-Rita? - spojrzałem zdezorientowany na dziewczynę - Skąd wiesz gdzie mieszkam? - zaśmiałem się gdy spuściła wzrok.
-Od Pana Malik'a. Kazał mi przywieść Panu te dokumenty - podała mi grubą teczkę.
-Mówiłem już, ale chyba powinienem powtórzyć, mów Niall - spojrzałem jej w oczy gdy uniosła na mnie wzrok.
-Muszę?
-Polecenie służbowe. Prośba - poprawiłem się po chwili. Uśmiechnęła się. Poczułem z kuchni zapach pieczonego mięsa. Postanowiliśmy tym razem z Julią zjeść w domu. Nie będziemy się rozleniwiać i jechać do Nando's, choć bardzo chciałbym tam zjeść. Ja zrobiłem kurczaka, a ona miała obrać ziemniaki i przygotować sałatkę. Taki układ mi się nawet podobał - Umm Rita? Zostaniesz na kolacji?
-Co? Aaa. Nie to nie.. Nie wypada - zaśmiała się i ogarnęła kosmyk włosów z twarzy.
-Nalegam.
-Naprawdę..
-Chodź - złapałem ją za nadgarstek i pociągnąłem do środka. Zrzuciła czarne szpilki przez co stała się o głowę, a nawet dwie niższa - Ale ty jesteś malutka. Spokojnie schowasz mi się pod ramię - zaśmiałem się i objąłem ją ramieniem. Spuściła wzrok - To był komplement. To słodkie - zaprowadziłem ją do kuchni. Julia stała na stołku i wyjmowała talerze - Julia - dziewczynka spojrzała na mnie i odstawiła talerze na blat. Stołek się zachybotał. Szybko podszedłem do dziewczynki i przytrzymałem ją. Krzesełko przewróciło się a Julia wylądowała w moich ramionach. Trzymałem ją na rękach - Julio, to jest Rita, moja.. przyjaciółka.
-Ale nie taka jak Nina? - uniosła brwi, odstawiłem ją na podłogę. Poprawiła niebieską tunikę i ciemne jeansy.
-Nie - warknąłem - Rito, to jest Julia. Moja.. Współlokatorka - Rita uniosła brwi.
-Jestem jego córką - Julia podała Ricie dłoń. Sekretarka patrzyła zdezorientowana to na mnie to na dziewczynkę. Schowałem twarz w dłoniach. Kicha.
-Nie mówiłeś że masz dziecko - Rita odciągnęła moje dłonie od twarzy. Spojrzałem niepewnie w jej oczy. Uśmiechała się delikatnie - Chociaż ty jeden nie używasz podrywu na tatusia - wyszeptała mi do ucha stając na palcach i jeszcze podpierając się na moich ramionach, mimo to i tak była za malutka.
-Sądzę że Julia nie zgodziłaby się wejść do wózka i wcisnąć w różowe śpioszki. To robi największe wrażenie - Rita wybuchła śmiechem. Uśmiechnąłem się, bo ona wyglądała pięknie. Odsunęła się ode mnie.
-Pomogę Wam, co mam robić? - klasnęła w dłonie i potarła je patrząc na mnie a zaraz na Julię.
-Nic nic - Julia wzięła talerze. Wyjąłem z szafki jeszcze jeden i podałem dziewczynce - Chodź, tata skończy - wyszczerzyła się do mnie. Rita wzruszyła ramionami i ruszyła za Julią. Westchnąłem i wyjąłem kurczaka z piekarnika.
Po zjedzonej kolacji poszedłem do kuchni niosąc naczynia. Po kolei wkładałem je do zmywarki. Przez ramię zobaczyłem jak Rita wchodzi do kuchni i siada na blacie za moimi plecami. Uśmiechnąłem się pod nosem i włożyłem ostatnią szklankę. Odwróciłem się do dziewczyny.
-Będę się już chyba zbierać - machała nogami będącymi wysoko w powietrzu. Zastanawiam się jak weszła na ten wysoki blat..
-Zostań - wyszeptałem. Oparłem się o blat twarzą do niej. Ułożyłem dłonie po obu stronach jej ud. Patrzyła na mnie szeroko otwartymi oczami. Mrugała tylko patrząc mi w oczy lub zerkając na moje dłonie będące niebezpiecznie blisko jej odkrytych ud. Pochyliłem się trochę i poczułem jej drżący oddech na skórze. Uśmiechnąłem się. Kilka milimetrów dzieliło mnie od jej pełnych czerwonych ust. Musnąłem delikatnie jej wargi. Uniosła dłonie, jedną ulokowała na moim policzku a drugą na moim karku. Pogłębiła pocałunek i przylgnęła do mnie. Trochę zaskoczony tym co robi, zacisnąłem palce na jej udach. Objęła mnie nogami całując coraz zachłanniej - Rita.. - wydyszałem. Wtuliła twarz w moją szyje.
CZYTASZ
Hi Daddy! |NH| ✔
Fanfiction-Jaki masz problem? - założyłem ręce na torsie. -Żaden - dziewczynka wzruszyła ramionami. -Więc po co tu stoisz? -Przyjechałam żeby się przywitać - uśmiechnęła się i odgarnęła z czoła kosmyk ciemnych włosów. -Co? - chyba coraz bardziej nie rozumiem...