*Niall*
Przysłuchiwałem się rozmowie Julii z matką przez drzwi. Ale nie wynikło z niej nic pożytecznego. Muszę znów dorwać komórkę Julii.
Patrzyłem na zegarek odliczałem minuty ale to irytowało mnie jeszcze bardziej. Podszedłem do drzwi sypialni i zapukałem. Co za idiotyzm, pukam do własnej sypialni.
-Tak? - usłyszałem głos Julii. Wszedłem do pomieszczenia, dziewczynka siedziała na łóżku i przeglądała swój telefon.
Ruszyłem do garderoby i wziąłem stamtąd czarną koszulę i jeansy. Czułem na sobie wzrok Julii gdy chodziłem po pomieszczeniu biorąc potrzebne mi rzeczy.
-Co będziesz robić gdy mnie nie będzie? - spojrzałem na nią.
Wzruszyła ramionami.
-Rozkręcę imprezę, pogrzebie ci w rzeczach, no nie wiem coś się wymyśli - wyszczerzyła się.
-Tylko nie przesadzaj z alkoholem - mruknąłem i wyszedłem z sypialni. Usłyszałem jeszcze głośny śmiech Julii na który sam się zacząłem śmiać. W łazience ubrałem się i naszykowałem do pracy - Wychodzę! - zawołałem stojąc przy drzwiach.
-To zrób wreszcie te dwa kroki do przodu i zamknij drzwi! - odkrzyknęła. Stałem jak wryty i zastanawiałem się czy nie wrócić i nie pokazać kto tu jest dorosły, ale w końcu sobie odpuściłem, zbyt leniwy jestem.. Wsiadłem w samochód i ruszyłem, ciemnymi jeszcze ulicami Londynu. Słońca jeszcze nie widać ale jadę już do firmy, nowy rekord. Czemu wyszedłem tak szybko z domu? Chyba chciałem uciec od niekomfortowej sytuacji z Julią. Czułem się dziwnie gdy ona była w moim domu, zachowywała się tam nazbyt beztrosko. Zatrzymałem się pod firmą i zobaczyłem słońce które wisiało nisko nad wielkimi budynkami. Uśmiechnąłem się bo wschody słońca są niesamowite. Wszedłem do firmy.
-Panie Horan - dozorca wstał - Tak wcześnie? Jeszcze prawie nikogo nie ma..
-Nie szkodzi - odpowiedziałem i wszedłem do windy. Wjechałem na piętro gdzie miałem gabinet i szedłem między biurkami które były puste, całe piętro było jeszcze zaciemnione, ale gdy zrobiłem parę kroków światła rozbłysły. Wszedłem do swojego oszklonego gabinetu i rzuciłem się na kanapę. Położyłem się na plecach i ramieniem zakryłem oczy. Przysnąłem chyba bo jak odciągnąłem rękę od twarzy do zobaczyłem biuro za szkłem pełne ludzi. Wyszarpałem komórkę z kieszeni i zobaczyłem że jest już 9:49. Przejechałem dłonią po twarzy siadając na kanapie. Wstałem i podszedłem do biurka. Jakaś kobieta weszła do pomieszczenia.
Rita
-Dzień Dobry Panie Horan - powiedziała ciemnowłosa dziewczyna.
-Dzień Dobry.. yyy..
-Jestem Rita - wyciągnął w moim kierunku rękę, którą złapałem, uniosłem do ust i musnąłem delikatnie wierzch jej dłoni. Zarumieniła się i zachichotała nerwowo - Będę Pana nową sekretarką.
-A co się stało z poprzednią? - zmarszczyłem brwi. Emma jeszcze wczoraj tu pracowała.
-Pan Malik zwolnił ją wczoraj nie długo po Pańskim wyjściu.
-Ah ten Zayn - mruknąłem i ziewnąłem.
-Przynieść Panu kawy? - spytała Rita.
-Jeślibyś mogła - uśmiechnęła się szeroko a ja zająłem swoje miejsce za biurkiem. Wyszła by po dosłownie paru minutach wrócić z kawą - Skąd wiesz jaką chciałem? - uśmiechnąłem się marszcząc brwi. Upiłem łyk kofeiny.
-Szósty zmysł - zaśmiała się i stuknęła palcem w skroń. Wpatrywałem się w nią - Mam coś na twarzy? - uniosła brwi, uniosła dłoń i potarła policzek - Ubrudziłam się? No co? - zaśmiała się.
CZYTASZ
Hi Daddy! |NH| ✔
Fanfiction-Jaki masz problem? - założyłem ręce na torsie. -Żaden - dziewczynka wzruszyła ramionami. -Więc po co tu stoisz? -Przyjechałam żeby się przywitać - uśmiechnęła się i odgarnęła z czoła kosmyk ciemnych włosów. -Co? - chyba coraz bardziej nie rozumiem...