16. 𝐏𝐥𝐚𝐧 2

152 12 46
                                    

Dzień dobry (co z tego, że jak to piszę to jest 23). Tak na szybko powiem, że nie jest to jakaś druga wersja rozdziału dziewiątego tylko jest to... No zobaczycie zresztą :)

-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-

Pov. Dream
(TAK, TO ZNOWU DREAM.
Powiedzmy "Część Dream")

Gogi powiedział, że mogę do niego przyjechać. Nie wiem tylko jak... Myślałem żeby tam popłynąć, ale nie dałbym rady pokonać tak długiego dystansu. Chciałem też polecieć tam samolotem, ale szybciej spowodowałbym wypadek.... Kierowanie statkiem nie może być takie trudne... Prawda?

Ciężko było mi znaleźć jakieś poradniki na internecie więc cały dzień uczyłem się systemu łodzi. Jak ją uruchomić, wyłączyć. Jakieś podstawowe guziki i legendarne "tu tu". Kocham dźwięk klaksonu w łodzi. Uczyłem się jak dać paliwo do łodzi.

(Łódź ma chyba klakson...
Wiecie takie "tu tu" jak robi pociąg XD.
Nie wiem czy do łodzi tego typu daje się paliwo, ale zostawmy to. Wystarczy, że dwa drony przeleciały 7 000 kilometrów.)

Była już noc. Gogi być może spał, być może nie. Jak zawsze chciałem z nim porozmawiać. Chciałem usłyszeć jego głos...
Przypomniałem sobie jednak, że muszę skończyć notatnik, który dał mi Gogi. Tak była noc, a ja specjalnie poszedłem do sklepu kupić jakieś tasiemki albo naklejki. Ogólnie rzeczy ozdobne. Nie miałem jednak co robić, a notatnik chciałem dokończyć zanim spotkam George'a.

Ubrałem się odpowiednio do wyjścia bo po mimo tego, że czas się zatrzymał to i tak wieczory były dość zimne. Wziąłem telefon do ręki i włączyłem latarkę. Zabrałem ze sobą jeszcze jakiś plecak czy coś aby po prostu zabrać te wszystkie rzeczy. Sklep był na szczęście blisko mnie i kilka minut później byłem już na miejscu. Światło w sklepie niestety nie działało, a szukanie rzeczy małym światłem latarki było trudne, ale czego się nie robi na George'a.

(Ja tak sobie to piszę no nie, ale wiedząc co stanie się na końcu mam taką depresję. Na początku książki mój mózg zaczął płakać. Czego się nie robi dla George'a... Zapamiętam to....)

Wziąłem podobne rzeczy do tych, które wziął Gogi. Przynajmniej te które pamiętałem. Wstążki, naklejki, długopisy wszelkiego rodzaju. Zauważyłem nawet niebieskie pieczątki. Stwierdziłem, że je przetestuję. Zabrałem jeszcze rzeczy, które przykuły moją uwagę i poszedłem do domu. Tu światło działało bez problemu.

Wyciągnąłem notes z szuflady, położyłem go na łóżku, otworzyłem go na stronie z odbiciem ręki George'a. Jeszcze raz dotknołem jego dłoni... Za niedługo naprawdę będę mógł to zrobić...
Resztę nocy dokańczałem zeszyt. Nie wyglądało to najlepiej, ale i tak było dobrze. Chyba robienie rzeczy manualnych wychodziło mi tylko w dzień.

Zauważyłem, że jest już ranek. Zakładałem, że Gogi już na pewno nie śpi. Chciałem na chwilę przestać myśleć o tym co ma się stać i zrobiłem to co zaraz zobaczycie.

(Miałem to tak napisać. No sorry, ale był zakład, który zrobię.)

Szybko wziąłem telefon do ręki i zadzwoniłem do Geroge'a.

George: Hej Dream

Dream: George... Muszę ci coś powiedzieć....

George: Tak Dream..?

Dream: JESTEM W CIĄŻY GEROGE!!!!

George: Co brałeś Dream?

Dream: Mogę brać ciebie

George: Bardzo ciekawe....

Dream: Bardzo ciekawe Gogi~~~

George: Przestań Clay~~~~

Kochaliśmy się przedżeźniać w ten sposób. Kochaliśmy... No tak. Tylko ja go kochałem...

Rozmawialiśmy jeszcze chwilę o różnych głupotach aż wreszcie powiedziałem George'owi o tym, że skończyłem notatnik. Chciał go zobaczyć, a ja mu powiedziałem, że przyjdzie na to czas. Powiedziałem mu też o planie i wydawał się... Nie wiem nawet jak określić to co mógł czuć Gogi. Może czuł się szczęśliwy, ale chciał pokazać, że nie podoba mu się to, że mam sterować łodzią.

Mój plan wydawał się prosty. Nawet po części taki był. Postanowiłem odpocząć. Jutro zbierałem jakieś torby termiczne na jedzenie. Butelki wody. Ogólnie przygotowywałem się do podróży bo już jutro chciałem popłynąć do Geroge'a.

-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-

Okey dobra. Koniec tego dobrego. Tyle wystarczy. Tak btw jest to wczorajszy rozdział, którego nie udało mi się napisać.
Miałem też zrobić sobie przerwę, ale plan skończenia tej książki do końca miesiąca wziął nade mną górę. Pomimo tego, że zostało jakieś 3 lub 4 rozdziały do skończenia tej książki to i tak chcę się trochę pośpieszyć, ponieważ jadę dziś jeszcze do lekarza, a jutro mam badania i idę jeszcze do kolegi na urodziny.
Można pisać życzenia urodzinowe w komentarzach :).

Boję się też, że wyskoczy mi jakiś wyjazd w tygodniu tak jak wczoraj i nie dam rady napisać rozdziału.

Jest dzień jak to piszę więc miłego dnia :)

𝑺𝒕𝒐𝒑 𝑻𝒊𝒎𝒆// 𝑫𝒏𝒇  𝑷𝑳Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz