11

2.7K 96 193
                                    

Pov: George

Stresowałem się jak nigdy, nie wiem czy będę potrafił otworzyć się przed obcą dla mnie kobieta, powiedzieć co siedziało mi w głowie.. kiedy już dojechaliśmy Clay złapał mnie lekko za rękę na co ja się lekko zdziwiłem chodź byłem przyzwyczajony do dotyku chłopaka wspomnienia dają co do siebie ...

- Gogy to już, będzie lepiej rozumiesz ? Ona Ci pomoże, napewno lepiej niż ja.

- Nie, jestem pewien że wiele bardziej ty pomagasz mi swoją obecnością..- powiedziałem.

- aww George słodziak z ciebie.

- no już przestań dream..proszę

Czekaliśmy przed salą, ręce drżały mi ze stresu na co Clay lekko ją złapał i położył na swoim udzie nadal ją trzymając.. jak on na mnie działa...

- George Davidson?- powiedziała lekko głośniej pani wychodząca z sali.

- To ja- powiedziałem.

- dobrze zapraszam do gabinetu- uśmiechnęła się.

Dream tylko popatrzał się na mnie i powiedział.

- jesteś silny george..

Uśmiechnąłem się do niego i wszedłem za Panią lekarz.

- Dzień dobry, jestem Sonia McRae. Mów mi Sonia.

- Dzień dobry.

- widzę że nie jesteś zbytnio otwarty na rozmowy, spokojnie ja tylko staram ci się pomóc, wiem że nie jest teraz ci dobrze ale postaram się aby było lepiej okej? Możesz mi powiedzieć wszystko co leży ci na sercu.. proszę usiądź wygodnie- powiedziała wskazując na wygodny fotel..

- zacznijmy od początku.. powiesz mi ile masz lat.. czym się interesujesz?

Szczerze nie spodziewałem się że będzie zadawać mi takie pytania, tylko odrazu przejdzie do sedna.. ale nie ona starała się aby rozluźnić atmosferę.. -miło

- um, mam 21 lat i wsumie, interesuje się streamowaniem.. graniem i spędzaniu czasu z moimi przyjaciółmi..

- super ! Możesz liczyć na swoich przyjaciół? Mówisz im dużo rzeczy które cię dręczą ?

- raczej nie są oni odemnie oddaleni każdy w innym mieście, kraju, a nawet kontynencie.. ale mam takiego najlepszego czyli Clay'a to on mi zawsze pomagał i do niego przyleciałem..

- racja takiego przyjaciela ma się tylko jednego.. czyli grasz z nimi i raczej nie okazujesz przy nich uczuć?

- raczej nie.. boje się że za bardzo wezmą to albo na poważnie, albo za żartobliwie nie wiem.. są po prostu nie obliczalni ale za to ich kocham..

I tak rozmowa ciągnęła się z jakąś godzinę aż wkoncu przyszła pora do naruszenia tematu samookaleczania, mówiłem jej o tym jakie miałem straszne dzieciństwo, co mi leżało na sercu.. ale gdy poruszyła ten temat jakoś coś we mnie pękło - rozpłakałem się.. nie mogłem powstrzymać łez..

- ej ej, spokojnie.. jeśli nie czujesz się na siłach będziemy mogli porozmawiać o tym na innej wizycie, spokojnie nie chce z ciebie tego wyciągać wiem że to trudny temat..

Była tak miła.. po chwili pożegnałem się i wyszedłem nie miałem już siły żeby z nią rozmawiać..

Zobaczyłem dreama który siedział a jak tylko mnie zobaczył wstał i przytulił..

- I co? Brawo jestem z ciebie dumny.. wytrzymałeś..

- proszę jedzmy do domu..

Dobrze zaraz muszę jeszcze porozmawiać z lekarką, usiądź tu i nigdzie się nie ruszaj..

Pokochaj mnie~ | Dreamnotfound |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz