5

1.6K 63 10
                                    

Park zamrugał dwukrotnie, po czym oblizał usta. Nie wiedział do końca czy mu się tu śni, czy Jungkook naprawdę stoi przed nim.

- K-kook? - zająknął się, co dla bruneta brzmiało uroczo

Jeon podał mu rękę z lekkim uśmiechem i pociągnął go w górę, mając blondyna w jednej sekundzie w swoich ramionach.

- Tak Panie profesorze - powiedział lekko rozbawiony

Jimin oblał się lekkim rumieńcem.

- C-co tutaj r-robisz? - odwrócił wzrok, nie chcąc patrzyć w oczy brunetowi

- Przyszedłem się na pić, jednak nie sądziłem, że spotkam tutaj mojego nauczyciela od języka polskiego. Nie wiedziałem, że lubisz imprezować.

- No...huh..tak wyszło - odpowiedział i lekko odsunął się od Jeona - możesz s-sobie iść? - szepnął

- Co? Czemu? - Kook wpatrywał się w jego oczy, które wędrowały po całej sali.

- B-bo...t-to boli Gukk.

Jungkook zmarszczył brwi nie mając pojęcia co jego profesorek w tym momencie plecie.

- Coś cię boli aniołku? - spytał oglądając go, a blondynowi momentalnie zachciało się śmiać i płakać.

Czując, że dłużej niż wytrzyma ciśnienia płaczu, chciał uciec, do pokoju, jednak dłoń Jeona przeszkodziła mu w tym.

- Daj mi wytłumaczyć. To o to chodzi, prawda?..

Blondyn pokiwał głową wypuszczając spod swoich powiek tuzin łez. JK zabrał chłopaka do pokoi na górę, które były przeznaczone na stosunek, jednak teraz ich to jakoś nie obchodziło. Weszli do pierwszego lepszego pokoju, który na szczęście był pusty, a brunet zamknął drzwi na klucz.

Blondyn lekko wystraszony odsunął się. Poczuł się cholernie dziwnie, a strach w nim zaczął rosnąć. Brunet stanął za nim i objął go w pasie, po czym położył głowę na jego ramieniu.

- Cii...nie płacz myszko - szepnął powoli kciukiem ścierając jego łzy - posłuchaj mnie dobrze?

Park pokiwał głową.

- Co tydzień wyprowadzam pieski z schroniska na spacer. I właśnie wtedy, w dzień naszej randki, musiałem wyjść na spacerek z takim jednym. Nawet ci go pokaże - uśmiechnął się i pokazał zdjęcie zwierzątka na swoim telefonie, z czego blondynowi zrobiło się trochę głupio - I tak jakby ten mały głupek zaczął gonić za wiewiórką i wpadliśmy przypadkowo pod samochód. Ale nic takiego nam się nie stało. Pies miał uszkodzoną łapę, więc musiałem go zabrać do weterynarza i złożyć zeznania na policji. Zapłaciłem swoją karę i takim sposobem spóźniłem się na naszą randeczkę, jednak czuje, że teraz możemy ją dokończyć - poruszył brwiami.

Jimin słysząc to wszystko co powiedział jego uczeń rozchylił usta będąc w szoku.

- Boże jedyny, nic ci nie jest? - spytał przerażony i obrócił się przodem

- Łokieć mnie tylko boli maluchu. Ale tak to jest okej - uśmiechnął się szeroko, nadal trzymając dłonie na talii starszego chłopaka.

Blondyn wpatrywał się w jego błyszczące oczy, a Kook nie potrafił znieść chwili ciszy.

- To co z naszą randeczką? Jest już okej ?

- Tak, jest już okej - uśmiechnął się - Możemy zrealizować naszą randeczkę Jungkookie - zachichotał blondyn, po czym położył dłonie na karku bruneta i delikatnie wplątał swoje małe paluszki w włosy swojego ucznia.

Kook delikatnie złączył swoje usta z tymi blondyna co było cholernie przyjemne. Jeon już wiedział, że tej nocy nie wypuści swojego psora z swoich ramion choćby na chwilę....

I'm your teacher! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz