Z trudem otworzyłam ociężałe powieki. Światło słoneczne, wpadające do mojego pokoju poprzez zasłoniętą do połowy żaluzję, raziło mnie w oczy, powodując ich obfite łzawienie. Czułam, jak moje skronie pulsują, a towarzyszący temu okropny ból rozsadza mi głowę. Wczoraj zdecydowanie przesadziłam z alkoholem. Powinnam była przestać, kiedy tylko pierwszy raz zakręciło mi się w głowie. Doskonale znam swoje granice i wiedziałam, że powinnam wtedy zaprzestać lub zwyczajnie opuścić kilka kolejek. Nie wiem, co zatem we mnie wstąpiło dzisiejszej nocy. Mam dość wczorajszego szaleństwa na tyle mocno, aby alkohol zbrzydł mi na najbliższe trzy miesiące.
Postanowiłam przewrócić się na drugi bok, aby rozruszać trochę zastane przez noc mięśnie. Jednak kiedy tylko chciałam się poruszyć, uniemożliwiła mi to ciężkie, oplatające mnie w talii, męskie ramię. Jak poparzona z cichym piskiem, zrzuciłam z siebie rękę chłopaka, przemieszczając się na drugi kraniec łóżka. Serce waliło mi jak oszalałe, kiedy zobaczyłam obok siebie smacznie śpiącego Jeongguka, który chwilę później przebudził się, leniwie się przeciągając.
– Dlaczego mnie budzicie tak wcześnie? — zapytał z grymasem, obracając się na drugi bok. Jego głos był delikatnie zachrypnięty. — Co się dzieje? — zaspany wierzchem przetarł swoje oczy, powoli podnosząc się do pozycji siedzącej.
Od razu oprzytomniałam, widząc w swoim łóżku, pod swoją kołdrą półnagiego Jeongguka, obok którego prawdopodobnie spędziłam całą noc, a w dodatku jego ręka obejmowała mnie szczelnie w talii. Moje serce przyspieszyło jeszcze bardziej, a całe ciało zalało się falą gorąca, przez co moje czerwone poliki dosłownie płonęły ze wstydu i zakłopotania. Totalnie odjęło mi mowę.
Starałam się wrócić pamięcią do wczorajszego wieczoru, nocy, jednak nie potrafiłam przypomnieć sobie jednego, pełnego wydarzenia, chwili, które miało wczoraj miejsce. Wszystko widziałam jak przez mgłę, nic nie składało się w logiczną całość. Ostatnim wydarzeniem, które pamiętam, było dziękowanie chłopakom za zezwolenie na tymczasowe zatrzymanie się w ich mieszkaniu oraz rozlewanie przez Jina soju do kieliszków i wzniesiony toast, dziki taniec przy muzyce imprezowej z playlisty utworzonej przez Jimina oraz moment, kiedy to Namjoon przypalił kurczaka, podczas jego odgrzewania. Po skończonej trzeciej butelce trunku - reszta wieczoru była mi już nieznana, jakbym uderzyła się w głowę i obudziła się dopiero dzisiaj, a wszystko, co się działało, odbyło się bez mojego towarzystwa i udziału.
— Co robisz w moim łóżku?! — zapytałam, łapiąc się za włosy. Czułam wiele sprzecznych emocji, nie potrafiąc poukładać sobie na szybko wszystkiego w głowie.
— W twoim łóżku? — zapytał, rozglądając się dookoła. — Co ja robię w twoim pokoju? — Rozbudził się nagle, przerzucając na mnie swój wzrok. — I dlaczego nie mam koszulki?! — Chłopak wyglądał na równie bardzo zdezorientowanego, jak ja.
— Myślałam, że ty znasz odpowiedź na to pytanie — powiedziałam zdesperowana, chowając twarz w dłoniach. Zanik pamięci i brak wspomnień z wczorajszego wieczoru sprawił, że zaczęłam panikować. Oddech stał się przyspieszony, a ciało znieruchomiało. Nie mogłam się poruszyć nawet o centymetr. — Czy my robiliśmy coś nieprzyzwoitego? — te słowa powiedziałam z ogromną trudnością, ledwo co przeszły przez moje gardło. — Chyba pójdę się przewietrzyć — powiedziałam, zeskakując z łóżka. Chciałam w tej chwili pobyć chwilę w samotności, aby pozbierać myśli.
Kiedy tylko chciałam zrobić krok do przodu, moja stopa zahaczyła o coś, uniemożliwiając mi dalsze przemieszczenie się. Ledwo co udało mi się zachować równowagę, a to coś, na co wpadłam, a raczej ktoś, poruszył się gwałtownie, głośno jęcząc. Natychmiast przeniosłam swój wzrok na kulącego się z bólu Hoseoka. Nie miałam zielonego pojęcia, dlaczego brunet znajdował się na podłodze, a dokładnie na puszystym, białym dywaniku.
CZYTASZ
inner child | bts |
FanfictionŻycie Hyeri w ostatnich tygodniach nie należy do najłatwiejszych - w jednej chwili traci mieszkanie i pracę. W nietypowy sposób spotyka siedmiu urokliwych, młodych mężczyzn, którzy dodatkowo namieszają w jej chaotycznym życiu. Co wyniknie ze znajomo...