Więc możliwe, że Louis jest gejem i możliwe, że własnie przeżywa kryzys.
Możliwe
Nie wiedział co ma robić. Goście mieli przyjechac już za kilka minut by uczcić piątą rocznicę jego i Eleanor, a on wariował, bo po pierwsze, jedyne o czym mógł myśleć to pocałunek z Harrym Stylesem, a po drugie, już nie był takie pewny czy chce ożenić się z dziewczyną, która zdradził już dwa razy, z dwoma różnymi osobami.
Wiec tak, można powiedzieć, że Louis miał poważny kryzys, i jeśli ktoś zaraz mu nie przyniesie kieliszka szampana, to zaraz się załamie.
Louis powiedział jednemu z kelnerów, żeby przyniósł do niego tacę z kieliszkami szampana, po czym wziął dwa, i usiadł na kanapie. Eleanor, wciąż jeszcze sie przygotowywała, a jego rodzice byli na górze, bo stwierdzili, że zostana trzydzieści minut na przyjęciu żeby wygłosić przemowę, po czym pojadą do Paryża.
Jego ojciec miał tam jakieś spotkanie słozbowe, a jego matka była mu tam potrzeba... no cóż żeby się po prostu pokazać. Louis nie miał nic przeciwko temu, tym bardziej, że jego siostrami (które i tak nie mogły zejść na dół, jako, że serwowali alkohol) miała zająć sie ich opiekunka - Elena.
Kiedy zadzwonił dzwonek, Louis dopił swój trzeci kieliszek szampana w przeciagu dziesięciu minut i podszedł do drzwi by je otworzyć, ponieważ jego służąca zajmowała się właśnie czymś innym.
- ELEANOR - krzyknął, a jego głos rozbrzmiał w całym domu
Zobaczył ją po kilku sekundach na schodach, ubraną w niebieska sukienkę, która wyglądała bardziej na worek na smieci niż sukienę za cztery tysiące
'Od kiedy czepiam się tego jak się ubiera? Jezu.'
Przy drzwiach stały juz cztery osoby z ich szkoły , a trzydzieści minut później salon był praktycznie pełny. Byli wszyscy z dwunastej klasy, kilka osób z jedenastej oraz rodzice Eleanor, którzy właśnie rozmawiali z rodzicami Louisa.
Chłopak wypił juz siedem kieliszków szampana, i czuł, że jest lekko pijany, mimo to zamierzał wypić następne pare kieliszków kiedy tylko jego rodzice skończą przemowę i wyjdą.
Gdy wszedł do kuchni, zobaczył Liama piszacego z kimś.
- Twój chłopak przychodzi? - zapytał go Louis
- Nie jest moim chłopakiem, i... będzie za minutę
- Piszesz z nim?
- Tak
- Kto z nim jeszcze jest?
- Niall i Harry. To znaczy wiem, że go nie zapraszałeś, ale on... on tak jakby zaprosił sie chyba sam.
- To, to nic. - kiedy tylko chłopak to powiedział zadzwonił dzwonek a chłopaki weszli przez drzwi. Spojrzeli się na Louisa, stojacego nieopodali trzymając trzy butelki alkoholu.
- Um, nie pozwólcie żeby ktoś je zobaczył. Połóżcie je w kuchni. - powiedział, po czym zrobił obrót o 360 stopni i zaprowadził ich do kuchni
- Jesteś pijany? - zapytal Zayn, kładac rękę na jego ramieniu
- Nie - odpowiedział strzepujac dłoń
- Louis, twoi rodzice zaraz będą przemawiać - powiedziała Barbara, wchodząc do kuchni. Usmiechnęla się szeroko gdy zobaczyła chłopaków z publicznej szkoły i podbiegła do Nialla by go pocałować.
- Um, już idę - Louis poszedł do salonu, gdzie przy kominku stali jego rodzice, trzymając po kieliszku szampana. Louis poczuł, że zaraz chyba zwymiotuje.
CZYTASZ
Baby Heaven's in your Eyes - Larry Stylinson (Translated in Polish)
FanfictionOni nie mogli różnić się jeszcze bardziej. Louis Tomlinson jest siedemnastolatkiem chodzącym do najbardiej prestiżowej prywatnej szkoły w Doncaster. Ma wielkie plany na przyszłość, i dzięki pieniądzom jego rodziców nie musi się martwić, że ich nie...