12-letnia dziewczyna o długich blond włosach siedziała w ławce w akademii. Czekała na rozpoczęcie lekcji, która się opóźniała z powodu nieobecności nauczyciela. Ten musiał szukać jej brata bliźniaka, który jak zwykle rozrabiał w wiosce.
— Jak mama się dowie, to będzie problem — westchnęła Naruko, patrząc na puste biurko nauczyciela.
— Głupiec — skomentował jej przyjaciel z dzieciństwa, Uchiha Sasuke, siedzący obok. — Nigdy się nie nauczy.
— Zawsze robi zamieszanie — odparła Naruko, kręcąc głową. — A potem to ja muszę za niego świecić oczami.
Nagle drzwi klasy otworzyły się z hukiem i wszedł nauczyciel akademii, Umino Iruka, ciągnąc za sobą blond chłopca, który wyglądał na niezbyt zainteresowanego całą sytuacją.
— Naruto, siadaj! — rzucił Iruka, nadal wyraźnie zdenerwowany. — A wy wszyscy, uwaga! Robimy powtórny egzamin z Techniki Przemiany! Nawet osoby, które zdały, muszą wziąć udział!
Klasa wydała z siebie jęk niezadowolenia, a Naruko westchnęła głęboko.
— Znowu to samo — mruknęła. — Ile razy jeszcze będziemy to powtarzać?
— Haruno Sakura, zaczynaj! — zawołał Iruka. Różowowłosa dziewczyna stanęła na środku i wykonała technikę, po chwili stając przed nimi w postaci Iruki.
— Świetnie — pochwalił ją nauczyciel. — Dobra robota, Sakura.
— Widziałeś to, Sasuke-kun? — zapytała Sakura, rzucając pełne nadziei spojrzenie w stronę ciemnowłosego chłopaka.
— Hm — mruknął Sasuke, nawet nie odwracając głowy.
Naruko przewróciła oczami. — Co te wszystkie dziewczyny w nim widzą? — mruknęła pod nosem.
— Następny, Uchiha Sasuke — zawołał Iruka. Czarnowłosy chłopak wyszedł na środek, wykonał technikę i natychmiast się przemienił.
— W porządku — powiedział Iruka, zapisując coś na swoim arkuszu. — Następna, Namikaze-Uzumaki Naruko.
Naruko wyszła na środek, czując na sobie wzrok całej klasy. — Henge! — wypowiedziała, składając pieczęć, i przemieniła się w dorosłego mężczyznę.
— Dobrze — pochwalił ją Iruka. — Teraz, Namikaze-Uzumaki Naruto.
Naruto wyraźnie niechętnie podszedł na środek.
— To uciążliwe — stwierdził Nara Shikamaru z kąta klasy.
— I to twoja wina! — rzuciła Yamanaka Ino w stronę Naruto.
— Nie obchodzi mnie to — odparł Naruto, wzruszając ramionami.
— Henge! — wypowiedział Naruto, wykonując technikę i przemieniając się w postać, która przypominała dorosłą wersję Naruko, co wywołało zamieszanie w klasie.
Iruka złapał się za głowę, a krew poleciała mu z nosa. — Przestań tworzyć takie techniki! — wykrzyknął.
***
W domu nie obyło się bez reprymendy od Kushiny. Naruto miał wyczyścić pomniki Hokage, a potem nauczyć się dokładnie Bunshin no Jutsu, ponieważ było to wymagane na egzaminach końcowych. Krwawa Habanero kazała mu zdać pod pretekstem "bo inaczej..." i jak zwykle nie dokończyła zdania, co przeraziło Naruto.
— Musisz to w końcu zrozumieć, Naruto — mówiła Kushina. — Twoje żarty mają swoje granice.
— Tak, mamo... — odpowiedział Naruto, chociaż w jego głosie nie było przekonania.
***
Na drugi dzień miały się odbyć egzaminy końcowe. Każdy miał nadzieję, że to już ich ostatni dzień w akademii i że staną się pełnoprawnymi ninja.
— Rozpoczynamy egzamin końcowy. Gdy zostanie wyczytane wasze nazwisko, przyjdźcie do klasy obok. Zadaniem będzie wykonanie Bunshin no Jutsu — oznajmił Iruka.
— Więc mama miała rację — odezwała się Naruko do Naruto. — Jak dobrze, że cię tego nauczyliśmy.
— Taa... Jak dobrze... — powtórzył Naruto, choć w środku nie był pewien, czy na pewno się tego nauczył.
***
— Dobrze, więc jeśli zrobisz przynajmniej trzy klony, zdobędziesz ochraniacz — wytłumaczył Iruka.
— Zrozumiałam — odpowiedziała krótko Naruko. — Bunshin no Jutsu! — wypowiedziała i po chwili buchnął dym, a pojawiły się trzy klony, tak jak mówił Iruka.
— Jak na córkę Hokage przystało — stwierdził Mizuki. — Proszę, weź ochraniacz — dodał, a Naruko podbiegła ucieszona do biurka i wzięła jeden z ochraniaczy na czoło.
***
Naruto i Naruko zdali egzamin, oboje byli uradowani. Kiedy wyszli na zewnątrz, zauważyli, że nie ma ich mamy ani ojca. Był za to trzeci Hokage.
— Naruto, Naruko, więc zdaliście — odezwał się trzeci Hokage. — Minato i Kushina musieli natychmiastowo wyruszyć na misję, dlatego nie ma ich tu dziś — dodał.
— Zawsze ich nie ma w takich momentach... — stwierdziła młoda Namikaze.
— Naruko, twój ojciec to Hokage, a twoja matka to wybitna kunoichi. Muszą jeździć na misje, a czasami mają ich natłok. To nie ich wina, że akurat w taki dzień jak ten — wytłumaczył Hiruzen.
— Chodźmy do domu — polecił Naruto, łapiąc siostrę za ramię.
***
W nocy, kiedy Naruko już spała, Naruto stwierdził, że musi stać się silniejszy. Naruko zawsze dobrze sobie radziła w ninjutsu i miała najwyższe oceny. Trenowała medycynę, ponieważ przeczytała, że w każdej grupie powinien być przynajmniej jeden medyk, a on tylko robił żarty.
— Muszę coś zmienić — powiedział do siebie, patrząc na gwiazdy przez okno. — Muszę stać się silniejszy.
W tym celu postanowił wykraść zwój z tajnymi technikami. Udało mu się nauczyć Kage Bunshin no Jutsu, ale usłyszał również wiele szokujących rzeczy. Dostał kolejny raz reprymendę od matki, ale tym razem ojciec przemówił mu do rozumu.
— Naruto, musisz zrozumieć, co to znaczy być ninja — powiedział Minato. — To nie tylko siła, ale i odpowiedzialność.
— Tak, tato... — odpowiedział Naruto, choć w jego oczach można było dostrzec determinację.
Następnego dnia, po raz pierwszy w życiu, Naruto poczuł, że ma przed sobą jasny cel. Chciał stać się silniejszy, nie tylko dla siebie, ale i dla tych, których kochał.
CZYTASZ
"Lisica Konohagakure -Siostra Naruto" |Naruto|
Fanfiction!!!!Powrót do książki!!!! W alternatywnej rzeczywistości, gdzie Minato Namikaze i Kushina Uzumaki wciąż żyją, a klan Uchiha nie został wymazany, formuje się nowa drużyna ninja w Konohagakure. Drużynę tę tworzą bliźniaki: Naruko i Naruto Namikaze Uzu...