- Nałożę wam obiad. - powiedziała Mama po czym wstała biorąc 4 głębokie talerze i nalewała do nich zupę.
Po 15 minutach byłam już u siebie w pokoju. Położyłam się na łóżku i zaczęłam myśleć.
Może faktycznie Kim kocha się w Ari. Do niej się uśmiecha co chwilę. A do mnie?
A może śmieje się z jej głupoty.
W takim razie dobrze że się do mnie nie uśmiecha okej. Nagle mój telefon zaczął dzwonić. To Hong Zignoruj/odbierz
- Hej Hong
- Hejka Mei. Za 2 dni jedziemy do Busan na parę dni. Jedziesz ?
- Jasne a ty?
- Taaak. Ale będzie Fajjjnie
- Napewno.
Pogadamy chwilę z Hong po czym się rozłaczylam o przygotowałam do spania.
O 22 poszłam spać tak jak kazał mi pan Kim... Wcześnie iść spać.
Obudziłam się o 7:33
COOOOO ZASPAŁAM? A ARI MNIE NIE OBUDZIŁA? NA BANK ONA JUZ JEST W SZKOLE.
Wstałam szybko spakowałam plecak zrobiłam lekki makijaż i się przebrałam.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wzięłam plecak i zbieglam na dół.
Zaczęłam biec do szkoły. Na miejscu byłam o 8:02
Co mam pierwsze ? Fizykę. A to na luzie.
Miałam wchodzić do klasy ale drzwi się otworzyły a z nich wyszedł Kim a ja na niego wpadłam.
On mnie złapał przez co leżałam w jego ramionach.
- Witam Pana - Powiedziałam a po tym odrazu się posunęłam.
- Mei spóźniłaś się. Czemu? - zapytał Kim poprawiając koszule.
- Niewiem. Idę do klasy. - minęłam go i weszłam do klasy za nim. Usiadłam obok Hong i wypakowalam rzeczy.
Po 5 minutach wszedł do klasy Kim.
- Dobrze chciałem powiedzieć że jutro jest wycieczka do Busan na parę dni więc proszę się przygotować. Jutro o 5:30 wyjeżdżamy z pod szkoły. Dzisiaj na fizyce dam wam luz.- powiedział i usiadł przy biurku.
Każdy wyciągnął telefon a ja zauważyłam że co jakiś czas Pan się na mnie patrzył więc robiłam jakieś ładne pozy.
Wkoncu odpuściłam i się odwróciłam do tylnych ławek.
Minęły tak sobie dzisiejsze lekcje aż wkoncu miałam mieć dodatkową fizykę sama z Kim'em. Zapukałam do klasy i weszłam