6

2K 56 46
                                    

UWAGA ROZDZIAŁ +18

Kook popchnął Jimina na łóżku, na co psor zarumienił się. Wcześniejszy pocałunek był cholernie przyjemny, a Park wiedział już, że tych pocałunków dzisiaj będzie dużo więcej. Młodszy ściągnął z niego koszulkę i zawisnął nad nim. Delikatnie dotknął klatki piersiowej swojego malucha opuszkami palców, po czym spojrzał mu w oczy. Jimin odwrócił wzrok, będąc zawstydzonym już do granic możliwości.

- Jesteś piękny aniołku - szepnął Jungkook i złożył delikatny pocałunek na jego brzuszku.

Jimina w tamtym momencie skręcało wewnętrznie z szczęścia. Chciał po prostu piszczeć z radości.

- N-nie prawda - powiedział łamiącym się z podniecenia głosem profesorek

- Prawda kochanie. Jesteś śliczny. W całości po prostu piękny, taki, jakiego sobie wyobrażałem. Jesteś wprost idealny maluchu - przejechał nosem po jego szyi.

Park już chciał odpowiedzieć, jednak Gukk złączył swoje usta z tymi profesora. Zaczęli namiętnie się całować, a Park zarzucił swoje dłonie na jego szyję. Po pokoju roznosiły się ciche mlaśnięcia, a Kook nie mogąc się powstrzymać włożył język, w słodkie, malinowe usta blondyna. Ten zareagował na to cichym jękiem. Brunet po chwili lekko się oderwał i nie pytając o pozwolenie wbił się w szyję swojego nauczyciela.

Zaczął składać na niej czułe pocałunki, zostawiając czerwone ślady. Blondyn wplątał swoje dłonie w włosy młodszego i nie mogąc wytrzymać z przyjemności zaczął stękać i cichutko pojękiwać, co cholernie nakręcało bruneta do dalszej czynności. Zjechał on swoimi ustami na jego obojczyki, a później klatkę piersiową. W końcu dotarł do brzucha, jednak by zjechać jeszcze niżej, zatrzymały go spodnie. Odpiął je powolnie i ściągnął po czym zrzucił na podłogę.

Zrobił tak samo z swoją koszulką, a blondynek widząc idealnie wyrzeźbiony brzuch chłopaka, cudowne zarysy i żyły na przedramionach, pomyślał, że zaraz zemdleje, albo co gorsza umrze. Jungkook był tak cholernie perfekcyjny i wyglądał tak cholernie seksownie jak nigdy. Po prostu Jimin z zachwytu, szoku jak i wielu innych mieszanych, jednak pozytywnych emocji, nie potrafił wydusić słowa. Rozchylił jednak lekko usta i knykciami przejechał lekko po brzuchu bruneta.

Ten zaśmiał się cicho i położył całą dłoń chłopaka na swoim brzuchu, na co ten pisknął i zabrał dłoń. Kook nie mógł powstrzymać śmiechu. Chłopak był tak uroczy i tak zabawny że uśmiech sam wkradał mu się na twarz.

- Kochanie dotknij jeżeli chcesz - uśmiechnął się lekko, a Park wyglądając dosłownie jak buraczek, położył dłonie na jego brzuchu, jak i klatce piersiowej. Psor przygryzł lekko wargę i przejechał dłońmi aż na obojczyki chłopaka.

- Musisz być taki perfekcyjny? - spojrzał mu w oczy

Brunet złożył delikatny pocałunek na skroni blondyna.

- Jedyną osobą, która jest perfekcyjna, to ty maluchu. Innej tutaj nie ma. Przynajmniej ja nie widzę - szepnął mu do ucha, poprzez co natychmiastowo nauczyciela przeszły przyjemne dreszcze od stóp do głów.

Poczuł w swoim brzuszku stado motylków, a jeszcze niżej, mały problem, który zaczyna powoli rosnąć.

- Dz-dziękuje - szepnął, po czym położył swoje malutkie dłonie na rozporku chłopaka.

Ściągnął powoli z niego spodnie i widząc konkretny problem bruneta lekko rozszerzył oczy.

~ Aż tak go podniecam?.. Przecież nic nie zrobiłem ~ momentalnie pomyślał starszy

- Wystarczy mi taki widok, a już robię się twardy myszko - wymruczał do ucha blondyna brunet

Jimin lekko się zająknął, po czym opuszkiem palca przejechał bardzo delikatnie po wypukłości w bokserkach Jungkooka.

I'm your teacher! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz