16. Wchodzę w to

550 35 12
                                    

- Panie Stark ja nie będę siedział bezczynnie... - Tony uciszył wzrokiem nastolatka. W takich chwilach zarazem cieszył się i irytował, że tak dużo mówi.

 Od próby ataku na chłopaka Avengersi zbierali informację, tworzyli plan i szykowali się na starcie z napastnikami Petera. Tony nie chciał go w to mieszać, a tylko jak najlepiej ochronić. Wokół jego szkoły stali ochroniarze i to o wiele więcej niż widział. Do szkoły woził go Happy, a za nimi jechała obstawa. To bardzo w stylu Starka - zawsze lepiej więcej niż mniej. 

- Nie będziesz bo idziesz do szkoły. Happy już na ciebie czeka na dole. - odparł geniusz dokręcając coś przy zbroi Iron Man'a.

- Tu się lepiej przydam. Obiecuję. - spojrzał prosząco.

- Przydasz się po studiach na MIT ale nie pójdziesz na nie jeśli będziesz opuszczał lekcje. - uniósł jedną brew.

W tym samym czasie do warsztatu weszła Natasha.

- Cześć młody - rzuciła.- A ty nie masz dzisiaj szkoły? - zapytała specjalnie, wiedząc dlaczego nastolatek stoi nad Tony'm i o czym rozmawiają. 

-Już idę... - westchnął zrezygnowany.

 - Słuchaj Peter - Tony złapał go za rękę i zaczął mówić półszeptem - Jesteś cholernie odważny i bystry, i faktycznie przydałbyś mi się tu ale jesteś też nastolatkiem. Korzystaj z tego. 

  Puścił go i wrócił do swojego zajęcia. Peter stał jeszcze chwilę w bezruchu po czym pokiwał głową i wyszedł bez słowa. Takie niespodziewane słowa z ust milionera dodały mu skrzydeł. 

- Coś nowego? - wyszczerzył się do Natashy. - W obojętnie jakiej sprawie. 

- Raczej niezbyt - odparła. - To na Thanosa? 

- Walić tego świra. Zajmiemy się nim po załatwieniu tej całej śmiesznej szajki.

- Zgadzam się, jestem po twojej stronie w stu procentach. Jedynie Fury'emu może się to nie spodobać.

- Fury'ego też walić. - wzruszył ramionami.

- Peter nadal bardzo chce pomóc? - zadała kolejne pytanie.

- Nie rozmawiamy na inne tematy - odparł półsarkazmem. -  Ale nie mogłem go nie wtajemniczyć w nasze plany. Młody jest zbyt bystry.

- Jest aż za bardzo do ciebie podobny - mrugnęła porozumiewawczo.

 
  Tymczasem Peter nie mógł znieść myśli, że nie będzie mógł zemścić się na zbirach. Czuł się jeszcze bardziej  niepotrzebny ale w środku na nowo budził sie w nim dawny upór i siła do działania. Coś czego dawno nie czuł.

-Myślisz, że by ci nie pozwolił? - zapytał Ned. - Może powiedz żeby Cię przeszkolili albo coś. -  dodał przełykając śniadanie Petera.

- Jesteś genialny! - obudził się nastolatek. - Wtedy nie będzie miał żadnego "ale".

- Hej Peter - nagle usłyszał nad sobą słodki głos jednej dziewczyny ze starszej klasy.

- Ta-aa-k? - zająkał się, a Ned z kolei zastygł w bezruchu z otwartą buzią.

Obydwoje zadawali sobie pytanie skąd ona wie jak Peter się nazywa.

- W piątek organizuję imprezę, wpadniesz? - przerzuciła za ramię długie blond włosy.

W momencie gdy Peter miał odpowiedzieć na pytanie ktoś wtrącił się do rozmowy.

- Peter ma na głowie ratowanie miasta i swojego tyłka razem z Iron Man'em więc nie zawracaj mu głowy Ashley - głosem kipiącym zawiścią powiedziała Michelle.

Nikt nie wiedział skąd ona nagle się wzięła i skąd wszystko wie. Peter jednak się ucieszył i czuł ja na jego twarz wpływają rumieńce. Ashley odeszła wywracając oczami i cała trójka pozostała sama, w ciszy.

- Skąd właściwie wiesz... - zaczął Peter.

- Słyszałam jak rozmawialiście. Poza tym ochroniarze też o tym szeptają. Chciałam ci tylko przekazać, że nic nie zrobisz bo jesteś pilnowany jak porcelana. Nikt nie może Cię dotknąć i nie zostaniesz nawet na chwilę sam. Stark też nie pozwoli Ci nawet na jakieś głupie szkolenie.

Nastolatkowie ponownie otwarli usta ze zdziwienia. Michelle jednak nie zmieniła ani tonu głosy ani miny na wyrażającą jakiekolwiek emocje.

- Będę musiał coś wymyślić. - szepnął sam do siebie szatyn.

- Można by naprzykład rozbić ten cały system ochrony. - dodała ciemnowłosa głosem wyrażającym, że ma w głowie jakiś plan.

- Wchodzę w to - rzucił Ned.

- Ja też -  rzucił Peter.

- Ty nie masz wyjścia - uniosła brew Michelle.

- Racja - ponownie się zarumienił.

- Jutro dogadamy szczegóły - rzuciła obojętnie i odeszła.

- Czekaj - zatrzymał ją nastolatek. - Właściwie dlaczego się tym interesujesz?

- Zawsze chciałam przeżyć jakąś przygodę - wzruszyła ramionami.



Przepraszam za tak długą nieobecność!





To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 22, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Together AloneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz