Znów wracaliśmy w całkowitej ciszy, Victoria patrzyła na mnie niezrozumiałym wzrokiem, a Ethan nawet nie ruszył głową.
- Powiedzcie coś - powiedział błagalnym głosem Damiano - przecież nie możemy żyć w takiej ciszy..- Co mamy mówić, nie wiem co się ostatnio z nami dzieje - odpowiedział Thomas.
- Kurwa, że ona nam nie powiedziała, że to jest na żywo..
- Jej strata. O niej będą źle mówić, a nie o was - zabrałam w końcu głos.
- Uważam, że powinniście mi powiedzieć, co się działo, kiedy mnie nie było - powiedziała Victoria i spojrzała znacząco na mnie, Damiano i Ethana.
- Nic ważnego - odchrząknęłam i włączyłam mój telefon.
- Wziąłem dragi, powiedziałem coś, coś czego teraz żałuję, Ethan mnie pobił. Później się pogodziliśmy, a Ethan nazwał Annie kłamliwą osobą, przez co ona następne pół godziny spędziła płacząc - powiedział na dwóch wdechach Damiano, a wszyscy patrzyli się w szoku - co? Te ściany są cienkie, wszystko słychać.
- Dlaczego o tym nie wiem? - odezwał się szybko Thomas.
- Może dlatego, że cały dzień spałeś, bo wciągnąłeś się w dragi! - wybuchłam.
Mrugnął leniwie.
- Aha.- Nie zapominaj, że to ja spędziłem z tobą cały dzień słuchając twoich żali. A ty później, jakby nigdy nic, poszłaś sobie z Damiano na spacerek! - powiedział Ethan.
- Zamknij się - warknął Damiano.
Zaczyna się.
Pojazd się zatrzymał, a ja szybko wyszłam. Weszłam do mieszkania i wpadłam do kuchni. Otworzyłam szafkę i szukałam małego opakowania z lekami. Ręce mi drżały. Nigdzie ich nie było.
Słyszałam, że już ktoś wszedł do mieszkania, więc przyspieszyłam.
Serce mi szybko biło, oddech miałam przyspieszony, moją głowę atakowało coraz więcej myśli, ręce okropnie się trzęsły. Wyrzuciłam w szale wszystko z szafki i z następnej. Nigdzie ich nie było.
Uklękłam na podłodze i przeszukiwałam leki, które spadły. Zatkałam sobie drżącą dłonią usta, aby nie wydać z siebie dźwięku płaczu.Wpadałam w coraz większą panikę.
Ktoś przy mnie klęknął i objął ramieniem.
- Czego szukasz? - zapytał z przerażeniem. Damiano.
- Szare opakowanie - szepnęłam drżącym głosem.
Szukał w szale, a ja oparłam plecy o szafkę.
- Te?
Pokazał mi małe, szare opakowanie. Otworzyłam je i szybko wzięłam dwie tabletki. Damiano podał mi butelkę wody, a ja popiłam leki. Oparłam głowę o szafkę, a Damiano zrobił to samo, tylko oparł o moje ramię.- Co tu się stało?! - zapytał Ethan, a za nim stał Thomas, który domyślił się co się stało.
Kiedy się uspokoiłam, Thomas wziął mokre chusteczki i wytarł mi rozmazany tusz na policzkach. Skończył, wziął swój telefon i wybrał numer. Odszedł w stronę schodów, jedyne co zdążyłam usłyszeć to „Dzień dobry Panie Houston". Chodzi o to, co się przed chwilą stało.
Zaczęłam zbierać opakowania i wkładałam je do szafki.
Byłam wykończona, chwiejnym krokiem poszłam w stronę schodów. Damiano stał obok mnie i nadzorował abym nie upadła. Pomógł mi dojść do mojego pokoju i upewnił się, czy na pewno wszystko okej. Wyszedł, a ja położyłam się na łóżku i zasnęłam.

CZYTASZ
Never
FanfictionKiedy w 2021 roku zespół Måneskin wygrał Eurowizję, zaczął się rozpadać. Alkohol, narkotyki i imprezy. Ten cały bałagan, który powstał spróbuje posprzątać asystentka-najlepsza przyjaciółka Thomasa.