Pierwszy raz od bardzo dawna stałam tak długo pod szafą, starając się wybrać kreację. Zazwyczaj wybierałam pierwsze lepsze ubrania, a przede wszystkim takie, które były dla mnie bardzo wygodne i luźne. Tym razem również nie było inaczej. Nawet jeśli chciałabym ubrać się w jakąś sukienkę, spódnicę lub jakąkolwiek oficjalną koszulę, to i ta nie byłoby to możliwe, ponieważ żadna z tych rzeczy już od bardzo dawna nie znajdowała się w mojej szafie.
W końcu podjęłam decyzję, wyciągając z szafy bluzę bez kaptura w odcieniu pudrowego różu oraz jasnoniebieskie, obcisłe jeansy. Stylizację dopełniłam białą, małą torebką oraz tego samego koloru trampkami za kostkę, które miały grubszą podeszwę, przez co podwyższały mnie o kilka centymetrów. Stałam przed lustrem, przeglądając się w nim dobre kilka minut. Ostatecznie postanowiłam założyć złote kolczyki, które dostałam od mamy na zeszłoroczne święta oraz pomalować usta bezbarwnym błyszczykiem, aby dodać im trochę blasku i świeżości.
Ostatni raz spojrzałam na swoje odbicie, chowając za uszy niesforne, nachodzące mi na oczy kosmyki włosów. Podeszłam do szafki nocnej, zabierając z niej telefon komórkowy, następnie chowając go do torebki. Stanęłam przed drzwiami, biorąc dwa głębokie wdechy, ze świstem wypuszczając powietrze przez lekko rozchylone usta. Bardzo się stresowałam, a najbardziej tym, że Hoseok się odstawił na to spotkanie, a ja wyjdę ubrana tak, jak zazwyczaj.
Delikatnie pociągnęłam za klamkę, lekko pchając drzwi. Niepewnie wychyliłam głowę spoza progu, zerkając na korytarz. Szybko schowałam się do środka z powrotem, kiedy mój wzrok napotkał sylwetkę chłopaka. Zamknęłam oczy, starając się pozbyć wszystkich negatywnych myśli. Wzięłam dwa głębokie wdechy, zbierając w sobie odwagę. W końcu postanowiłam wyjść i stanąć twarzą w twarz z Hoseokiem.
Niepewnym krokiem wyszłam z pokoju, delikatnie zatrzaskując za sobą drzwi. Chłopak słysząc stukot moich butów o podłogę, odwrócił się w moją stronę. Nieśmiało zbadał moją sylwetkę wzrokiem, zatrzymując i koncentrując się dłużej na mojej twarzy. W jego oczach szalały iskierki radości, a usta wykrzywiły się w szerokim uśmiechu, którego nie w sposób było nie odwzajemnić. Hoseok jak zwykle promieniał. Zarażał wszystkich dookoła swoją pozytywną aurą, sprawiając, że każdy nagle czuł się lepiej i swobodniej.
— Pięknie wyglądasz — skomentował, przerywając ciszę. — Do twarzy ci w różowym. — Delikatnie zarumieniłam się, słysząc jego słowa.
Szybko zmierzyłam jego sylwetkę wzrokiem. Kamień spadł mi z serca, kiedy zobaczyłam Hoseoka ubranego w czarną oversizową bluzę z kapturem, spod której wystawała biała koszulka oraz ciemne, luźne spodnie. Na sam wierzch narzucił jeansową kurtkę, która była w tym samym kolorze, co jego górne odzienie. Na stopach, podobnie jak ja, miał trampki, tylko że te jego były na dość grubej podeszwie, dodając mu przy tym kilka dodatkowych centymetrów do wzrostu.
— Chyba się zmówiliśmy — powiedziałam nieco rozbawiona. Chłopak lekko zmarszczył brwi, przyglądając się mi niezrozumiale. — Ubraliśmy w dość bardzo podobny sposób — wytłumaczyłam.
Jung zmierzył mnie wzrokiem, następnie przenosząc go na swoje odbicie w lustrze, które zawieszone było na ścianie zaraz przy wieszaku w przedsionku, w którym aktualnie się znajdowaliśmy.
— Masz rację — przyznał, śmiejąc się melodyjnie. — Zmówiliśmy się.
Przez chwilę nastała dość niezręczna cisza. Nieśmiało co po chwile zerkałam na chłopaka, czekając na jakąś deklarację z jego strony albo na jakiś plan tego popołudniowego spotkania.
— Wybacz, zamyśliłem się — powiedział, drapiąc się niezręcznie po karku. — Zastanawiałem się, gdzie powinniśmy pójść najpierw i chyba już wiem...— Uśmiechnął się tajemniczo, wypowiadając ostatnie słowa o ton ciszej, przez co ledwo słyszałam to, co mówił. — Gotowa?
CZYTASZ
inner child | bts |
FanfictionŻycie Hyeri w ostatnich tygodniach nie należy do najłatwiejszych - w jednej chwili traci mieszkanie i pracę. W nietypowy sposób spotyka siedmiu urokliwych, młodych mężczyzn, którzy dodatkowo namieszają w jej chaotycznym życiu. Co wyniknie ze znajomo...