— • how i meet Seokjin • —
04.04 sobota
Na samym początku znajomości z Dohyun myślałam, że jesteśmy do siebie bardzo podobne. Po dłuższym czasie zorientowałam się, że jesteśmy jednak zupełnymi przeciwieństwami, a nasze zdania na różne tematy stawiały się coraz częściej podzielone.
Po raz kolejny udało się jej wyciągnąć mnie na wspólny wypad do baru karaoke. Chciała przedstawić mi i reszcie naszych wspólnych znajomych jej nowego chłopaka. Przeważnie gdy przyjaciółka znajdowała sobie drugą połówkę, to zazwyczaj nie chciała zapoznawać go z resztą naszej paczki, a przynajmniej nie tak szybko. Jestem ciekawa co jest w nim takiego wyjątkowego, że dzisiaj postanowiła zrobić inaczej niż zwykle.
Mimo wszystko nie miałam zamiaru się stroić z tej okazji. Nawet nie potrafiłabym dobrać ubrań, żeby wszystko ze sobą idealnie współgrało i wyglądało przynajmniej ładne. Dohyun jednak bardzo zależało, żebym zrobiła dzisiaj mały wyjątek i zamieniła swoje ulubione, luźne dresy na sukienkę. Specjalnie przyszła do mojego mieszkania wcześniej, żeby pomóc mi wybrać odpowiednią kreację do zaplanowanego przez nią wydarzenia. Chciała sprawić, żebym dzisiaj wyglądała jak prawdziwa kobieta z klasą.
— Nie mogę w to uwierzyć, Hyeri — powiedziała łapiąc się za głowę. — Jak to możliwe, że kobieta może nie mieć żadnej sukienki? — Dohyun zapytała z niedowierzaniem, przeszukując piąty raz moja szafę.
— Nic nie szkodzi, mam przecież inne ubrania — powiedziałam, wzruszając ramionami. — Nie wydaje mi się, żeby pójście na zwyczajne spotkanie ze znajomymi w spodniach byłoby jakąś zbrodnią.
— Jeszcze mi powiedz, że chcesz ubrać swoje szare dresy — parsknęła, powoli odwracając się w moją stronę.
— No na przykład — potwierdziłam. — Są bardzo wygodne i praktyczne. W dodatku spotykamy się ze starymi znajomymi, a nie przedstawicielami jakiejś dużej firmy.
— Nie chcę dłużej tego słuchać — powiedziała, wchodząc mi w zdanie, zanim zdążyłam cokolwiek dopowiedzieć. — Masz szczęście, że to przewidziałam i zabrałam ze sobą kilka opcji — na jej twarz wkradł się tajemniczy uśmiech, który wcale nie wróżył nic dobrego.
Dziewczyna chwyciła za torbę, którą wcześniej położyła obok mojego łóżka. Uniosła ją w górę z zadowoleniem potrząsając przed moją twarzą. Następnie położyła ją na kocu, wyciągając z niej pierwszą sukienkę, która była w kolorze krwistej czerwieni.
— Tej na pewno nie założę — powiedziałam, przecząco kręcąc głową. — Ma zbyt bardzo rażący i prowokujący odcień. Oczywiście ten dekolt również mógłby być mniejszy.
– Co ja z tobą mam — westchnęła, sięgając po kolejną. Ta z kolei była cała czarna. Wyglądała na przyległą i bardzo dopasowaną, ale nie przeszkadzało mi to tak bardzo. Najważniejsze, że dekolt był minimalny i nie odkrywał zbyt wiele, a jej koniec sięgał spokojnie do połowy ud. — Ta może być? Nie mam już innej, która mogłaby ci odpowiadać. Reszta tych, które przyniosłam są bardziej odważne, jak ta czerwona — powiedziała, zaciskając wargi w wąską linię.
— W tej uda mi się jakoś przeżyć te kilka godzin — uśmiechnęłam się krzywo. — Ale nie będę w niej dobrze wyglądać. Daleko mi do twojej idealnej i kształtnej sylwetki. Nigdy nie będę miała takiej wąskiej talii jak ty — powiedziałam z żalem. Zawsze zazdrościłam Dohyun jej pięknej, kobiecej figury. Cokolwiek tylko by nie założyła, zawsze wyglądała bardzo ładnie i elegancko.
CZYTASZ
inner child | bts |
FanfictionŻycie Hyeri w ostatnich tygodniach nie należy do najłatwiejszych - w jednej chwili traci mieszkanie i pracę. W nietypowy sposób spotyka siedmiu urokliwych, młodych mężczyzn, którzy dodatkowo namieszają w jej chaotycznym życiu. Co wyniknie ze znajomo...