Wyganianie Omegi spać było już codziennością. Młoda chciała się dalej bawić lub po prostu z nimi trochę dłużej siedzieć. Zazwyczaj tylko Wrecker i Gonky sprzeciwiali się temu, co nie robiło na nikim wielkiego wrażenia. Zawsze, pozostała trójka mówiła stanowcze nie, a blondynka nie mając dużego wyboru, szła do swojego kącika na statku. Do tego wszyscy już się powoli przyzwyczajali. Gorzej było z niewywoływaniem hałasu, gdyż nawet najcichszy stukot o metal był w stanie wybudzić Omegę, a wtedy już tak łatwo nie dawała się im wygonić do łóżka.
Tej nocy w Maruderze wszyscy spali, poza tylko jedną osobą stojącej na warcie. Nikt nie mógłby wywołać hałasu o takiej częstotliwości, że obudziłby od razu młodą, a jednak coś ją obudziło.
Usiadła na podłodze, a rączką przetarła oczka, po których powiekach biegał w dalszym stopniu cień snu. Szczelina między zasłoną, a szybą okna, pokazała dziewczynce ciemne niebo. Powinna jeszcze spać, wiedziała to, ale zamiast się ponownie położyć, do jej uszy dotarł znowu ten dźwięk. Tak jakby coś stuknęło o szybę, mocno ale nie aż tak aby ją rozwalić, a jednocześnie cicho jakby chcąc obudzić tylko ją jedną.
Nawet zawinięty w jej nogach koc jak para kajdanek, nie zdołał jej powstrzymać od niedostania się do zasłony. Ciekawość - jej największa radość z życia i niezawodny kompas do kłopotów. Wyjrzała głową za jasnego materiału, który w panującej ciemności stracił cały swój ciepły kolor. Lampki jak co noc gasiła. Chłopaki co prawda mówili jej, że może je zawsze włączać ilekroć tego chce, ale ciągle przed tym powstrzymywała ją obawa przed wybudzeniem któregoś ze snu.
Port kosmiczny w jakim zawsze lądowali był na jej oko całkowicie pusty, a w okolicy nie paliło się żadne inne światło niż z kilku reflektorów dookoła placu, które dawały jednak bardzo mały blask, ale na tyle wystarczający że jej w pełni zdrowe, młode oczy dostrzegły każdy najmniejszy detal. Jakiś nieschowany, stary sprzęt leżący pod jedną z wysokich, metalowych ścian, których lata były liczone ilością lśniącej rdzy. Kubki kurzy i naleciałego piasku wraz z popychaniem wiatru rozleciały się jak zamek z kart w ciągu paru chwil. Teraz, gdy jej ciało, umysł i zmysły w pełni się wybudziły, docierały też do niej wszystkie odgłosy, które wydawały okoliczne zwierzęta. Cykanie, miauczenie, szczekanie, wycie, zawodzenie - absolutnie wszystko. Podobnie jak to ponownie stuknięcie czegoś o szybę.
Kątem oka dostrzegła bystrym wzrokiem coś jak kamień nie większy niż jej zaciśnięta pięść. I nagle kroki, które były stawiane pośpiesznie, jakby próbując się oddalić na bezpieczną odległość, a jednak też tak ciche, jakby stawiał je ktoś doświadczony.
Ktoś kręcił się koło statku, przebiegła przez umysł taka myśl, a po niej szybko nastąpiło krótkie spięcie w jej umyśle i ciele, po którym od razu wyszła przez tajny właz w podłodze.
Każde złe przeczucie w kwestii tego pomysłu, zostało natychmiastowo zagłuszone przez jej determinację próby ochronienia swoich braci. Byli tego dnia potwornie zmęczeni, jak nigdy potrzebowali porządnego, nieprzerwanego snu, a Omega sobie sama poradzi z rozeznaniem w sytuacji. Nie po to tak się starała na treningach jakie jej niemal co dzień sprawiali, żeby teraz sobie nie poradzić z jedną osobą. Przecież nawet Hunter sam przy niej stwierdził, że te szkolenia jakie jej fundowali skutecznie podniosły poziom jej umiejętności, robiąc z niej mniej bezradną dziewczynkę jaką była od razu po ich ucieczce z Kamino.
Zimniejsze powietrze zaatakowało jej osłoniętą skórę, przez co policzki przybrały różowy kolor, a dłonie schowała automatycznie w głąb rękawów. Temperatura różniła się od tej w Maruderze, jednak wiedziała, że jej reakcja była tylko chwilowa, za chwilę jej ciało ogarnie się z szoku zróżnicowaniem temperatury i będzie lepiej. Na Ord Mantell nie było w nocy aż tak zimno, po prostu zawsze wiał wtedy lekki, chłodny wiaterek.
![](https://img.wattpad.com/cover/271152857-288-k453378.jpg)
CZYTASZ
Dad Batch [Star Wars: Bad Batch]
FanficOne-shoty Omegi i Bad Batch - I left Kamino with you. This is where I wanna be. - (...) If this is where you want to be, then this is where you'll stay. *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** Spoilery z odcinków...