-Wow nie spodziewałem się tego laska.-zaśmiałam się weselej bo w ciągu całej 15 minutowej gadki zdążyłam wypić 4 piwa.
-Ja też się nie spodziewałam że w jeden wieczór z Korry uczennicy 3 klasy liceum stanę się rzeczywistą Anastasia Steele która staje się seks zabawką Greya.-na moje słowa się zaśmiał i położył się na łóżku.
-Przynajmniej są jakieś plusy-odparł a mnie na chwilę zatkało.
-Jakie plusy niby?-jego ironiczny śmiech rozszedł się po przestrzeni mojego pokoju.
-Jak zostaniesz jej uległą to będziesz dostawać kasę, nowe ubrania a przede wszystkim dobry seks którego ci teraz brakuje mam rację?-kiwnęłam głową a on zaśmiał się żeby po zobaczeniu wiadomości w telefonie zbladnąć.
-Ja pierdolę-już chciał wstawać ale mu na to nie pozwoliłam.
-Co się dzieje?-westchnął pokazał mi wiadomość od Katary która była dość w jej stylu.
-Wow cała nasza ekipa poszła na domówkę bez nas a teraz trzeba ich odebrać.-zaśmiał się i załapał mnie za dłoń by położyć mnie obok siebie.
-Wiesz mam na to wyjebane, jak chcieli chlać i zostawiać trzeźwego Sokke który nie ma prawka to brawo dla nich. Nie będę na każde ich zawołanie-warknięcie wyszło z jego ust a ja lekko się zdziwiłam.
-A co się stało że cię wkurwili?-westchnął dopił resztę napoju i odparł.
-Pamiętasz że od jakiś 3 tygodni spotykam się z Mai?-pokiwałam głową bo pamiętał jak się tym cieszył i opowiadał mi jak wyglądała ich randka.
-Każdy z naszej ekipy ma coś przeciwko niej, a to że jest dla nich wredna, a to że powinna być w naszej paczce skoro z nią chodzę, zaczyna mnie to wkurwiać jak wjebują się w mój związek-przywróciłam w pamięci nasze spotkanie sprzed 2 tygodni i rzeczywiście była taka sytuacja.
-Ale przecież Kuvira i Satoru nie mają nic przeciwko-westchnął głośno i odparł.
-Bo oboje są w związkach i wiedzą że lepiej się nie wpierdalać w czyjąś relację.-westchnęłam na jego słowa i nie zdążyłam nic powiedzieć bo mówił dalej.
-Mam plan zostać tutaj na studia nie wyjeżdżać jak wy wszyscy, chciałbym być bliżej Mai dopóki sama nie skończy szkoły-westchnęłam na jego słowa bo cała nasza ekipa chciała się udać na studia do Ba sing se a nagle przez ich zachowanie się to rozpada.
-Spokojnie nikt nie będzie miał ci tego za złe, ja sama chciałam się udać do któregoś z czerwonych miast na studia ale jeszcze nad tym myślę-pokiwał głową po czym odparł.
-Dziękuje że mnie wspierasz i nie krytykujesz moich wyborów.-objęłam go jednym ramieniem i przytuliłam do siebie.
-Właściwie jesteś ze mną od zawsze, byłeś obok mnie po stracie rodziców i po tym jak wpadłam w złe towarzystwo. Zawszę będę z tobą i zawsze będę cię kochała, traktuje cię jak brata którego nigdy nie miałam-pokiwał głową i z jego oczu polały się łzy.
-Coś złego powiedziałam?-przecząco pokiwał i zaśmiał się.
-Nie po prostu to łzy szczęścia że mam taką przyjaciółkę a wręcz siostrę jak ty, też cię kocham Kori.-zaśmiałam się na tą ksywkę ale po chwili wtuliłam się w niego i tak przesiedzieliśmy całą noc
CZYTASZ
Zakazana miłość|Korrasami
Fanfiction"-Czemu tego nie robisz?-zaśmiała się na moje słowa ale odparła. -Ale co mam robić?-odłożyłam kieliszek obok mojego i odwróciła się w moją stronę. -No nie wiem zaproponować mi bycie moją sugar mommy i rzucenie się na mnie?- jej dłonie wylądowały na...