Część 2

866 55 3
                                    

4-letnia dziewczynka o krótkich blond włosach była sama... No, byli z nią tak zwani chuligani jej brata, który mógłby ją uratować... Niestety, w tej chwili go nie było.

— I czego ryczysz? — spytał się jeden starszy o zapewne 2 lata chłopak.

— To szalik od mojej mamy... Jest cały w szczepkach! Przez was! — odpowiedziała przez płacz. Jej ukochany szal zrobiony przez jej ukochaną mamę Kushinę Uzumaki został doszczętnie zniszczony przez inne dzieciaki, które postanowiły się do kogoś przyczepić, a tym kimś jak zwykle musiała być Naruko.

— Są teraz dokładnie takie same jak twoje włosy — stwierdziła dziewczyna. — Poniszczone — dodała.

— Moje włosy nie są poniszczone — odpowiedziała Uzumaki. — Mama i ja o nie dbamy — dopowiedziała.

— Jesteś zwyczajną beksą — dopowiedział kolejny chłopak. — Córka Hokage? Już ten drugi bardziej go przypomina — dodał, mając na myśli brata niebieskookiej.

— Hej! — krzyknął chłopięcy głos. — Zostawcie ją! — dopowiedział, podbiegając. Niebieskooka na początku myślała, że to jej brat, jednak nie... To był zupełnie inny chłopak. Miał czarne włosy i tego samego koloru oczy. — Co ona wam zrobiła? — spytał się, patrząc wściekły.

— Ty jesteś... ten z klanu Uchiha? — spytał się jeden z chuliganów. — Próbujesz się wywyższyć, ratując tego potwora? — spytał.

Potwór...

— Może pokażesz nam swoją wyjątkową umiejętność klanową? — spytał drugi, najwyraźniej trochę znając się na pochodzeniu chłopaka.

— Cóż, jeszcze jej nie mam — odpowiedział krótko. — Ale starszy braciszek nauczył mnie, że nie można prześladować innych! — dopowiedział. — I trzeba pomagać innym! — dodał, pewnie stając przed dziewczyną.

— Chodźcie, chłopaki, to jakiś natręt — stwierdziła dziewczyna, odchodząc, na co inni zrobili to samo.

— Widzisz? Poszli sobie — zauważył chłopak. — Nie musisz już płakać — dodał.

— Nie chodzi już o nich — stwierdziła dziewczyna, zbierając ze śniegu skrawki czerwonego materiału. — To był mój szalik, mama zrobiła mi go własnoręcznie — dodała, patrząc na pozostałości po ubiorze. — Rozerwali mi go jakby nigdy nic — dodała, po czym kichnęła. — Świetnie, jeszcze się przeziębię — mruknęła, jednak zaraz poczuła coś ciepłego na szyi.

— Masz mój — powiedział chłopak. — Moja mama na pewno zrozumie, dlaczego przyszedłem bez szalika do domu — dodał. — A rodzina będzie dumna, że uratowałem kogoś! — dopowiedział z uśmiechem dumny z siebie. — Nie przejmuj się swoim szalikiem, twoja mama na pewno zrozumie — dodał.

— Moja mama jest straszna — odpowiedziała Naruko. — Nie wiem, czy przyjmie to do siebie od razu. Poza tym, tyle roboty poszło na marne tylko dlatego, że nie umiałam się obronić ani postawić tak jak mój brat czy właśnie mama — dodała.

— Ale oni cię napadli, to coś w ogóle innego — odezwał się czarnooki. — Więc bym się o to nie martwił — dodał. — A i tak ogółem się nie przedstawiłem! — zauważył. — Jestem Uchiha Sasuke — przedstawił się chłopak, wystawiając dłoń.

— Namikaze-Uzumaki Naruko — odpowiedziała, oddając gest.

— Córka Hokage? — spytał się. — Moja rodzina jeszcze bardziej będzie dumna! — dodał.

— Sasuke! — krzyknął drugi chłopięcy głos. — Dlaczego tak nagle zwiałeś? — spytał się chłopak podobny do nowego przyjaciela młodej Namikaze. — Mama się martwi — dodał. — I gdzie twój szalik? — spytał.

— Itachi-niisan! Uratowałem córkę Hokage! — powiedział dumny Sasuke. — I oddałem jej szalik, bo jej został zniszczony — dodał.

— Córkę Hokage? — powtórzył, po czym wzrok starszego z chłopaków padł na blondynkę. — Oh, to ty jesteś tą córką Hokage, jak przypuszczam — dodał. — Miło mi cię poznać, moje imię to Uchiha Itachi. Jestem starszym bratem Sasuke, cieszę się, że mój brat wziął sobie moje słowa do serca — dopowiedział. — Zatrzymaj szalik, kupimy mu nowy — powiedział na odchodne czarnooki.

— Do zobaczenia, Naruko! — krzyknął z daleka młodszy z braci, machając, na co dziewczyna lekko się uśmiechnęła.

"Lisica Konohagakure -Siostra Naruto" |Naruto|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz