at least one of us was lucky

119 11 30
                                    




Harry wstał cały zmarźnięty. W nocy gdy Niall zjadł przyszedł do niego i położył się obok, mówiąc ze nie chce mu się iść do siebie. Brunet nie protestował bo był zmęczony, a Niall najwyraźniej chciał się poprzytulać. Z rana było mu zimno, bo Niall gdzieś poszedł.

Harry przeczesał włosy i usiadł na materacu. Na szafce przy łóżku leżał jego telefon. Usłyszał jakiś głos, wiec wstał z łóżka cały zmasakrowany po imprezie.

- Niall?- spytał cicho, bo bolało go gardło

Żadnej odpowiedzi nie dostał. Poszedł do kuchni, myśląc ze tam znajdzie Niall'a, ale tam go nie było. Rozejrzał się po całym domu. Nie mógł go znaleść, wiec spróbował zadzwonić.

- Nialler?

- zaraz będę, pojechałem po śniadanie dla nas - zaśmiał się

- mogłem coś zrobić - podrapał się po glowie

- poczekaj w kuchni, pięć minut i będę- rozłączył się

Harry poszedł do kuchni, usiadł przy stole i oparł głowę rękoma. Już przysypiał gdy Niall wszedł do domu z trzema torbami.

- śniadanie!- krzyknął uśmiechnięty

- ciszej...- brunet zatkał uszy

- oh przepraszam, brałeś tabletki? - zdjął buty i położył wszystko na stole - ta dla ciebie- przysunął jedną papierową torebki do chłopaka

- co to?- uśmiechnął się Harry

- będzie ci smakować- Niall podszedł do jednej szufladki i wyjął opakowanie tabletek - proszę- podał mu

- dziękuje- Harry otworzył torebkę- kocham rogaliki, czy to dżem truskawkowy i sos z białej czekolady? dziękuje- uśmiechnął się szeroko

- nie ma za co Hazz- tez się uśmiechnął -nie wiedziałem co będziesz chciał do picia, może herbaty?

- mogę wody?

- ale zjesz wszystko- podniósł jedną brew

- dobrze- zaśmiał się

- proszę, weź tabletkę, będzie ci lepiej- usiadł naprzeciwko bruneta i wyjął swoje jedzenie - ja sobie wziąłem trzy kanapki- uśmiechnął się zadowolony

- mhm- połknął tabletkę, wzdrygnął się, a potem wziął gryza rogalika pomoczonego w dżemie- z czym?

- jedna jest z ananasem i pieczoną szynką...

- ale połączenie- napił się wody

- chciałem spróbować, a reszta to ser, szynka, papryka i ogórek- zaciągnął opakowanie z pierwszej kanapki - zaraz będzie 14, długo spałeś - powiedział z pełnymi ustami

- byłem zmęczony

- co się wczoraj stało miedzy tobą, a Zayn'em? - Niall zajadał się kanapką

- nic, przeprosił za w tedy, ale nic więcej nie mówił- dokończył pierwszego rogalika

- to czemu tak źle się poczułeś?- Harry się spiął na to pytanie - możesz mi wszystko powiedzieć, nikomu nie rozpowiem, wiesz przecież - Niall spojrzał na jego ręce - co się wczoraj stało? Hazz?

- ...trochę zemdliło mnie po alkoholu

- nie wierze ze to przez sam alkohol, przecież nie wypiłeś dużo

- Przed tym jak wszedłem do łazienki... - odłożył jedzenie i odsunął je od siebie- Nie wiem kto to był, widziałem go chyba pierwszy raz w życiu- Złożył swoje ręce i położył je pod stół, gdy łzy zbierały się coraz szybciej- tylko się ze mną szarpał, ale był obrzydliwy- wytarł łzy- nikogo tam nie było tylko ja i on, ale gdy jego ręce znalazły się pod moją koszulą udało mi się wejść do tej łazienki...- zaczął płakać, Niall wstał ze swojego miejsca i przytulił się do bruneta- zamknąłem drzwi, ale w środku był Max, powiedział, że po tym nie będę nic c-czuł... gdy brałem już drugą k-kolejkę wszedłeś ty- wtulił się bardziej

Always Remember ThatWhere stories live. Discover now