Rozdział 1

948 8 0
                                    

Znacie takie uczucie jak strach, samotność, ale mimo wszystko jesteście szczęśliwi? Bo ja tego właśnie doświadczyłam.

Za nim otworzyłam oczy już słyszałam swoją radosną roczną córeczkę Rose. Ona jest strasznie aktywna fizycznie z resztą ja też.
Podnoszę się i patrzę na córeczkę.

-Cześć kochanie.-widziałam u niej iskierki w oczach więc nie było mi żal wstawać.

-Cześć miamiusiu!-ona jest przeurocza i przekochana.

Powiedziałam Rose, żeby poszła już do kuchni a ja się tylko umyje i do niej przyjdę. Grzecznie posłuchała i poszła. Włączyłam ciepłą wodę bo nie lubię ogólnie zimnej a moja córka na odwróc woli chłodną, dlatego jak ją zawsze myje w cieplejszej to się denerwuje no, ale nie mogę myć jej w chłodnej bo się przeziębi.

Kiedy skończyłam to się ubrałam w jasne jeansy, koszulkę białą w ananasy nie pytać dlaczego w ananasy po prostu lubie i adidasy. Wysuszyłam i uczesałam jeszcze włosy. Wchodzę do kuchni i zaczynam się śmiać bo Rose próbuje wejść do siodełka sama, ale jest za mała. Pomogłam jej bo inaczej nic bym nie zjadła przed wyjściem do szkoły. A właśnie bo powiedziałam do "szkoły". Mam ogólnie 17 lat i niestety w wieku 15 lat zostałam zgwałcona i dlatego mam Rose, ale nigdy nie odtrącałam jej bo wiedziałam, że to nie jej wina. A i niestety mieszkam z rodzicami a dlaczego niestety bo nigdy nie chcieli mnie mieć po prostu jak się moja matka dowiedziała o ciąży to było za późno na aborcję a nie oddała mnie bo wiedziała, że wszyscy z rodziny by się od niej odwrócili i mój ojciec straciłby status w pracy. Dlatego, że mnie nie chciała cały czas byłam bita przez matke jak i ojca a jak się dowiedzieli o mojej ciąży to wpadli w szał.

Na szczęście dowiedzieli się za późno i nie dałoby się zrobić aborcji. Oczywiście chowałam córke przed rodzicami bo zrobili by jej krzywde. I tak szczerze to już dawno bym się zabiła, żyje dzięki Rose bo nie chce jej zostawiać. Na szczęście rodzice pracują i dlatego zapłaciłam za opiekunkę i szczerze to ona mi zastępuje babcie i z resztą mojej córce też.

O właśnie słyszę dzwonek do drzwi to pewnie pani Hanna właśnie ta opiekunka.

-Dzień dobry pani Hanno!-ciesze się za każdym razem kiedy przychodzi.

-Cześć Layla jak się masz?-zawsze jest uprzejmą.

-Tak jak zawsze.-ona wie co się dzieje u mnie w domu, ale nie zawiadamia policji bo by mi zabrali dziecko.

-Wiem kochanie. Zastanawiałam się czy nie zadzwonić na policje.-wytrzeszczyłam oczy.-spokojnie dopiero jak skończysz 18 lat bo wtedy nie będą mogli ci jej zabrać.-wsumie to nie był głupi pomysł.

-Zastanowie się, ale myślę, że się zgodzę.-martwiło mnie tylko to jak wyrzywie siebie i dziecko.-em dobrze to ja będę się już zbierać bo nie chce się spóźnić do szkoły.-byłam wsumie wzorową uczencicą, gorzej było w podstawówce, ale w zawodówce się poprawiłam.

-Dobrze kochanie ja już się wszystkim zajmę.-pomachałam pannie Hannie na do widzenia i wyszłam.

Kiedy szłam to stwierdziłam, że pójde krótszą drogą bo wyszłam trochę późno. Kiedy chciałam skręcić w pewien zaułek doszła mnie czyjaś rozmowa.

-O jezu Elajiha nie przesadzaj.-o mój boże czy to ten sam Elajiha z mojego ulubionego serialu "The originals"?!

-Niklaus przecież zabiłeś kogoś prawie w centrum miasta.-dobra przyznaje Elajihe jeszcze bym zniosła, ale Klausa! Tego paranoika i mordercę!

-Przecież to jest zaułek, ale wsumie to nie spodziewałem się, że ktoś będzie chciał tędy iść.-zaraz. Czy on mówi o mnie?! Błagam powiedzcie, że nie!-poczekaj chwilę.-nagle chwycił mnie za nadgarstki i przycisnął do ściany.-proszę a kogo my tu mamy?-wstrzymałam oddech.

-Niklaus zostaw ją.-Klaus zaczął się mi przyglądać i szepnął mi na ucho.

-Masz przyjść przed szkołę i wtedy porozmawiamy.-wypuściłam powietrze.

-A wiesz gdzie jest moja...-przerwał mi nagle. Jak ja tego nienawidze!

-Tak wiem gdzie jest twoja szkoła bo znam droge stąd do szkoły.-po tym co powiedział puścił mnie.

Od razu pobiegłam do szkoły. Byłam tak przerażona jak nigdy dotąd. Kiedy zatrzymałam się przed szkołą wzięłam kilka głębokich wdechów. Wiedziałam, że teraz nie da mi spokoju...

        ****

Hej mam nadzieję, że książka wam się spodoba bo to pierwsza jakąkolwiek w życiu napisałam i wiem, że teraz napewno jest nudniej, ale musimy przez to przebrnąć. Jak wam się spodoba to gwiazdkujcie i komentujcie! Dla was to tak nie wiele a mnie motywuje do dalszego pisania. I rozdziały będą co 3 dni. To tyle. Buziaki♥️

Dangerous Adventure/Klaus MikealsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz