Czytajcie uważnie, abyście zrozumieli koniec rozdziału :*
Siedziałam na krawężniku i płakałam. Ciężko mi określić co wtedy czułam, na pewno zawiedzenie i ogromny żal. Wiem, że jest pod wpływem jakiegoś świństwa, ale to go nie usprawiedliwia.
Kiedy zaczął padać deszcz, westchnęłam i weszłam na klatkę. Wyjechałam windą na nasze piętro i stanęłam przed drzwiami. Odważyłam się i popchnęłam klamkę.Ciemność, cisza.
Chwiejnym krokiem weszłam po schodach i otworzyłam drzwi prowadzące do pokoju Thomasa. Włączyłam światło, nie ma go.
Otworzyłam drzwi do pokoju Victorii. Też jej nie ma.
Został tylko Ethan, proszę tylko bądź w pokoju.
Popchnęłam klamkę, do pokoju wpadało światło księżyca. Ethan chodził w kółko po pokoju i co chwile poprawiał włosy. Drzwi zaskrzypiały, a on agresywnie spojrzał się w stronę drzwi. Zobaczył mnie i przytulił.
Nie mówił nic, jakby wiedział czego dokładnie teraz potrzebuję.Przez resztę wieczoru nie zamieniliśmy ze sobą żadnego słowa. Powiedział mi jedynie o tym, że Victoria po kłótni z Damiano wyszła, a Thomas poszedł za nią.
Leżeliśmy przytuleni i rozmyślaliśmy o wszystkim.
Kiedy przeczesywał palcami moje włosy, moją uwagę przykuła pewna rzecz. Miał czerwone kostki u dłoni.Rano, czułam się zdecydowanie lepiej. Nie zadręczały mnie myśli dotyczące wczorajszej sytuacji, nie rozmyślałam za dużo.
Chciałam się w jakiś sposób odwdzięczyć Ethanowi, wpadłam na banalny pomysł - zrobię mu śniadanie. Zanim poszłam do kuchni, upewniłam się, czy Thomas jest w swoim pokoju. Nie ma go. Martwię się o niego, ale często tak znikał, więc powinien być bezpieczny.Przyniosłam Ethanowi naleśniki polane czekoladą, do tego pokroiłam truskawki i banany. Wlałam mu mleko czekoladowe, a wszystko położyłam na specjalnej desce.
Reakcja Ethana była najsłodszą rzeczą, jaką ostatnio widziałam.
Jego policzki stały się czerwone, a w oczach zaświeciło światełko.- Dziękuję - powiedział zachrypniętym głosem.
- Chciałam się odwdzięczyć i podziękować za twoje wsparcie. Myślę, że będzie ci smakowało - Ethan puścił do mnie oczko i zaczął jeść.
Popołudnie spędziliśmy razem. Oglądaliśmy w salonie horrory i jedliśmy popcorn.
- Nigdy nie śpij z kobietą przed ślubem, bo się stanie antychrystem - powiedział z pełna buzią Ethan.
- Otóż to, na dodatek zacznie chodzić po suficie - zaśmiałam się i wyłączyłam film - co teraz oglądamy?
- Eee.., może jakaś komedia? - zasugerował Ethan.
Następnie zaczęliśmy się kłócić, który film wybrać. Najlepsze argumenty miałam ja, ale to on wygrał.
- Hej, Victoria się zatrzymała u rodziców - usłyszeliśmy głos, który należał do Thomasa. Ostatnio musi mieć jakiś zjazd po narkotykach, lub co gorsza - wciąż je bierze. Będę musiała to od niego wyciągnąć.
- Okej..? Gdzie byłeś, nawet nie odpisałeś - zapytałam.
Thomas przełkną ślinę i przeczesał placami swoje włosy. - Wiem, przepraszam. Później ci wyjaśnię, pójdę się położyć - powiedział i zniknął z naszego pola widzenia, kiedy szedł po schodach.- Coś kręci - powiedział szeptem Ethan i z powrotem przykuł uwagę do filmu.
Możliwe.
Przez cały film się zastanawiałam i myślałam o Thomasie.
O Victorii też, dlaczego zatrzymała się u rodziców? Czy ona mogła coś usłyszeć od Damiano, kiedy się kłócili?
Jak dobrze, że Ethan trzyma się najlepiej z nas wszystkich. Chociaż tyle dobrego.- Co z Damiano?
-Idziemy na pizze? - przerwał mi.
- Odpowiedz - spojrzałam na niego błagalnie.
Ethan westchnął i spojrzał na mnie swoim znudzonym wzrokiem.- Siedzi w pokoju - zacisnął zęby - idziemy na pizze - tym razem nie zapytał tylko pociągnął mnie za nadgarstek i zmusił do wstania.
- No chwila..Nie słuchał, tylko podciągnął mnie w stronę drzwi. Założyliśmy buty i wyszliśmy. Mamy takie szczęście, bądź nieszczęście, że mieszkamy wokół restauracji i pizzeri.
Wybraliśmy najbliższą i zamówiliśmy naszą ulubioną pizzę.
Czekaliśmy na nasze zamówienie, Ethan postukiwał w stolik i się uroczo uśmiechał. Nie wiem czy to już nawyk perkusisty, czy się zwyczajnie denerwuje. Było słonecznie, ale wiał chłodny wiatr. Idealna pogoda...Kelner podał nam na stół pizzę i posłał życzliwy uśmiech. Kiedy poczułam ten zapach-od razu zaburczało mi w brzuchu. Zaczęliśmy jeść, rozmawialiśmy na kilka tematów i śmialiśmy się. Było naprawdę przyjemnie, potrzebowaliśmy takiego odskoku.
Do mieszkania wróciliśmy z dobrymi humorami. Ethan zmotywował się i zaczął sprzątać swój pokój, a ja postanowiłam wejść do pokoju Thomasa. Na tyle nie podobało mi się jego zachowanie, że nawet nie myślałam, czy zapukać. Jak się spodziewacie, spał. Kiedy go zobaczyłam, coś się we mnie zagotowało. Czułam taką złość, bo jeśli faktycznie wciąż bierze coś, to siebie niedługo zniszczy. Podeszłam do niego i szarpnęłam go za ramię. Za trzecim razem się obudził.
- Bądź ze mną szczery, wciąż coś bierzesz? - zapytałam. Starałam się brzmieć, jak jego mama. Może trochę się przerazi..?
- Daj spokój...- majaczył. Prychnęłam i zaczęłam przeglądać mu szafkę nocną. Ładowarki, klucze, gumy do żucia, skarpetki, papierki, więcej skarpetek. Wyjmuję wszystko po kolei, coś szeleści. Skarpetka, woreczek. - Serio? Szafka nocna? Byś się chociaż postarał...- spoglądam na niewzruszonego chłopaka, ten widok mnie jeszcze bardziej irytuję - zabieram to ze sobą.
- Co? Nie! - tym razem jego spanikowana mina mnie usatysfakcjonowała - oddaj to!
- Przykro mi - posłałam mu w powietrzu całusa i wyszłam.
No okej, ale co mam teraz z tym zrobić...Może najlepszym sposobem będzie wysypanie tego do toalety? To nawet nie jest głupi pomysł. Kieruję się zadowolona z woreczkami jakiegoś narkotyku do pobliskiej łazienki. Nawet nie przykuwam dużej uwagi do drzwi Damiano. Łapię za klamkę, ktoś z drugiej strony robi to samo. Drzwi się otwierają. Stoi przede mną Damiano. Czuję, że skanuje mnie wzrokiem, natomiast ja nie patrzę na niego, Ograniczam się tylko na spojrzenie na jego tatuaże. Zauważa co mam w dłoni, łapie za mój nadgarstek, chcę już coś powiedzieć, ale wtedy widzę jego twarz. Opuchnięta, podbite oko, rozciętą wargę i zaschniętą krew, która najprawdopodobniej spływała z rany na łuku brwiowym.
CZYTASZ
Never
FanfictionKiedy w 2021 roku zespół Måneskin wygrał Eurowizję, zaczął się rozpadać. Alkohol, narkotyki i imprezy. Ten cały bałagan, który powstał spróbuje posprzątać asystentka-najlepsza przyjaciółka Thomasa.