Pov. Dream
Z czasem nadal jest tak samo. Nic się nie zmieniło. Oznaczało to, że do póki czegoś nie wymyślimy zostanie tak na zawsze. Przynajmniej tak przypuszczałem.
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Dream: George... Czas u ciebie też nadal stoi w miejscu?
George: Czekaj... CO?!
Dream: To nie zadziałało George...
George: Dobra. To co robimy?
Dream: Tu jest problem... nie wiem George. Nie mam już pomysłów.
George: Z tego co pamiętam to ty masz tą swoją tablicę z karteczkami czy Bóg wie co tam jest.
Dream: Okey. Fajnie George, zgadza się, mam taką tablice, ale też nie jestem niewiadomo kim żeby w niecały tydzień ogarnąć dlaczego stało się to coś z czasem.
George: No tak... Racja... Przepraszam Dream, nie pomyś-
Dream: Czekaj, czekaj. Czy ty mnie właśnie przeprosiłeś?!
George: No tak? Co w tym dziwnego?
Dream: Dobra. Nic. Nie ważne.
George: Czyli już nigdy nie wrócimy do normalności....
Dream: ....
Dream:
George: Dream? Wiem, że mnie tam nie ma, ale czuję się jakbym słyszał szept twoich myśli...
Dream: „Nigdy“. To jest ten chaczyk...
George: Dream. O czym ty mówisz?
Dream: Nigdy... Co teraz, w tym czasie NIGDY może się nie wydarzyć?
George: O czym ty mówisz?
Dream: Co teraz wydaje się niemożliwe?
Słyszałem jak Gogi coś do mnie mówi, ale ja wziąłem kolejne kartki i znów zacząłem pisać.
„Nigdy”
W tym czasie, ale jednak nigdy. Tak zacząłem świrować, ale kto z was wytrzymałby tą morderczą ciszę i tylko głos jednej żywej istoty? No myślę, że nikt, nigdy nie wytrzymały czegoś takiego dłużej niż dwa tygodnie.
Na kartkach zapisywałem co się NIGDY nie wydarzy w tym momencie. Najbardziej mogłem się przyczepić tego, że nie spotkam George'a. Może to był plan. Nie mieliśmy jak tego zrobić, ale jednocześnie mogliśmy. Chwilę tak stałem i myślałem, usłyszałem, że Geroge się rozłączył. Zakładam, że znów się na mnie obraził bo "jestem nieodpowiedzialny" lub coś w tym stylu. Automatycznie szybko oddzwoniłem.
George: Dre-
Dream: Tak, tak Gogi. Jestem nieodpowiedzialny czy co tam tylko chcesz kochanie moje, ale wymyśliłem co muszę zrobić żeby naprawić czas
George: Twoja teoria ostatnio zawiodła. Dlaczego teraz miałbym ci zaufać?
Dream: Ehh, a zgadzasz się chociaż żebym do ciebie przyjechał?
George: Po co Dream? Dlaczego teraz?
Dream: Potem wszystko się ułoży. Pójdziemy do restauracji jako przyjaciele...
George: Dream ja- jeśli chcesz to możesz...
Dream: Podziękujesz mi później, podziękujesz jak wszystko naprawie, a teraz pa pa Gogi~~~ kocham cię
George: Pa pa Dream, też cię-
I w tym momencie Gogi się rozłączył. Może to wszystko ma sens? Może Gogi zmienił o mnie zdanie po tym jak dałem mu prezent? Może kiedyś się dowiem...
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
424 słowa
Przepraszam, że tak bało, ale wciąż jest piątek jak to piszę. A wczorajszy rozdział do najkrótszym nie należał. Nie mam też za bardzo czasu na pisanie długie rozdziału, ponieważ mam spotkanie ze znajomą.W planach mam pisać rozdziały do niedzieli i potem do środy zrobić sobie przerwę. Mam też w planach skończyć tą książkę do końca miesiąca.
CZYTASZ
𝑺𝒕𝒐𝒑 𝑻𝒊𝒎𝒆// 𝑫𝒏𝒇 𝑷𝑳
De TodoMirror portal jest drugą częścią tej książki (zdjęcie na okładce nie jest moje) (najpierw książka jest nudna, ale poczekajcie do końca) Dream i George nie znali się. Nie pokochali by się gdyby nie to co stało się z czasem. Nie roztali by się gdyby...