Louis unikał Harrego jak jakiejś zarazy przez ostatni tydzień. No może nie cały tydzień i nie unikał, unikał po prostu na niego nie wpadł przez jak lubił sobie mówić cały tydzień.
Odkąd zdał sobie sprawę trzy dni temu że zakochał się w Harrym, zaczął wariować, bo przecież nie powinien się w nikim zakochiwać (szczególnie gdy ma dziewczynę która ma poślubić) a tym bardziej w chłopaku.
Na prawdę chciał z kimś porozmawiać, na prawdę, tylko nie wiedział z kim. Liam był zajęty swoim związkiem z Zaynem (zachowywali się praktycznie jak małżeństwo - ohyda), Jade nie było w szkole, a Perrie zmagała się ze swoim 'związkiem'. Eleanor była poza zasięgiem jeśli chodzi o ten temat, a Barbara była Barbarą.
Louis wiedział że nie mógł porozmawiać z nią w szkole, bo jeszcze ktoś by ich podsłuchał, więc zdecydował że złapie ją po ostatniej lekcji.
Następną rzeczą z jakiej zdał sobie sprawę Louis podczas nudnej lekcji matematyki to, to że na prawdę chciał zerwać z Eleanor. Ich związek był tylko ciężarem, utrzymującym go od tego czego tak na prawdę chciał. Nie chciał być w związku z Harrym (wiedział że Harry nigdy by tego nie chciał), ale wiedział że jedyne co chce to Harry i tylko Harry.
Lekcje dłużyły się mu nie miłosiernie. Więc gdy Eleanor pocałowała go lekko na pożegnanie i upewnił się że odjechała swoim Bentleyem, po czym podszedł do Barbary.
Stała przy przejściu dla pieszych gdy stanął koło niej.
- Hey! - przywitał się stając obok niej.
- Hey Louis, co tam? - uśmiechnęła się
- Musze z tobą o czymś porozmawiać Czymś ważnym.
- Musisz chwile poczekać, bo idę pożegnać się z Niallem.
- Nie wraca z tobą?
- Mają jeszcze jedną lekcje
- Oh, okay.
Podszedł z nią do muru szkoły, gdzie stało kilka osób paląc papierosy, jakby nie było to zakazane.
Zayn i Niall także stali tam opaci o ścianę i pogrążeni w rozmowie. Barbara pocałowała ich w policzek na przywitanie, a oni przestali mówić odwracając się w stronę Louisa.
- Co tam? O czym rozmawialiście? - zapytała Barbara
- Harry jest dzisiaj w szkole
- Co? Serio?
- Tak, i w dodatku nie ma worów pod oczami jak zazwyczaj. To dziwne - powiedział Zayn i ponownie się zaciągnął.
Louis uśmiechnął się do siebie. Lubił myśleć,że to on jest powodem tego że Harremu się polepsza. Że dobrze sypia i pokazuje się w szkole.
- Dobra idziemy, bo przyszliśmy się pożegnać. Nadal robimy Londyn?
- Londyn?
- Yeah planujemy zabrać ich ze sobą na naszą szkolną wycieczkę do Londynu w marcu.
- Marcu? Nie miała być w kwietniu?
- Samorząd postanowił że lepiej będzie jak odbędzie się w marcu.
- Mogą jechać z nami na wycieczkę?
- Nie, ale mogą mieć pokoje w tym samym hotelu
- Czy, um...Harry też jedzie?
- Powiedział że nie stać go na pokój.
- Ja mogę za niego zapłacić! - powiedział szybko Louis, i okey zachowywał się żałośnie.
CZYTASZ
Baby Heaven's in your Eyes - Larry Stylinson (Translated in Polish)
FanfictionOni nie mogli różnić się jeszcze bardziej. Louis Tomlinson jest siedemnastolatkiem chodzącym do najbardiej prestiżowej prywatnej szkoły w Doncaster. Ma wielkie plany na przyszłość, i dzięki pieniądzom jego rodziców nie musi się martwić, że ich nie...