2.Klub i Sami

1.5K 58 10
                                    

Tak w sumie pomieszałam tutaj troszkę postaci z pierwszej i drugiej części ale to tylko fanfic więc łatwo zrozumieć trudniej ogarnąć kto dla kogo jest rodziną a kto nie XD


Jechaliśmy właśnie do klubu, nie za bardzo miałam ochotę wychodzić szczególnie po kłótni z Mako no ale cóż Jinorze nie umiem odmówić. Nie wiem jak ona to zrobiła ale Tenzin zgodził się abyśmy poszły razem do klubu tylko mam pilnować młodej.

Przed klubem czekali na nas już na nas Kai, Bolin, Kuvira, Opal, Suki, Zuko i rodzeństwo Sokka i Katara. Czasem żartujemy że w takiej dużej ekipie nie mamy co się bać o swoje życie a prawda była całkiem inna, mimo że traktowaliśmy się jak rodzeństwo to w razie zagrożenia uciekaliśmy w różne strony żeby po 5 minutach dzwonić do siebie i pytać się gdzie się spotykamy.

-Boże czekamy tu na was od 20 minut-wtuliła się w ramię czarnowłosego który był wyraźnie z tego powodu zadowolony.

-A gdzie Satoru?-na moje pytanie najgłośniej zaśmiał się Boli i odpowiedział.

-Jak to gdzie woli chodzić na randki niż z nami iść do klubu-pokiwałam głową i gestem ręki pokazałam że wchodzimy i cała nasza 10 osobowa grupa przepychała się do loży którą zaledwie o 17 zdążył zarezerwować nam Sokka ze swoimi znajomościami.

-Kurwa ile tu ludzi-powiedziała Kuvira która chyba najbardziej z nas nie lubiła być w takim tłoku, ale wreszcie po kilkunastu minutach udaje nam się znaleźć w naszej loży i oczywiście pierwszy kurs po alkohol robię ja z Bolinem a on w tym czasie zaczyna dość nie wygodną rozmowę dla mnie.

-Czyli co rozstajecie się-zdziwiłam się na jego słowa które nie brzmiały jak pytanie a wręcz twierdzenie.

-Czemu tak sądzisz?-wzruszył ramionami zamówił alkohol i wtedy mi odpowiedział.

-Mako w akcie wkurwienia rozwalił wszystkie ramki nawet te z tobą i cicho warcząc wyszedł z domu chyba się najebać jak zawsze-chłopak chwycił pięć szklanek ja tyle samo i poszliśmy w stronę loży gdzie jak tylko nas zauważyli to ich radość była wielka.

-Wreszcie się najebie za koniec wakacji-odparł Sokka i od razu przyssał się do swojej szklanki i zaczęła się rozmowa.


Minęło trochę czasu i każdy nie licząc Jinory i Opal miał nieźle w czubie.

-Tak po za tym wiecie że mamy mieć nową nauczycielkę od angielskiego.-każdy zdziwił się na słowa Jinory ale jedynie kto się zaśmiał to znowu Bolin.

-Czyli tą sucze zwolnili wreszcie-westchnął a każdy się zaśmiał na jego słowa, każdy wiedział jak wyglądała relacja poprzedniej nauczycielki od angielskiego a Bolina. Obydwoje sobie dogryzali i przez to czarnowłosy prawie nie zdał do 3 klasy.

-Nie zwolnili tylko poszła na urlop macierzyński, a po za tym ta nowa podobno jakaś nowa. Z tego co tata mi mówił to nie dawno skończyła studia a że jej ojciec jest dyrkiem to dostała pracą od tak.-każdy pokiwał na jej słowa wtedy zdecydowałam się iść po alkohol z Kuvirą która ledwo stała na nogach ale jej język za to nadrabiał.

-To jak tam z twoim Inżynierem?-zielonooka westchnęła na słowa moje słowa ale odpoweidziała.

-Dobrze chociaż ma dla mnie coraz mniej czasu, ciągle wyjazdy i praca jakbym ja w ogóle nie istniała. Rozumiem że chce żyć na poziomie ale nie przesadzaj...-nie dokończyła bo przerwała sobie gwizdnięciem, odwróciłam wzrok w tą samą stronę co ona i to co zobaczyłam mnie zatkało.


Czarnowłosa piękność siedziała przy barze sama ubrana w czerwoną sukienkę do połowy ud i czarne szpilki do tego jej usta były pokryte czerwoną matową szminką.

-Ja pierdole-tyle usłyszałam z wypowiedzi Kuviry bo moje kroki prowadziły mnie w stronę piękności.

Podeszłam do baru usiadłam zaraz obok niej i kiwnęłam do barmana żeby podał to sam co dosłownie 5 minut temu a on tylko kiwnął głową, chyba zbyt często tu bywam skoro typek już pamięta co zamawiam. Moje oczy zwróciły się w jej kierunku i wtedy mogłam dostrzec świecące się zielone oczy które odbijały czerwony reflekt świateł klubu.

-Co taka piękna kobieta jak ty robi sama w takim klubie?-na moje pytanie jej oczy zwróciły się w moim kierunku a ona sama zachichotała.

-A co taka młoda dziewczyna robi tutaj sama?-tu mnie zgniotła bo nie spodziewałam się odpowiedzi pytaniem na pytanie tym bardziej w moim stanie.

-Wiesz że nie odpowiada się pytaniem na pytanie piękna nieznajoma-moja dłoń spoczęła na jej o dziwo nie zdjęła mojej dłoni ze swojej pytanie co to się słodko uśmiechnęła.

-Asami ale wole samo Sami, a ty piękna?-zrobiłam się czerwona ugh wkuwające było to że po alkoholu nie umiałam być topem.

-Korra, moja miła-złapałam jej dłoń i pocałowałam jej wierzch aż nie zostałam chwycona za tył koszuli i jedynie co zdążyłam powiedzieć to.

-Za tydzień tutaj będę-spojrzałam się za siebie i zobaczyłam dość wkurwionego Bolina.

-Kurwa szukam cię od 15 minut po klubie a ty flirtujesz z nią-puścił mnie i wtedy mogłam się obejrzeć i zobaczyć że dziewczyna nadal patrzy w moim kierunku więc puściłam jej oczko a ona tylko pokręciła głową.

-Jest piękna i fajna tyle-i z tymi słowami na ustach i z uśmiechem weszłam to taksówki żeby dojechać do domu.

Zakazana miłość|KorrasamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz