-Nie spodziewałem się tego po tobie Korra-głos Tenzina za moimi plecami był z lekka irytujący.
-Mieszkam z tobą od pięciu lat a mówisz że się nie spodziewałeś, jakaś magia co nie?-Zuko zaśmiał się na moje słowa ale jego mama cicho fuknęła na syna i jej na co dzień miły głos stał się wkurwiony i niezależny.
-Mówiłam ci że masz nic takiego nie robić bo kiedyś cię stąd wyrzucą-na jej słowa złotooki się zaśmiał i odwrócił głowę w stronę matki.
-Jesteś jednym ze sponsorów szkoły jak mnie wyjebią to szkoła przestanie dostawać tyle kasy ile dostaje teraz-chłopak może i wydawał się głupiutki to wiedział jakie ma możliwości w szkole.
-Zapamiętaj że Azula jeszcze chodzi tu do szkoły-wzruszył ramionami i wtedy w gabinecie pojawił się czysty dyrektor z miną jakby chciał naszą dwójkę zabić.
-Witam państwa pewnie się domyślacie co zrobili Zuko i Korra-my oczywiście w śmiech a Tenzin wraz z Ursą przytaknęli cicho.
-Jako że moje kary na was nie działają to przekazuje was do waszej nowej wychowawczyni ona da wam karę, możesz wejść Asami-wtedy przez dębowe grube drzwi weszła ona. Kobieta z klubu którą próbowałam podrywać będąc nieźle wciętą. Jej oczy gdy mnie zobaczyły stałe się ciemniejsze a wyraz jej twarzy przez chwilę pokazywał zaskoczenie żeby zmienić się w obojętność.
-Witam a was zapraszam do sali 206-wyszła a my po pożegnaniu się z dyrektorem poszliśmy za nią wtedy Zuko zaczął temat.
-Ej to nie ta sama laska z klubu?-pokiwałam głową a on wypuścił z siebie świst który zwiastował przyszły śmiech.
-Kurwa podrywałaś naszą wychowawczynię a jednocześnie byłą swojego faceta-zaśmiał się wtedy jej głowa się odwróciła w naszym kierunku.
-Co jest takie śmieszne Zuko może się wszyscy pośmiejemy-ucichł wtedy znaleźliśmy się pod klasą gdzie reszta była już w środku.
Usiadłam obok Bolina w ostatniej ławce wtedy odezwał się zielonooki.
-To ta sama...-nie dokończył bo dostał ode mnie strzała w potylicę a ja tylko pokiwałam wtedy usłyszałam jej głos.
-Korra czy mogłabyś powtórzyć to co mówiłam?-zaśmiałam się skoro ona udawała że mnie nie zna zagram tak samo.
-To przed czy po pani jękach?-cała klasa zaczęła się śmiać na moje słowa a ona sama zrobiła się lekko czerwona.
-Jak śmiesz się tak zwracać do mnie-gdy szła w moim kierunku sama wstałam żeby zrobić małe przedstawienie. Jej ciało znalazło się plus minus pół metra ode mnie.
-Zaraz pójdziemy do dyrektora i zobaczymy czy będziesz tak mądra-w tym momencie kiwnęłam Bolinowi który wyjął telefon i zaczął nagrywać. Podeszłam bliżej jej ciała i na lekko chwyciłam dół jej ud żeby ją podnieść i szybko przenieść jej ciało na moją ławę.
-Co ty robisz?-zaśmiałam się w duchu niby taka odważna a boi się małego ruchu.
-Na co to wygląda?-już się zbliżałam do jej ust kiedy odpowiednio przechyliłam głowę i moje usta znalazły się dosłownie na sekundę na jej szyi. Po czym się odsunęłam i powiedziałam
-Możemy iść ludzie-i jak jedno wielkie stado 30 osób zaczęło wychodzić w tym nasza ekipa.
-Ale jej zrobiłaś, biedna nie wiedziała co się dzieje-powiedziała Kuvira a ja nie wiedziałam co jej odpowiedzieć.
-To był całkowity spontan, nie myślałam nad tym za dużo chciałam się odegrać za klub-wtedy odezwał się głos Sokki.
-Ale przecież nic ci w nim nie zrobiła-wtedy Bolin poklepał go po plecach odpowiedział
-O to chodzi chłopie, nic nie zrobiła.
CZYTASZ
Zakazana miłość|Korrasami
Fanfiction"-Czemu tego nie robisz?-zaśmiała się na moje słowa ale odparła. -Ale co mam robić?-odłożyłam kieliszek obok mojego i odwróciła się w moją stronę. -No nie wiem zaproponować mi bycie moją sugar mommy i rzucenie się na mnie?- jej dłonie wylądowały na...