Harry- oh d-dobrze tylko... na kiedy?- to tylko wspólna kolacja, prawda? Chodź nie wiem czy dalej jestem z... Lou to chyba mogę iść na kolacje z przyjacielem...
- może na czwartek?
- dobrze, em...- nie wiedziałem co powiedzieć jeszcze
- przyjdę po ciebie, do zobaczenia- słyszałem jego wesoły głos
- do zobaczenia - położyłem telefon obok siebie na kanapie
- kto dzwonił? numer był nieznany- Liam podał mi szklankę wody
- dziękuje, em... Nick
- Grimshaw?- podniósł brew
- tak, zaprosił mnie na kolacje...
- a co z Lou?- Zayn usiadł obok mnie
- nie chce o n-nim rozmawiać- odwróciłem się w stronę okna, dziś znowu padał deszcz, dzień był ponury jak mój nastrój
- nie dzwoni do ciebie?
- a do was?- odgryzłem się
- nie, ale Eleanor powinna pozwalać mu na własne telefony by mógł chociaż do nas za...
- Eleanor?- Zmarszczyłem brwi, kim była? nową dziewczyną Louis'a?
- em to jego asystentka w pracy, to z nią poleciał do Amsterdamu
- oh- znowu spojrzałem za okno
Czy znalazł sobie zastępstwo za mnie? To nie ważne, chce by był szczęśliwy, napewno szczęśliwszy ode mnie. Kropelki deszczu uderzały coraz mocniej w szybę okna.
- ale się rozpadało! Zayn pamiętasz czy zamknąłeś okno w gabinecie?
- chyba nie- wstał odrazu- pojedziemy już Harry, ale jutro na trzynastą masz psychiatrę w prywatnej przychodni, wyślę ci adres. Pani nam powiedziała, że pierwsza wizyta jest darmowa- zabrał swoją kurtkę i ubrał buty, Liam tak samo
- narazie Harry! zjedz obiad!
Gdy wyszli podszedłem do lodówki, ostatnim razem gdy wyrzuciłem obiad do śmieci, chłopaki to zauważyli i teraz zawsze go sprawdzają. Nie miałem noży, bo po tej akcji w łazience... no. Jedynie przynoszą mi co cztery dni golarkę bym się ogolił, Zayn stoi zawsze przy drzwiach i czeka aż skończę. Potem ją zabierają...
Moje życie teraz wyglądało nałogowo. Wstawałem z łóżka co dwa dni, by otworzyć Liam'owi i Zayn'owi drzwi, by udawać, że wszystko jest okej... ale nie jest. Ann się uspokoiła, po tym jak dostała pieniądze, a ślad o niej zaginął. Policja dała sobie spokój, a sprawę uznała za rozwiązaną. Gemma tez gdzieś zniknęła. Louis i Niall mnie zostawili... Widzę, że jestem coraz bardziej denerwujący dla Zayn'a i Liam'a...
Ale kto by się mną przejmował? Mój dawny szef, który używał nade mną przemocy? Niall, który układa sobie nowe życie? Ann i Gemma, moja jedyna rodzina, która wyrzekła się mnie gdy byłem mały? Liam i Zayn, którzy czują się za mnie odpowiedzialni, chodź wiem, że gdyby mnie nie było tutaj było by im łatwiej? A może Louis...? Louis, z którym kiedyś coś mnie łączyło? Który wyjechał bez pożegnania? Nie, Lou przeze mnie tez wycierpiał... Jak mogłem zapomnieć o jego istnieniu?
YOU ARE READING
Always Remember That
Fanfiction- fortepian- Louis zmienił temat - hm? - chciałbyś spróbować zagrać?- oboje spojrzeli na instrument - nie umiem- zagryzł policzek od środka Louis wstał z krzesła i wystawił rękę w stronę bruneta. Harry złączył ich ręce i poszedł za szatynem. Wsz...