Część 16

217 13 0
                                    

Bliźniaki były już w swoim domu, był wieczór Naruko jak to miała w zwyczaju przygotowywała razem z jej mamą kolację. Jak się okazało Minato wrócił wcześniej i to do tego z gościem jakim był chrzestny ojciec bliźniaków -Jirayia.

-Słyszałem że zdaliście, moje gratulacje.-Powiedział jak zwykle wesoły białowłosy zasiadając do stołu.

-Jirayia długo się nie widzieliśmy!-Stwierdziła rozweselona czerwonowłosa nakrywając do stołu.

-Ero-Sennin jak zwykle...Nawet się nie przywitasz co?-Spytał się Naruto lekko oburzony na co sannin już chciał podnosić głos, nienawidził jak blondyn go tak nazywa.

-Daj spokój Naruto. Jirayia-Sensei wpadł w odwiedziny ponieważ był akurat w wiosce.-Odezwał się Minato kiedy Kushina w tym czasie zaczynała podawać przepyszne danie.

-Prawda zdaliśmy ale teraz miesiąc przygotowań...Sama nie wiem czy to dobrze wolałabym mieć to z głowy.-Powiedziała niebieskooka wzdychając

-A poza tym nie mamy mistrza który by mógł nas porządnie wytrenować.-Dodał blondyn.-Kakashi-Sensei jest zajęty a poza tym totalnie nie rozumiem jego wskazówek.-Dopowiedział

-Jak chcecie mogę porozmawiać z Mikoto, może Itachi da się namówić.-Odezwała się Kushina

-Nie.-Zaprzeczyła młoda Namikaze.- Sasuke trenuje z Itachim.-Dodała blondynka. Naruko nie chciała się wciskać po między trening braci wiedziała że Itachi był na tyle uprzejmy żeby nie odmówić jednak wolała już poszukać sobie kogoś innego.

-To może Jirayia-Sensei?-Spytał się Minato.-Jesteś bardzo dobrym mistrzem.-Zauważył.-Na pewno  dałbyś rade nauczyć ich czegoś.-Dopowiedział z uśmiechem.

-Ero-Sennin ma nas uczyć?! Ale czad!-Krzyknął niebieskooki wstając chaotycznie

-Usiądź Naruto.-Poleciła Kobieta.

-Jeszcze się nie zgodziłem.-Zauważył białowłosy.-Dlaczego miałbym was trenować?-Spytał się.

-Ponieważ przemieszkujesz tutaj zawsze gdy tylko jesteś w wiosce.-Odpowiedziała Kushina.-Powiedziałeś że kiedyś się za to odwdzięczysz.-Dodała z uśmiechem wyciągając asa na stół na co ten tylko głęboko westchnął.

-Dobrze niech już wam będzie, zaczynamy od jutra.-Oznajmił Sannin a dziewczyna skwasiła minę.

-Ja podziękuję.-Zaczęła Naruko.-Nie zrozum mnie źle Jirayia bardzo cię lubię ale wiem jaki jesteś. Potrzebuję porządnego treningu a nie wygłupów co chwilę i zapewne będziesz chciał trenować w gorących źródłach lub nad jeziorem...-Dodała.-Może Naruto to nie przeszkadza bo w końcu tak naprawdę jeśli chodzi o wygłupy jesteście tacy sami ale mi tak.-Dopowiedziała na koniec.

-Siostrzyczko o czym ty mówisz?-Spytał się blondyn.-Przecież Ero-Sennin uczył tatę!-Dodał.-Na pewno przy treningach nie jest taki głupkowaty jak zazwyczaj!-Dodał

-Tego już przekonasz się jutro na treningu.-Odpowiedziała dziewczyna.-Je poćwiczę sama.-Dodała po czym skończyła jeść swoją kolacje. Po daniu pozbierała naczynia i zaczęła je myć po czym postanowiła wziąć długą kąpiel. 

Potrzebuję mistrza który mnie przez ten miesiąc wyuczy porządnie...Nie pustelnika który lubi się wygłupiać  zapewne nawet przy treningach. Jak zwykle poćwiczę sama lub może ostatecznie spróbuje już namówić tatę? Chociaż znając życie znów odmówi...-Dziewczyna myślała tak w wannie była ona tam przez dłuższy okres czasu dlatego zaczęła już robić się jak śliwka. -Czas wyjść inni też chcą się umyć-Do pomyślała po czym wyszła wycierając się i przebierając w piżamę skierowała się do pokoju i padając na łóżko od razu padła. 

"Lisica Konohagakure -Siostra Naruto" |Naruto|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz