-Nie Mako,nie wyjadę z tobą!-mój krzyk rozszedł się po mieszkaniu mojego chłopaka
-Kora to świetna perspektywa,ty skończysz szkołę tam a ja będę więcej zarabiać poprzez awans-jak zawsze tylko on się liczył
-Mówię że nie,mam tu swoje życie przyjaciół,znajomych,dobrą szkołę i rodzinę blisko a tam,bym musiała wszystko od nowa zacząć-westchnął tylko
-Nie o to nam chodzi?Nowe życie tylko we dwoje nic nas nie rozłączy,zamieszkalibyśmy w moim nowym mieszkaniu będzie super skarbie-czyli tak to widział
-Nie,chcesz to sam wyjedź bo ja nie mam zamiaru się stąd ruszać,nie chce żyć na twoje kopyto jak nawet nie jesteśmy narzeczeństwem-od razu wstał
-To możemy nim się stać wystarczy że się zgodzisz-jestem za młoda na takie sprawy więc wstałam i tylko uderzenie mojej nogi odbiło się echem od ścian mieszkania
-Nie zgodzę się,mam dopiero 18 lat nie chce żyć już w takim poważnym związku-wtedy podszedł do mnie aż za blisko
-Czyli mnie nie kochasz?-spytał na co mu odpowiedziałam
-Kocham cie ale jestem za młoda-już miał mnie uderzyć gdy złapałam za jego rękę i ją wykręciłam
-To był pierwszy i ostatni raz kiedy odniosłeś na mnie rękę Mako,zapamiętaj że ja mam więcej siły i mogę cie zablokować a teraz ja wychodzę a ty przemyśl swoją decyzje-wyszłam z mieszkania Mako i udałam się wprost do domu Tenzina przyjaciela mojego ojca.
Jak tylko weszłam do domu udałam się do swojego pokoju,trzasnęłam drzwiami i rzuciłam się na łóżko
-Nienawidzę go,jakbym mogła to bym go zabiła,ignorant jeden widzi tylko to co on chce a ja to co powietrze,ugh-nagle usłyszałam skrzypienie drzwi i przez nie przeszedł Rohan
-Hej Korra coś się stało?-poklepałam miejsce obok siebie a on szybko zamknął drzwi i usiadł obok mnie a ja go objęłam
-Wiesz o prostu kłótnia z Mako i tyle-na co on odpowiedział
-Coraz częściej się z nim kłócisz nie lubię kiedy jesteś taka w domu wole jak mnie przytulasz i bawisz się ze mną i Nagą-przeniósł się na moje kolana i się wtulił we mnie.
Jest kochanym dzieckiem,spokojny,cichy i bardzo wrażliwy.Za każdym razem kiedy jestem wkurzona tylko on mnie uspokaja.Mały ma 6 latek i jest przeuroczy,zielone oczka i czarne potargane włoski,uwielbiam tego małego skrzata.
-Korra pójdziemy na spacer z Nagą?-spytał na co ja tylko odpowiedziałam
-Idź się ubierz ja zapnę Nagę i możemy iść na spacer,a i zapytaj reszty czy nie chcą iść-mały wyleciał jak torpeda do swojego pokoju a ja zeszłam na dół gdzie w kuchni siedział Tenzin z Nagą na kolanach
-Hejka Tenz-powiedziałam z uśmiechem na co on z poważną miną odrzekł
-Korra może troszkę szacunku do mnie nie jestem twoim kolegą-i wtedy weszła do kuchni moja wybawicielka Pema
-Tenzin daj jej już spokój-za nią weszła cała czwórka urwisów
-Rohan powiedział że możemy iść z wami-powiedziała Jinora
-Pewnie już zapinam Nagę i możemy wyruszać-po chwili zapięłam Nagę i we czwórkę wyszliśmy na spacer.
Szliśmy w spokoju,Rohan,Meelo i Ikki poszli się bawić z Nagą a ja siedziałam na ławce obok Jinory.
-Korra co się dziś stało?-spytała a ja już wiedziałam że może ona mi da dobrą rade
-Kolejna kłótnia z Mako chce żebym z nim wyjechała a ja wcale tego nie chce-oparła się o ławkę plecami i powiedziała
-Jakby cie tak bardzo kochał to by ci o tym nie mówił ciągle już od 2 tygodni,ja na twoim miejscu bym mu uświadomiła że nie wyjadę a jak on chce niech jedzie ale musi się liczyć z tym że to oznacza zerwanie-miała racje
-W pewnym sensie mu tak powiedziałam,ale on zarzucił mi że go nie kocham i chciał mnie uderzyć ale złapałam go za rękę i ją wykręciłam i wyszłam po chwili-ona tylko westchnęła
-Zerwij z nim jak on już nie kontroluje swojej złości,kiedyś nie będziesz w stanie go zablokować i co zrobisz?-to było dobre pytanie ale nie chciałam z nim zrywać byliśmy razem już 3 lata
-Ale już jesteśmy 3 lata i wiesz długi związek i ja go kocham i on mnie pewnie też-twarz brunetki zrobiła się lekko czerwona a ona sama walnęła mnie dłonią w potylice
-Nie bądź głupia czy widziałaś żeby Kai podniósł na mnie rękę albo Bolin na Opal?Bo ja nie widziałam,jesteś przy nim z przyzwyczajenia a nie z czystej miłości która wypaliła się rok temu już jak zaczął prace w policji-też miała racje ale nie miałam serca z nim zrywać nawet jak to była prawda że go nie kocham a on mnie
-Dobra powiem tyle,cała nasza ekipa nie licząc twojego księcia na białym koniu dziś o 19 w klubie Rich,pasuje?-pokiwałam głową na tak a Jinora wyjęła telefon i napisała SMSa do każdego z naszej ekipy
-Wreszcie się odstresujesz Korra bo ciągle treningi kiedy ty ostatni raz byłaś na imprezie-szczerze to nie pamiętałam
-Jakieś pół roku temu na imprezie urodzinowej Bolina-a ona się zaśmiała
-To się nie liczy a teraz zawołaj Nagę a ja młodych i idziemy już do domu bo jest już 16 a o 18:30 musimy wyjechać bo jedziemy taksówką-zawołałam Nagę zapięłam ją na smycz i poszliśmy wszyscy w stronę domu.
I bum jesteśmy w nowej książce, w wakacje rozdziały będą się pojawiać aż 4 razy w tygodniu co może wreszcie ukróci moje myślenie na głupie sprawy.
PS: Wczoraj mój telefon się skurwił i całą noc był w kącie XD
CZYTASZ
Zakazana miłość|Korrasami
Fanfic"-Czemu tego nie robisz?-zaśmiała się na moje słowa ale odparła. -Ale co mam robić?-odłożyłam kieliszek obok mojego i odwróciła się w moją stronę. -No nie wiem zaproponować mi bycie moją sugar mommy i rzucenie się na mnie?- jej dłonie wylądowały na...