10. 𝐖𝐡𝐚𝐭 𝐝𝐨 𝐲𝐨𝐮 𝐥𝐢𝐤𝐞?

243 11 92
                                    

Pov. Dream

Minął może już tydzień od kąt znam George'a. Fajnie się z nim pisze i rozmawia. Szczególnie teraz, teraz kiedy nie ma nikogo innego oprócz nas.

Mam już ponad 20 lat, ale nigdy nie byłem w związku, który trwał dłużej niż miesiąc. Teraz wszystko mogło się zmienić. George ma problem z emocjami więc nie wiem czy czuje do mnie to samo co ja do niego. Może to zauroczenie? Może to chęć spotkania go? Może czuje do niego coś więcej bo został tylko on? Kilka razy powiedziałem mu, że go kocham, ale jakby gdyby nie zrobiło to na nim wrażenia.

Przyjaźń - to jedyne co może łączyć mnie i George'a. Muszę to zapamiętać i dać spokój... Rozum nigdy nie wybiera, ale tutaj nie trzeba dużo mówić.
Złamane serce nie jest najlepszym uczuciem...

Pov. George

Jak zawsze ranek i poranna toaleta. Nie udało mi się znaleźć jeszcze rzeczy o którą prosił mnie Dream. Nie rozumiem jak to ma pomóc, ale niech mu będzie. Za bardzo wciągnał w to co się dzieje. Nie mogę na niego narzekać w tą stronę... Raz wogóle się tym nie przejmował, a teraz. Nawet nie wiem jak nazwać to co jest teraz.

Myślałem co mogę dać Dream'owi. Musi to być coś co dron da radę przenieść. Chciałem jednak by było to też coś co lubi Dream. Wiedziałem, że Dream lubi czerowną róże, ale roślina nie przetrwała by podróży. Nie miałem pomysłów. Czas teorytycznie dla nas mijał, a ja wiedziałem, że Dream napisze do mnie czy już coś znalazłem. Musiałem się spieszyć, ale żeby dać coś Clay'owi musiałem z nim poradzić. Porozmawiać w taki sposób żeby nie wiedział czego od niego chcę. Tak aby nie dowiedział się co zamierzam mu dać...

Zakładam, że Dream ma teraz dużo czasu, ale boje się do niego pisać albo dzwonić. Boję się jak się zachowa. Może uderzyć mu coś na głowę od tego zatrzymania czasu czy coś. Kiedyś jednak napisać muszę. Muszę dowiedzieć się co Dream lubi, chcę żeby to było coś co będzie miał na długi czas.

Mam już otworzony chat gdzie pisze z Dream'em. Zastanawiam się coraz bardziej czy on śpi. Zaczynałem już do niego pisać, ale zanim zdążyłem wysłać wiadomość Dream napisał pierwszy.

𝑪𝒐𝒔́ 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒔𝒕𝒂𝒍𝒐 𝑮𝒐𝒈𝒊? 𝑪𝒉𝒄𝒆𝒔𝒛 𝒎𝒐𝒛̇𝒆 𝒑𝒐𝒓𝒐𝒛𝒎𝒂𝒘𝒊𝒂𝒄́? 𝑷𝒂𝒎𝒊𝒆̨𝒕𝒂𝒋, 𝒛̇𝒆 𝒎𝒐𝒛̇𝒆𝒔𝒛 𝒅𝒐 𝒎𝒏𝒊𝒆 𝒛𝒂𝒘𝒔𝒛𝒆 𝒏𝒂𝒑𝒊𝒔𝒂𝒄́.

Dream zaczął zamieniać się w jasnowidza albo wróżbitę i wiedział kiedy chce do niego napisać. Dość intrygujące, ale fakt, że Dream cały czas jest przy telefonie mnie trochę niepokoił.

Nie wytrzymałem. Musiałem do niego zadzwonić. Byłem poddenerwowany, a jego głos mnie uspokajał. Może tak będzie i w tym przypadku. Dream po raz pierwszy zdenerwował mnie w taki sposób. Przestał na siebie uważać. Jego stan zdrowia jej był już najlepszy przez to jak bardzo ma napięty grafik. Teraz ma okazję odpocząć...

Ale to tak jakby czekał na mnie. Czekał aż znów pokaże oznaki życia. Tak jakby chciał usłyszeć właśnie mnie, zobaczyć właśnie mnie. Gdyby wszystko inne nie istniało. Tylko ja. I tylko dla mnie mógł poświęcić życie. Mógł poświęcić życie żeby mnie zobaczyć, żeby wszystko wróciło do normy.

Zadzwoniłem i sekundę później Dream już odebrał. Byłem na niego bardzo zły. Męczył się. Męczył się dla mnie. To miłe, ale nie chciałem żeby tak robił. Nie istotne czy pił kawę, mógł odpocząć. To i tak on przeważnie pisał pierwszy. To ja czekałem na niego, a nie on na mnie. Czas się zatrzymał, ale wciąż powinniśmy żyć tak samo. A nawet lepiej, teraz jest lżej, ale Dream chyba nie chce tego zrozumieć.

George: Dream, nie zrozum mnie źle, ale nie możesz cały czas mieć telefon w ręce i czekać aż napiszę. Przynajmniej tak to wygląda. Rozumiem, że możesz się o mnie martwić Clay, ale ty też musisz spać. Zrozum to wreszcie. Nie jesteś chyba małym dzieckiem żebym musiał ci to tłumaczyć.. prawda?

Dream:

George: Jesteś tam?

Dream: Przepraszam Gogi... Może jestem nieodpowiedzialny, ale to tak jakby ciebie nie ruszało to co się dzieje... A dzieje się dużo i to bardzo dużo. Chcę tylko powiedzieć, że to ja wymyśliłem co możemy zrobić. Nie ty... A tak ogólnie to chciałeś mi coś jeszcze powiedzieć czy tylko wypomnieć to jak się zachowuje?

George: Uhh więc tak.. jest jeszcze coś o czym chcę z tobą porozmawiać, ale najpierw chcę skończyć tamten temat... Dream.. mam problem nawet z martwieniem się o innych, ale o ciebie martwię się szczególnie. Teraz tylko ty zostałeś ze mną i ja z tobą. Jak ci się coś stanie to zostanie tak już na zawsze. Twój plan nawet polegał na tym abym ci coś wysłał, a ty wysłał coś mi. Gdyby coś ci się stało to tego nie zrobimy, a tobie nikt nie pomoże... Więc Dream idź spać tej nocy albo zrób sobie nawet drzemkę w dzień. Ja poczekam, nie musisz cały czas czekać na mnie, nie musisz czekać aż pokaże oznaki życia. Ja dam sobie radę. My damy sobie radę. Damy bo musimy, ale musimy też przez to uważać na siebie. Rozumiesz Dream? Musimy być na tym świecie aby pomóc innym, aby ich odmrozić... No wiesz chyba o co mi chodzi tak?

Dream: Doskonale cię rozumiem George, ale to właśnie dlatego nie śpię.. martwię się o ciebie. Boję się, że jutro już nie wstaniesz, że nie będziemy mogli już porozmawiać ze sobą...

George: Nie martw się o to, wszystko będzie dobrze. Musimy tylko bardziej dbać o siebie.

Dream: Chciałeś jeszcze ze mną o czymś porozmawiać tak? Zakładam, że dotyczy to planu, który wymyśliłem. Jeśli można to planem oczywiście nazwać...

George: Po części dotyczy to twojego planu, ale nie do końca... Myślę, że trochę mało się znamy, nie sądzisz? Wiem wyłącznie jakie są twoje ulubione kwiaty, kolor i jak mniej więcej wyglądasz. Nie mam nic do tego, ale chciałbym trochę lepiej wykonać twój plan... Chyba wiesz o co mi chodzi.

Dream: Nie dokońca cię rozumiem, ale jeśli chcesz to możemy dowiedzieć się czegoś więcej na swój temat. Mamy teraz sporo czasu na rozmowę więc nie widzę problemu.

George: Dobrze to słyszeć Clay~~

Dream: PRZESTAŃ WYMAWIAĆ MOJE IMIĘ W TEN SPOSÓB!!!!

-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-

Minęło kilka godzin. Dream i George wiedzieli już o sobie wszystko. Przynajmniej wszystko co narazie wpadło im do głowy.

Ta rozmowa była dość nie typowa. Rozmawiali tak długo, że u George'a była już noc kiedy skończyli rozmawiać. Oznaczało to też, że Dream nie spał całą noc, ale nik nie mógł się o to obwiniać.

George i Dream rozmawiali o wszystkim. Najpierw o tym co lubię, czego nie lubię. Co zrobiliby w różnych sytuacjach. Co spotkało ich w życiu. Dużo się śmiali, trochę mniej klucili, ale przede wszystkim można powiedzieć, że gdzieś w głębi duszy naprawdę się kochali. Przynajmniej tak się może wydawać.

Dream widzi w George'u kogoś więcej niż przyjaciela. George nie jest pewny czy czuje do Dream'a cokolwiek. Cokolwiek co mógłby mu pokazać, a nawet poczuć.

Wyglądało na to, że przed nimi szykuje się mininum miesiąc znajomości na odległość. Miesiąc zanim odkryją co musi się stać żeby czas znów się ruszył.

-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-

Dobry to ja. Lubicie rozdały, które mają 1145 słów?
Przyznam, że nawet przyjemnie się to pisało. Aż za bardzo.
Jest 23, a ja napiszę jeszcze pewnie z dw rozdziały, albo napiszę tylko ile mam w głowie.

Tak więc ja idę pisać kolejny długi rozdział. Miłego czytania. Ma nadzieję, że docenienie moją godzinę pracy poświęconą na tą książkę.
Miłego i wszystkiego dobrego <33



𝑺𝒕𝒐𝒑 𝑻𝒊𝒎𝒆// 𝑫𝒏𝒇  𝑷𝑳Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz