie oczarowuje. Moje zmęczone oczy patrzą, jak znika, tylko po to, by wrócić kilka sekund później, gdy wydaje kolejne dźwięki.

"Coś szczególnego chodzi ci po głowie?"

"Tak, zdecydowanie," wzdycham.

"Opowiedz mi o tym."

Zatrzymuję się na chwilę, zastanawiając się, co powiedzieć. Od czego mam zacząć, ile mu powiedzieć? Mogę ufać eretowi, prawda? Na pewno nikomu by nie plotkował.

"Więc..." zaczynam, przeciągając jedną literę, "po pierwsze, jestem biseksualny. I tak, jesteś pierwszą osobą, której o tym powiedziałem."

"To cudownie!" odpowiada, a ja praktycznie słyszę uśmiech na jego twarzy.

"Wiedziałem już od jakiegoś czasu, ale trudno mi o tym mówić ludziom. Zwłaszcza gdy ma się tak duże grono odbiorców. Gówno łatwo przecieka, a ty masz tyle luzu i... tak naprawdę podziwiam cię za to, że jesteś tak odważny i otwarty w tej kwestii."

To było dobre uczucie. Eret zawsze był naturalnie pierwszą opcją kiedy przyszło do otwarcia się na temat mojej orientacji, chodziło głównie o znalezienie odpowiedniego momentu.

"Hej, każdy jest inny. W pewien sposób zbudowałem wokół tego swój content, a ty nie. Wolno ci dać sobie tyle czasu, ile chcesz, albo, jeśli nigdy nie poczujesz się wystarczająco swobodnie, możesz też milczeć."

"Tak czy inaczej, bardzo mi pochlebia, że zdecydowałeś się ujawnić mi jako pierwszemu. Nawet jeśli to tylko ja, to jest to szalenie odważne z twojej strony! To może być przerażająca rzecz."

"Dziękuję eret, jesteś taki miły," - komentuję, a moje usta wykrzywiają się w ogromny uśmiech.

"Nie ma sprawy stary."

Rozciągam plecy, krzywiąc się na trzeszczące dźwięki, jakie wydają od zbyt długiego siedzenia na krześle w bezruchu. Coś miękkiego nagle dotyka mojej stopy, a ja spoglądam w ciemność, by zobaczyć na podłodze Patches. Szturcha mnie, domaga się mojej uwagi. Po prostu śmieję się z tego, jak urocze są jej mruczenia i miauczenia, z radością podnosząc ją i kładąc na moich kolanach.

love, sex, dreams - dreamnotfound (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz